
Krysiu Właśnie sie ucieszyłam, bo wyszły mi po deszczach inne posiane na poczatku maja łubiny, ale nie wiem czy w tym roku zakwitną, bo sa malutkie. Jastrzębca muszę przesadzic, tylko nie wiem czy moge go do cienia wsadzic, czy jednak woli słoneczko? musze poszukac u wujka googla.

Saro - przez weeken była szkoła jeszcze. Dokładnie to w sobote zrobiłam wagary - chyba pierwszy raz zawaliłam dzień. No nie zawaliłam - miałam juz wpisy z wszystkich przedmiotów więc nie pojechałam. Wybyłam do opolskiego ZOO. Pierwszy raz w życiu, bo zawsze do Wrocławia. Później wrzuce na rękoczynach troche fotek. Brat M z Zona wzieli swojego synka, my swoje dzieci i było fajnie.

Dorotko - obiecałam zebrac nasiona dla Asi, wiec muszę dać im żyć - za to dostane białą sasanke - nasiona...Moja jest taka fioletowawo-niebieskawa.

Ewciu mam dwie małe kępki tego białego Irysa - jedna mogę oddać, ale przypomnij mi się pod koniec czerwca, niech jeszcze spokojnie przekwitnie - dam tylko napisz mi pw.

Agnes - on tak wygląda po deszczu - jest snieżnobiały. Pogoda była znosna w sobotę, pochmurno duszno, ale sucho. W niedziele gorąco i słonce, wieczorek burza, straszna burza, a dzis pada od rana - ale ciepło. Ja chcę słońca

Marysiu ja dosiewałam juz 3 razy. Fakt pierwszy raz siałam pod koniec kwietnia. Wczoraj zagladałam i wzeszło - chyba wszystko co do tej pory siałam - pietruszkę skroję na zielone i zamrożę - jak slimaki dadzą jej zyć. Buraczki też na botwinkę - a marchewka - będą soki


Leosiu kwitnie, ale nie owocuje. Ponoć musi byc pan i pani kalina, ale nie wiem czy to prawda. jeśli tak, to skad mam wiedzieć jaka mam na działce płeć?

Beatko Anastazjofloksy to dla mnie wspomnienie babci. Miała kilka kolorów, białe i bladorózowe - kilka odcieni - rosły u niej niedaleko studni ogromniaste kepy. podlewała je co dzień. Muszę sobire też posadzić, mam do nich sentyment. Tak samo jak do łubinów. Zabierała mnie i siostrę na polankę - koło jej domu był las - a tam cudne łubiny. Zawsze mówiła, że kto tu zasnie sie nie obudzi, bo łubin jest trujacy. nie wiem ile w tym prawdy, ale pamietam jak ostrzegała. Będę miał floksowo-łubinową działke

Beatrix moja sasiadka sadziła pomidory stojac pomiedzy grządkami na desce - ja nie testuje takiego rozwiazania, poczekam aż obeschnie. Trudno niech bedzie troche chwastów.Zawsze to bardziej zielono.