Obyło się bez "wspomagania" ,nie podjadałam,nikogo nie uśmierciłam

Jestem dumna,że wytrwałam a paliłam baaaaaaaaaardzo długo i dużo.
Życzę wytrwałości wszystkim i trzymam kciuki

Albo o szydełkucelicacra pisze:Karolina, spokojna głowa...rzucałem już kilka razy, więc dobrze o tym wiem
trzeba myśleć tylko o roślinach, a wtedy każdy atak można odeprzeć ;)
No to tak logicznie myśląc... po co Ci te papieroski, skoro podjąłeś decyzję o definitywnym rzuceniu palenia?celicacra pisze:Karolina, spokojna głowa...rzucałem już kilka razy, więc dobrze o tym wiem
trzeba myśleć tylko o roślinach, a wtedy każdy atak można odeprzeć ;)
No to ja przepadłamcelicacra pisze:można i o szydełku...hehe...nawet swego czasu szydełkowałem, ale to nie z powodu papierosów, hehe... no ale dobrze...to nie jest tematem tego wątku ;)
słuchajcie - wszystko dobre - szydełko, rośliny, inne ręczne robótki...tylko żeby się czymś zająć...
no i cały pic w tym, żeby z jednego nałogu nie popaść w drugi...np szydełkowania ;)