Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Zaglądałaś do Obi? mieli tam w ofercie winorośl japońską
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Ale kocie zebranie na szczycie
Wygląda, że król Szuwarek ma największy nie tylko rozmiar ale też i posłuchanie.


Wygląda, że król Szuwarek ma największy nie tylko rozmiar ale też i posłuchanie.


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Absolutnie zjawiskowa, piękna, delikatna ....... no, po prostu RU
A co z nią zrobisz przed zimą ?
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Jaguś koniecznie zajrzyj do mnie
Kiciorka mam przecudnej urody 


Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Hop, hop!
Jagi, co słychać? Dlaczego w zielonych pokojach zapadła taka cisza ? Nie wierzę, że nic się w nich nie dzieje.
Tęsknię za kotami, ogrodem, a zwłaszcza za dywanikiem Baden Baden

Jagi, co słychać? Dlaczego w zielonych pokojach zapadła taka cisza ? Nie wierzę, że nic się w nich nie dzieje.
Tęsknię za kotami, ogrodem, a zwłaszcza za dywanikiem Baden Baden

Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Hej ...a gdzie to się podziewamy co 

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10612
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach


- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Nie było mnie kilka dni - ale widzę, że tutaj również gospodyni zniknęła 

Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Jagi, i ja tęsknię za zielonymi pokojami... odezwij się, bo trochę się niepokoję...


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Miłe, kochane Forum, witam po przerwie
Przerwa była niechciana, denerwująca, żeby nie powiedzieć wkurzająca
.
Na weekend ja się odłączyłam od internetu, a potem internet odłączył się ode mnie. Gdzieś krążył mój przelew, nie docierając do adresata - operatora, a ten moją wieloletnią lojalność nagrodził blokadą dostępu. Po wielu interwencjach, niestety długo trwających, dziś wszystko wróciło do normy.
Zanim zanurzymy się w bujność zielonych pokoi odpowiem Wam, bo się bidulki naczekałyście i nawet niepokoiłyście, za co serdecznie dziękuję.
Ambo, późno, bo późno, ale rekonstrukcja zapuszczonego zakątka będzie...
Keetee, koty zjedzą każde świeże mięsko, nawet włochate i obrzydliwe, jedzą myszy, ptaki z piórami, Ibra ze smakiem zjada pędraki, więc czemu by nie pajączka...
Wiesz, podagrycznik variegata zachwycił mnie w Anglii, gdzie go widziałam w wielkich, starych urnach. Wyglądał niezwykle elegancko.
EwoM, ciekawe obyczaje jerzyków opisujesz... Tyle robactwa się lęgnie, że ptakom nie powinno brakować jedzenia przy każdej pogodzie.
Daffo, jak dobrze, że Twoje dziecię zażyło słoneczka na Wybrzeżu. Świeci nam non stop...
A patrząc na prognozy pogody sądzę, że północ nadal górą. Zapraszamy. Tylko ta susza w ogrodzie...
. Buzaki spieczone słońcem.
Krysiu, król Szuwarek
Brzmi nieźle.
Ruda, widzę, że i Ciebie Rosarium Uetersen zachwyciła. Nie dziwota... Ma trafić do gruntu, ale w miejsce, które dla niej wybrałam, zagląda wiciokrzew w kolorze zupy pomidorowej, boję się, że się pogryzą. Ale tak czy owak przed zimą musi trafić do gruntu.
Basiuniu, byłam u Ciebie, kocioneczki widziałam oba, nie wiedziałabym, którego wybrać, bo oba cudne
, takie maleńkie, jeszcze ślipka mają niebieskie... Tylko pogratulować. Kot bardzo podnosi komfort życia i jest lekiem na całe zło
. Oby Ci się długo i dobrze chował.
Oj, Lisico, Keetee, Barabello, Misiu, Ambo i Agu, dzięki Wam za pamięć i troskę. Były pierepałki z internetem,ale już (po 10 dniach
) nareszcie wszystko gra i wraca do normy.
A zatem czas otworzyć zielone pokoje...






