Tropiki (triki)

[Magdzia]

Obawiam się jednak, że kwiatków to one mogą już nie mieć

uważam, że przyszły w świetnym stanie (no może po za korzonkami, jak piszesz)
Obie jednak mają kwiatuszki, a ta jedna praktycznie w ogóle ich nie straciła

[wiolamanka]

Janeczko znając Twoje złote rączki zajmiesz się nimi i jeszcze nie raz nas zaskoczą

[gianna]

Dziękuję kochani przy takim wsparciu moje mini wkrótce będą gigantea Dziękuję, że wierzycie w moje umiejętności

Jolu, miło Cię gościć! Fajnie, że podobają Ci się moje roślinki, tym bardziej, że nic nadzwyczajnego u mnie nie ma.
Moje dendrobium phal. o które pytasz, posadziłam w gotowe , dość grube podłoże (jak pisałam),dodam, iż miało sporo korzonków. Postawiłam na tacy zasypanej keramzytem zalanym wodą (standard) i tak sobie stoi, namaczane co pewien czas. Stoi bez zmian. Nie usycha, więc daję mu szansę. Wyrzucić zawsze zdążę. Co do reanimacji dendrobium, nie mam o tym bladego pojęcia.
Zajrzę do Twojego wątku, pewnie pokazałaś to dendrobium - porównam. Nie wyrzucaj, może przy pomocy innych forumowiczów coś zdziałamy?

Kasiu, gratulacje dla Panów przekazane, podziękowali z całego serca

Madziu, kwiatki u mini nadal są, więc mam nadzieję, że sobie jeszcze troszkę na nie popatrzę.

[gianna]

Sześć tygodni temu, znajoma przytargała mi 5 storczyków: 4 phal. i dendrobium phal. Kiedy wyjęłam je z torby, załamałam się.
3 doniczki były pełne podłoża i zgniłych korzeni. Jeden phal. jeszcze dawał oznaki życia, ale chyba jest jedną nogą u Aniołków ( próbuję dać mu nowe życie). W rezultacie jeden z nich nadawał się do podjęcia nad nim opieki.
Korzenie w doniczce zgniłe wszystkie, odcięłam je z kawałkiem suchego trzonu. Zdezynfekowałam go, zasypałam co trzeba sproszkowanym węglem drzewnym i trafił do podłoża. Kilka dłuższych korzeni powietrznych włożyłam w podłoże, krótkie zostały na wierzchu by pełnić funkcję powietrznych. Liście oczywiście były nadmiernie odwodnione.
Po sześciotygodniowej opiece storczyk podjął walkę o życie - wypuszcza listek, nowe korzonki. Tylko liście nie odzyskały turgoru. Nie wiem czy kiedykolwiek odzyskają, możliwe, że je straci. Póki co, są zielone bez oznak chorób, mają tylko kilka śladów po uszkodzeniach mechanicznych (zadrapania).
Tak bardzo bym chciała zobaczyć jego kwiatki, nie wiem nawet jakiego są koloru.

Po wyjęciu z doniczki

Stan na dzień dzisiejszy. W doniczce też ma ładne korzonki, tylko mało jeszcze.

[Marta25]

Janeczko, odwaliłaś kawał dobrej roboty!! Na pierwszym zdjęciu wyglądał żałośnie, natomiast te następne przedstawiają jakby zupełnie inną roślinkę!! Wierzę, że uda Ci się go odratować i że niebawem wynagrodzi Ci Twoją opiekę pięknym kwitnieniem!! Ciekawość mnie już zżera, jakie będzie miał kwiaty...

[actus]

Piekna reanimacja Janeczko .Az sie serce raduje jak sie widzi ze ten biedny storczyk walczy i odwdziecza sie za to co robisz dla niego.On zostaje u Ciebie czy wraca do tej zlej pani ,ktora doprowadzila go do tego stanu?

[Magdzia]

Dokładnie Zgadzam się z Martą Ogromne brawa
Dałaś mu drugie życie Życzę Ci, żeby nabrał sił do walki i pięknie Ci się odwdzięczył za troskliwą opiekę
Również jestem ciekawa jak zakwitnie

[gianna]

Dziewczynki, dziękuję, że we mnie wierzycie.
Marta, a co ja mam powiedzieć czekając na jego kwitnienie? Ale wytrzymam i nie zapytam o kolor, chociaż mogłabym.
Kasiu, on jest już mój, za odratowanie.
Powiem więcej, za kilka miesięcy wszystkie jej storczyki mają trafić do mnie (pod warunkiem, że przeżyją)

-- 4 cze 2013, o 18:44 --

Magdzia, Tobie też dzięki

[kamikami26]

Janeczko kawał dobrej roboty

[Marta25]

Janeczko, dla tych storczyków trafienie pod Twoją opiekę to będzie prawdziwe zbawienie!!

[gianna]

Kama, dzięki.
Zapomniałam pokazać tego drugiego o którego walczę. Tyle mogę dziś tylko powiedzieć: walczę!

http://images47.fotosik.pl/1842/61502025f971eadd.jpg[/img]

[actus]

Mam nadzieje ze da rade i chociaz keiki wypusci.Fajnie ,ze zostaja u Ciebie.To dla nich nowe zycie !

[Marta25]

Jak można było doprowadzić storczyka aż do takiego stanu?? Aż strach pomyśleć, jak wyglądała reszta, której nie udało się odratować... Ta reamacja idzie Ci całkiem dobrze, na zdjęciach widać korzonki w dobrej kondycji. Oby tak dalej!! Trzymam kciuki!!

[Dufin]

Zgadzam się co do tego, ze pierwszy storczyk wygląda jakby to była zupełnie inna roślina niż 6 tygodni temu dobra robota Bardzo szybko podjął walkę o życie Co do drugiego storczyka, on ma czarny listek najmłodszy czy to zgniły stożek wzrostu? Czy on ma stale utrzymywaną taką wysokość wody w naczyniu? Te zdrowe korzonki Ci nie podgniwają?

A czemu pozostałe storczyki mają trafić do Ciebie dopiero za jakiś czas? Lepiej byłoby od razu, zanim.. no wiesz...

[gianna]

Marta, większość nabywców storczyków jak wiemy, traktuje je jak inne popularne roślinki. Czyli podlewa kranówką co pewien czas, ba, znam przypadki, kiedy nie podoba im się "ziemia" i przesadzają do podłoża do roślin kwitnących. Słyszałam nawet stwierdzenie "ja tam traktuję normalnie i tyle czasu już kwitną". Tylko, co to znaczy normalnie? Pewnie tak jak napisałam wyżej. Dopiero kiedy roślina zamiera, wtedy na śmietnik. A że można w kwiaciarni kupić następnego "bo ładny był", to historia się powtarza.

Obym zdołała namierzyć wszystkie wyrzucane, czego sobie z całego serca życzę
Ania, bo ta pani odda je jak będzie wyjeżdżać. Przecież jej ich nie zabiorę, nie znamy się aż tak dobrze
Trzon jest zielony, najmłodszy listek też, to czarne, w rzeczywistości jest brązowe. To pozostałość po zaschniętym listku. Ale w tym przypadku, optymistką już nie jestem.