Przemek

Pewnie masz rację, dla mnie te stwory podobne są, może i łasiczka. Pytanie, skąd on to przyniósł

Bo w okolicy prawie wszystko już zabudowane.
Ewo zawsze musi być ten pierwszy raz :P
Iwona, nie miała szans

Tej zimy podejrzewam, że by dała radę, bo grubo leżał śnieg na studni. Ale nie miałem...rok temu nie miałem pasiflory. W tym roku posadziłem jedną. W studni jednak ciężko z czymkolwiek, padło tam wszystko, razem z cytryńcem i akebią. Rok temu by nie była pusta posadziłem wiciokrzew i przezimował, ale zima była łagodna.
Pod śniegiem jestem pewien, że passiflora caerulea by dała radę. Bo u mnie żyła przy delikatnych minusach. A pod śniegiem właśnie taka jest temperatura, przy zerze lub lekko w minus. Do niej by trzeba jednak podejść inaczej, kompleksowo na wypadek braku śniegu, czyli nie sadzić w takim niewygodnym miejscu jak studnia. Tylko normalnie na płaskim i na zimę uciąć przy ziemi i usypać spory kopiec z liści + na to daszek by nie mokło. Czyli tak jak z Gunnerą
