Mrinwestor- nie ma, co podziwiać. Tylko wystarczy wziąć się za "to" ;)
Ja uwielbiam wysiewy, eksperymenty, nasadzenia i szczepienia trudnych roślin. Im coś trudniejsze, tym lepiej - bo wciąż się uczę nowych rzeczy.
Mmaryla- pędzelek i bawimy się w pszczółkę ;) Z tego co jest mi wiadomo - przy krzyżówkach, jako pierwszą odmianę wpisuję się "matkę", a potem "ojca".
Liczę na to, że za 2 może 3 lata - będę mieć swoją, pierwszą odmianę skrętnika. Krzyżowanie uczy cierpliwości, zwłaszcza, że trzeba czasu, by pożądane cechy rośliny ( w tym przypadku kwiatu) górowały i były powtarzalne w następnych pokoleniach.
Niunia1981- to Potrzymasz te kciuki przez kilka lat

Bo tyle potrzebuję czasu na "stworzenie" pierwszej odmiany.
Lucy23-61- dziękuję. Kocham takie "zabawy".
Blueberry- dziękuję. Będę informować o postępach w dojrzewaniu nasion. A potem w wysiewie - teraz nasienniki już zaczęły się skręcać. A ja kolejne odmiany zapylam.
Elciu - koniecznie ;) Ja byłam w Botaniku w Krakowie - dwa razy i raz w Palmiarni w Łodzi. Takie wypady dają bardzo wiele i uczą.
Oczywiście są formą odpoczynku - też.
Ewu- a jak je Uprawiasz? Może cebule są jeszcze zbyt młode na kwitnienie lub w poprzednim sezonie miały zbyt obfite kwitnienie.
Hipeastra też będę wysiewać z nasion - powyższe hipeastrumxjohnsonii już ma nasiona. Czekam, aż dojrzeją i będę od razu wysiewać.
Hanka101- dziękuję. Uwielbiam, uwielbiam hoje - zwłaszcza lacunosy podbiły moje serce. Jak nieco podrosną- zrobię wspólne zdjęcie samym lacunosom.
Magda41- skrętniki muszą przeschnąć całkowicie między podlewaniami. Dużo Ludzi uprawiając je, popełnia ten błąd i podlewa za dużo. Bo niby liście wielkie...to trzeba podlewać często. Ale tak nie jest. Wyjątkiem są te rośliny, które stoją na południowym parapecie i w ciągu dnia, w czasie upałów - ziemia całkiem wysycha.
Ja, moje trzymam na świetnym zachodnim i zachodnio-północnym oknie. Podlewam - góra - dwa razy w tygodniu w czasie upałów.
Są tak cudownymi roślinami, że na pewno zawsze je będę mieć. Marzę o stu odmianach - może kiedyś swoje stworzę i kolekcja się powiększy o kolejne perełki.
Kasiu1007- haha...to nie dużo odmian. Niektórzy fiołkomaniacy - nawet 800 odmian Mają
Dorosłych chyba mam teraz około 50 odmian(niektóre to nieodmianowe) - około 60 odmian szczepię. Dokładnie policzyć fiołków nie dam rady, bo wciąż rozsadzam sadzonki i kolejne przy liściach się pojawiają...
Szczep i Przesadzaj skrętniki, jak tylko coś z liśćmi zaczyna się dziać. Ja tak uratowałam "Tango" i "Jana"

Dodatkowo Opryskaj środkiem owadobójczym i grzybobójczym - w odstępach tygodniowych. Powinno się udać uratować w ten sposób skrętniki.
Ciekawska- witaj u mnie ;)
Kaska1ge- hihi..bo kwiaty wciągają. Ja nieraz, jak zaczytałam się...to też noc urwana ;)
Cieszę się, że nie tylko ja, lubię eksperymentować. Tak właśnie hobby rozwija człowieka i uczy.
Judyta- hihi... nie ma to, jak początki choroby skrętnikowej. Zrobiłam błąd na fotce "Winter Super Mini" powinien być przecinek. Winter - to jedna odmiana, Super Mini - druga.
Haha... cudowne skrętniki potrafią wciągnąć
Nie przeze mnie - tylko przez skrętniki
To kolejne kilka kwitnień, fiołkowo. Różowy nieodmianowy i nie tylko:
Debiut -
Blue Victoria
Kilka kwitnących - razem:
Kirke i
Lunar Lily white -porównanie kwiatów skrętnikowych i fiołkowych:
Skrętnikowo-
Hotogisu i
Tango:
