Pacynka, dziękuję za wizytę, w twoim wiejskim ogródku też wszystko bujnie kwitnie mimo deszczu. Zresztą jedna pociecha z tych opadów to ta, że się wszystko dobrze przyjmuje i można dow oli przesadzać rosliny w te i we w te.
Lanceta, witaj, kochana, z niecierpliwością czekam na rozwiniecie się piwonii, które od ciebie dostałam. Na razie obserwuje te zgrabne kształtne kuleczki i zastanawiam się, co pięknego się z nich pojawi.
JagiS, Jagulko na osobiste skubnięcie iryska zapraszam serdecznie do siebie, będziesz mogła wziąć tych pomidorowych, ile tylko zechcesz. No i kawka przy okazji będzie do wypicia
Annes77, taki kosz z hostą możesz Aniu postawić też w ogrodzie, niekoniecznie na balkonie. Mój zresztą to nie jest kosz, tylko taka osłona bez dna. Kupiłam gdzieś w Polsce na targu i jestem bardzo zadowolona, bo w zimie stanowi dodatkową osłonę donicy, która jest w środku.
Mufka, smutne to, co czytam o tych grzybach na różach. U mnie najgorzej wygląda
Papa Mailand. Mufeczko nie pozbywaj się
Schnewitchen, bo przecież nie każdy rok będzie taki jak ten. Może zresztą się w końcu wypogodzi i róże wydadzą nowe liście. A opryskiwałaś już czymś przeciwgrzybowym. Ja stale nie mam okazji, choć opryskiwacz z Topsinem przygotowany czeka.
Małgocha, ta ciemna roślina to sławetny konwalnik. Ale ponieważ on u nas lubi zimą wymarzać, posadziłam go w donicy razem ze stipą, która też wymarza. I zabiorę na zimę do garażu.
stefanku, ta roślina, o którą pytasz, to szałwia. Właśnie zaczynają kwitnąć. Tylko ten deszcz nie bardzo im sprzyja. Trzeba będzie opryskać zawczasu Topsinem na mączniaka.
bozuniu, rdza na róży? Ojej, to jeszcze i takie paskudztwo się przyplątało. A wiesz, że zaczynam czytać wątki o różach terminatorkach i chyba tylko takie już będę kupować, bo nie mam siły walczyć z wszelkimi plagami, jakie dopadają te delikatniejsze gatunki.
Kwitną żurawki - sesja