Dobrej nocy, a od rana już normalnie, na bieżąco - Jagoda

Przerwa była niechciana, denerwująca, żeby nie powiedzieć wkurzająca

Na weekend ja się odłączyłam od internetu, a potem internet odłączył się ode mnie. Gdzieś krążył mój przelew, nie docierając do adresata - operatora, a ten moją wieloletnią lojalność nagrodził blokadą dostępu. Po wielu interwencjach, niestety długo trwających, dziś wszystko wróciło do normy.
Zanim zanurzymy się w bujność zielonych pokoi odpowiem Wam, bo się bidulki naczekałyście i nawet niepokoiłyście, za co serdecznie dziękuję.
Ambo, późno, bo późno, ale rekonstrukcja zapuszczonego zakątka będzie...
Keetee, koty zjedzą każde świeże mięsko, nawet włochate i obrzydliwe, jedzą myszy, ptaki z piórami, Ibra ze smakiem zjada pędraki, więc czemu by nie pajączka...
Wiesz, podagrycznik variegata zachwycił mnie w Anglii, gdzie go widziałam w wielkich, starych urnach. Wyglądał niezwykle elegancko.
EwoM, ciekawe obyczaje jerzyków opisujesz... Tyle robactwa się lęgnie, że ptakom nie powinno brakować jedzenia przy każdej pogodzie.
Daffo, jak dobrze, że Twoje dziecię zażyło słoneczka na Wybrzeżu. Świeci nam non stop...
A patrząc na prognozy pogody sądzę, że północ nadal górą. Zapraszamy. Tylko ta susza w ogrodzie...

Krysiu, król Szuwarek

Ruda, widzę, że i Ciebie Rosarium Uetersen zachwyciła. Nie dziwota... Ma trafić do gruntu, ale w miejsce, które dla niej wybrałam, zagląda wiciokrzew w kolorze zupy pomidorowej, boję się, że się pogryzą. Ale tak czy owak przed zimą musi trafić do gruntu.
Basiuniu, byłam u Ciebie, kocioneczki widziałam oba, nie wiedziałabym, którego wybrać, bo oba cudne


Oj, Lisico, Keetee, Barabello, Misiu, Ambo i Agu, dzięki Wam za pamięć i troskę. Były pierepałki z internetem,ale już (po 10 dniach

A zatem czas otworzyć zielone pokoje...






Dobrej nocy, a od rana już normalnie, na bieżąco - Jagoda
-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach


Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Już myślałam, że to koty Ciebie spakowały i gdzieś pojechaliście
A tu tak przyziemnie... Internet 


- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach

Witaj Jagusiu, Synu Marnotrawny, dobrze ,że już jesteś, bo brakowało mi bardzo Twojej obecności

Temu operatorowi to duży klaps się należy, a Tobie buziaki powitalne

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Jaguś
Też myślałam, że spakowałaś kociaki i gdzieś powędrowałaś.
Ciekawe, że nie wysłali Ci najpierw jakiegoś pisma a od razu blokada.
To naprawdę wkurzające.
Jedyna z tego korzyść , że miałaś mnóstwo czasu na podlewanie, co w naszym północnym klimacie jest ostatnio niezbędne.
Miłego dnia i ....trochę deszczu.



Ciekawe, że nie wysłali Ci najpierw jakiegoś pisma a od razu blokada.

To naprawdę wkurzające.
Jedyna z tego korzyść , że miałaś mnóstwo czasu na podlewanie, co w naszym północnym klimacie jest ostatnio niezbędne.

Miłego dnia i ....trochę deszczu.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra wita w zielonych pokojach
Witajcie
.
Jaka to ulga, kiedy wszystko działa jak należy...
.
Podejrzewacie mnie o pilną pracę w ogrodzie... i słusznie, ale moim głównym zajęciem stała się ochrona bezpieczeństwa rodziny pleszek, które ku mojej niepomiernej radości zalęgły się w budce na jabłoni w jadalni. Urocze jest obserwowanie, jak niestrudzeni rodzice co chwilę przylatują z dziobem pełnym pyszności i wskakują do budki. Ale, niestety, pleszki stały się obiektem zainteresowania wszystkich trzech kotów, które wysiadują na gałęzi lub pod jabłonią. Pisklętom nie zagrażają, bo do budki dostać się nie sposób, ale rodzice się boją, co grozi maluchom, ze nie dostana jedzenia na czas.


A to widok, który przyprawił mnie niemal o zawał
. W moim kierunku zmierzała Ibrakadabra triumfalnie niosąc złapanego pana pleszkę. Miałam ochotę udusić swojego ulubionego kota
. Na szczęście nie uciekała z tym ptakiem, więc siłą udało się go jej odebrać. Ku mojej niepomiernej uldze pleszka odleciała o własnych siłach i żywienie ptasiej rodziny trwa. Ale skutek jest taki, że kiedy mnie nie ma w ogrodzie - koty siedzą w karcerze
.

Jak długo jeszcze będzie trwać ta opieka nad ptasią rodziną - nie wiem, ale wiem, że nie spocznę...
Dosiu, widzisz, że zajęcia mi nie brakowało. Coś trzeba było przy tej okazji robić w ogrodzie, a złość na koty i brak internetu tylko dodawała energii
. Dla Ciebie maczek - baletnica.

