Ibrakadabra wita w zielonych pokojach

[Lisica]

Witaj Jagi
Dziękuję
Dywanik jest jedyny w swoim rodzaju! Dla pełni doskonałości, powinna przy nim cały czas rozbrzmiewać muzyka Mozarta. Jak dla mnie - to czyste arcydzieło.
A rozy? No cóż... Nawet mój lisi ogon więdnie w tym upale, a co dopiero rozy?
Jeszcze niedawno powiedziałabym "A pościnaj im łby i będzie spokój", ale teraz.... Ze zdziwieniem i niedowierzaniem stwierdzam, że niektóre zaczynają mi się podobać. I gdzie moje pryncypia?????

[Lisica]

Aha, i jeszcze coś na pocieszenie.
Od poniedziałku będzie padać, a we wtorek nas zaleje!

[JagiS]

No, niestety, Lisico, łby przychodzi mi ścinać (z bólem serca) .
A pryncypia No cóż, podobno tylko krowa..., a poza tym co 7 lat człowiek się zmienia... więc jego gust pewnie też. Ja również sporo lat przeżyłam nie tęskniąc do róż, a teraz... szkoda gadać

Na dobry sen może kilka ciepłych kotków









Skoro ma nas zalać - trzeba się więc zalać. Nalewka z czarnego bzu gotowa .
Dobrej nocy - Jagi

[Maska]

Te trzy łebuski w misce - pierwsza klasa! i mimo takich ciepłych futer to lubią wygrzewać się w słońcu, bo my do opalania futra zdejmujemy Oj coś mi się p..... szkoda, że ta nalewka musi się przegryźć ... idę spać - dziękuję za słoneczne kotki na dobranoc i życzę letnich snów, bo Irminka ogłosiła lato!

[Ruda2011]

Jagódko za same róże - wielki . Pięęęęękne, piękne do bólu.
A koconie + róże = tysiące takich buziaków.

[sweety]

Lisico! Tempora mutantur et nos mutamur in illis Zatem róże zaczynają się podobać? Moje też
Codziennie stoję godzinami z wężem i podlewam. Już myślałam, by może sobie jakąś książkę czy choć gazetę do tego wziąć, bo zajęcie nader nieporywające. Tak sobie pomyślałam, że stoję z wężem, a padnę z rachunkiem
Baden Baden bez zarzutu. Z lobelią jej zdecydowanie do twarzy

[Lisica]

Moje drogie Panie!
Kurka wodna z tymi różami! Nigdy ich nie poważałam: bo banalne, oklepane, kują, robią się z nich kłapcie. A najbardziej, że wszyscy je mają, a ja nie lubię z prądem... (mój kolega mawia: tylko martwe ryby płyną z prądem).
Ale niektóre z tych róż, które pokazujecie... niepokojąco zaczynają mi się podobać.
I Lisica zaczyna tracić busolę...
A to wszystko przez Was!!
P.S.

stoję z wężem, a padnę z rachunkiem

Padniemy razem, ale z honorem!
Zamiatam ogonem

[Francesca]

Lisico, mnie już przekabaciły rożomaniaczki jedne .
Dywanik świetny
Głaskanko dla kotkow .

[JagiS]

Witam Was serdecznie z pieca hutniczego w Pruszczu Gdańskim .
Pracuję dziś w charakterze pogotowia ratunkowego dla mdlejących roślin, latam z wężem i reanimuję, reanimuję, reanimuję .

Zanim przejdę do odpowiedzi na Wasze wpisy, pochwalę się zdjęciem, które wyjątkowo oddaje niepowtarzalne piękno róży Rhapsody in Blue.



Witaj Baju, Nowy Gościu i kolejny nocny marku .
Coś nas Lisica nastraszyła przed nocą . Wolałabym, żeby nas jednak nie zalało - nie mam pontonu , ale rzetelnie podlać to i owszem.

Maryś, nic Ci się nie po...., każdy wie, że przed opalaniem trzeba futro zdjąć .
Dowcip tej nalewki polega na tym, że nie musi się przegryzać .
Skoro Irminka ogłosiła lato, to znaczy, że ono trwa i trwa mać .

