Aśku, jak zobaczę Twoją wymarzoną Casablankę - dam znać.
Jeśli będzie podpis, to pewnie odróżnię, bo na odmianach liliowców,
kompletnie sie nie znam.
Ładnie rosną, mają wigor do kwitnienia i dużo błędów znoszą,
tylko tyle o nich wiem z praktyki.
Agnieszko, docelowo to nadal stoją w pionie.
Zimno je hartuje ale też nie pozwala rozkwitać pąkom.
Po deszczowatych dniach, zimna noc hamuje rozwój grzybów patogennych,
więc też, już jakiś pozytyw.
Ale...gdy widzę w Waszych ogrodach dalie, kwitnące angielki, kolorowe rojniki,
szczawiki, i inne ciepłolubne, to nadal robię takie

miny.
Dziś wreszcie!, wzeszło słonko i miejmy nadzieję, że choć na parę godzin zatrzyma się u nas.
Kasieńko, nie na próżno mówią, że internet, to drzwi do XXI wieku.
Wystarczy poszukać i...już masz na widelcu, cała polską śmietankę producentów!
Z rodzinką pewnie sobie poradzisz
U mnie zadziałało, gdy po pierwszej " drogiej" roślinie, pokazałam Kochaniu ten sam okaz, w innej szkółce ale za wielokrotnie wyższą cenę, a potem tylko przesłałam Mu linki do arbotetum, które pyszni się posiadaną ( sośnicą, kuninghamią, Białobokiem, czy innym dziwadlem).
I nagle okazało się, że Kochanie " oprowadza" znajomych po ogródku
i z dumną miną właściciela, pokazuje nabytki
( "Nie, to nie jest papirus, tylko drzewo iglaste! "- o sośnicy japońskiej;
" o, popatrz na to, taki golas wężowy, to odmiana świerka i wcale nie jest chory "- o Virgacie)
A ostatnio, sam wybiera roślinki ( szkoda, że teraz, gdy już nie ma gdzie sadzić),
aleć to postęp ogromny
Dlatego wierzę, że Tobie też się uda zaszczepić w Miłych Rodzinnikach, bakcyla kolekcjonerskiego.
Beo1967, witaj serdecznie i niczego się nie bój.
Swój wątek warto założyć nawet dla siebie, jako foto-blog i dokumentację radosnych poczynań. każdy z nas robi błędy ( ja- cały czas) ale właśnie po to są forumki, by go szybciutko wyłapały i życzliwie doradziły.
A, że właśnie tu, sa ogromnie serdeczni ludzie, sama już pewnie wiesz :P
Cieszę się, że na początek kariery ogrodniczej, trafiłaś do dobrej szkółki, bo teraz już będziesz wiedziała, jak powinny być prowadzone rośliny.
Pamiętaj przy kupowaniu, o wybijaniu brył korzeniowych z doniczek i sprawdzeniu czy mają dobry system korzeniowy i...radości wielkich Ci życzę.
Bo roślinki to wdzięczny materiał i umieją się wspaniale odwdzięczyć za odrobinę troski i zrozumienia potrzeb.
Ewuniu !, ależ z Ciebie szczęściara
To masz szanse zaprzyjaźnić się z obsługą i mieć dostęp do " tanich łysoli",
które podkarmione wybujają z ogromnym wigorem!
Hahahhahaha, ależ Ci się fajnie trafiło, aż zazdroszczę
A jak jeszcze zaczniesz opowiadać o reanimacjach, to sami będą Ci proponować
"pogrzebowe" egzemplarze.
Bo z jednej strony - szkoda wyrzucić, a z drugiej - nie wypada dawać " normalnym klientom", bo zdechlaka i tak się nie sprzeda. Więc albo do kontenera, albo dla życzliwej Duszki
W ostatnim tygodniu, wzbogaciłam się tą drogą o hibiskusa, surfinie i paprotkę - wszystko do rewitalizacji.
I słonecznego dnia, pełnego kolorów, Wam Wszystkim, życzę!