Sweety, bo życie w swojej istocie jest prozaiczne. "Człek by rumby chciał od życia, a tu blues, panie Janek, blues panie Jurek, blues..." (Elita) A kiedy koty faktycznie mnie spakują i wywiozą w niewiadomym kierunku, to będzie taka sensacja...
.
Jesteś miłośniczką irysów, zobacz jakiego cudnego Tuxedo sobie nabyłam. Z dedykacją dla Ciebie.

Mary, Muffinko moja ulubiona, dzięki za powitalne buziaki
. Nic tak człowieka nie wzrusza, jak pamięć i troska przyjaciół. Teraz ja muszę nadrobić zaległości i poodwiedzać Wasze ogrody. Gościłam kilka dni temu mamę Basi, panią, która ma trudności z poruszaniem, więc rzadko opuszcza dom. Obejrzała zielone pokoje i tak mnie wzruszyła stwierdzeniem, że jak zamknie oczy, to będzie widziała obrazy mojego ogrodu. Ja mam tak z Twoim... Dla Ciebie słodka Zephirine Drouhin, zaskakująco bujnie kwitnąca.

Krysiu, zawsze mnie denerwowało i nadal denerwuje, kiedy znika bez słowa ktoś, z kim właśnie prowadzisz ożywioną rozmowę na forum. Gdybym miała gdzieś wyjechać na dłużej - wiedziałybyście o tym. Operator esemeskę przysłał, a jakże, więc zaraz pocwałowałam z przelewem. Do głowy mi nie przyszło, że on utknie gdzieś na prawie 10 dni
, a operator ciachnie mi dostęp. To jest wkurzające, ale codzienna stójka z wężem jest też wkurzająca. Już nie wiem, czy indiańskie pląsy uprawiać, czy babkę zamówić, żeby uroki odczyniła, żeby choć od czasu do czasu samo podlało... Dla Ciebie dywanik Baden - Baden.

A teraz za Waszą cierpliwość w nagrodę kilka widoków zielonych pokoi.





A teraz lecę po kwiaty czarnego bzu i zajmę się produkcją przepysznej naleweczki...
.
Na razie - Jagi

Jaka to ulga, kiedy wszystko działa jak należy...

Podejrzewacie mnie o pilną pracę w ogrodzie... i słusznie, ale moim głównym zajęciem stała się ochrona bezpieczeństwa rodziny pleszek, które ku mojej niepomiernej radości zalęgły się w budce na jabłoni w jadalni. Urocze jest obserwowanie, jak niestrudzeni rodzice co chwilę przylatują z dziobem pełnym pyszności i wskakują do budki. Ale, niestety, pleszki stały się obiektem zainteresowania wszystkich trzech kotów, które wysiadują na gałęzi lub pod jabłonią. Pisklętom nie zagrażają, bo do budki dostać się nie sposób, ale rodzice się boją, co grozi maluchom, ze nie dostana jedzenia na czas.


A to widok, który przyprawił mnie niemal o zawał




Jak długo jeszcze będzie trwać ta opieka nad ptasią rodziną - nie wiem, ale wiem, że nie spocznę...
Dosiu, widzisz, że zajęcia mi nie brakowało. Coś trzeba było przy tej okazji robić w ogrodzie, a złość na koty i brak internetu tylko dodawała energii


Sweety, bo życie w swojej istocie jest prozaiczne. "Człek by rumby chciał od życia, a tu blues, panie Janek, blues panie Jurek, blues..." (Elita) A kiedy koty faktycznie mnie spakują i wywiozą w niewiadomym kierunku, to będzie taka sensacja...

Jesteś miłośniczką irysów, zobacz jakiego cudnego Tuxedo sobie nabyłam. Z dedykacją dla Ciebie.

Mary, Muffinko moja ulubiona, dzięki za powitalne buziaki


Krysiu, zawsze mnie denerwowało i nadal denerwuje, kiedy znika bez słowa ktoś, z kim właśnie prowadzisz ożywioną rozmowę na forum. Gdybym miała gdzieś wyjechać na dłużej - wiedziałybyście o tym. Operator esemeskę przysłał, a jakże, więc zaraz pocwałowałam z przelewem. Do głowy mi nie przyszło, że on utknie gdzieś na prawie 10 dni


A teraz za Waszą cierpliwość w nagrodę kilka widoków zielonych pokoi.





A teraz lecę po kwiaty czarnego bzu i zajmę się produkcją przepysznej naleweczki...

Na razie - Jagi