Ruda, coś hojnie rozdajesz buziaki . Dziękuję ja, róże i koty . Sama widzisz, jak łatwo zatopić się w różach... .

Sweety, racja Stójka z wężem jest zajęciem może nie jałowym, ale tęgo otępiającym, szczególnie codzienne . Jakiś kryminał w słuchaweczkach byłby nie od rzeczy .
Dobrze mówi Lisica, padniemy wszyscy solidarnie. Najpierw powalały nas rachunki za ogrzewanie, teraz - za wodę .

Moja droga Lisico. Bo to się zawsze tak zaczyna... zachwyci Cię jedna róża, potem druga i ... leci Naplewać na busolę, warto sobie życie usłać różami .

Francesko, dzięki. Zdrowego dnia dla Ciebie i Franeczka.

Nie samymi różami człowiek żyje. Czerwiec, to też pora dzwonków. Bardzo je lubię, więc są wszędzie.



















Zostawiam Was z tymi dzwoneczkami. Zgadnijcie, co będę robić . Oczywiście podlewać Na razie - Jagi

[alka]

Aha, i jeszcze coś na pocieszenie.
Od poniedziałku będzie padać, a we wtorek nas zaleje!

A na jakiej pogodzie to wypatrzyłaś, bo na mojej dalej susza!!!
Chyba przeniosę się na Twoją stację.

[Maska]

Coś nie widzę tych dzwonków, które tępisz - czyżbyś nie daj Boże
Ale rozdzwoniło się! aż dźwięk dzyń, dzyń do B.słyszę
A Rhapsody in Blue mam i już pierwszy kwiatuszek był
Chłodnego

[JagiS]

"Noce takie są upalne, a słowiki spać nie dają..."
Nawet Ibrakadabra ma za sobą pierwszą noc poza domem .

Parę scenek z życia ogrodowej fauny. Najpierw pracowita pleszka. Ileż ten maleńki ptaszek jest w stanie wyeliminować z ogrodu robactwa wszelkiego autoramentu . A małe, które do tej pory siedziały cicho, teraz, kiedy nadlatuje matka, podnoszą wielki jazgot.



Ciekawe, jak długo jeszcze młode pleszki będą niesamodzielne, a ja będę musiała koty trzymać w karcerze .
To o nich mowa. Kiedy nie śpią są dla ptaków śmiertelnie groźne. Ale nie na tych ujęciach...









EwoM, nie bardzo zrozumiałam, pod czym się podpisujesz, czy pod krytyką róż, czy też pod rodzącą się fascynacją nimi .

O, Alka, jak miło Obawiam się, że jaka by nie była prognoza - deszcze Pruszcz ominą . A tak nawiasem, wiesz, jaka wspaniała jest waleriana od Ciebie Pozdrawiam, sąsiadko.

Nie, nie, Marysiu, tego dzwonka nie wytępię do końca świata . On po prostu (jak kilka innych) jeszcze nie kwitnie.
Rhapsody gratuluję. Czy zauważyłaś, jak przyjemnie pachnie ta róża?
Chłodne dziś to za mało. Mam ochotę tę noc spędzić w ... lodówce .

I na dobranoc kilka słonecznych obrazków z zielonych pokoi.













Dobrej nocy. Niech Wam się przyśni Eden



Jagoda

[gajowa]

Już mi się śni...czyżby to sny na jawie?

[Lisica]

Jagi,
Zabawiam się czasem w dobieranie trunków, które najlepiej charakteryzują wybrane ogrody.
Co zatem najlepiej pasuje do Twojego? Zastanawiałaś się kiedyś nad tym? Bardzo bym była ciekawa.
Dla mnie - Twój ogród jest jak szampan z najlepszej winnicy: wykwintny, radosny, zaskakujący. Podkreśla wyjątkowość chwili.... i trzeba go pić z kryształowych kieliszków. Pasuje do niego Mozart.

Zachwycona

[a_nie]

Po degustacji powyższego szampana troszkę kręci mi się w głowie.
Edenek śliczny, dobrze że go sobie domówiłam, mój na razie ma jeden pączek. Fajna symbioza różyczki z funkią, kto by pomyślał jak ładnie ją podpiera. Teoretycznie hosta do cienia, róża do słońca, a u Ciebie pięknie rosną koło siebie.