Madziu - absolutnie nie jest to zbędny mebel

Bardzo ją polubiłam, idealnie się wkomponowuje w róg ogrodu

Taras znowu nie jest aż taki wygodny, jest niewielki - jak tydzień temu było nas 5 i jedliśmy na tarasie, to z trudem się wszyscy pomieścili, więc szału nie ma, ale na co dzień na 2-4 osoby w zupełności wystarczy. Jak altana obrośnie hortensją pnącą i winobluszczem to już w ogóle będzie mój ulubiony "mebel"

Hortensja przy tarasie pięknie przezimowała, ale pączków nie widać, u mnie przy tarasie ogólnie jak wiesz ciasnota, kwitnące muszą walczyć o składniki pokarmowe z korzeniami wielkich iglaków, a ona malutka i prawie w ogóle pod iglakami nie dochodzi do niej światło. Zaraz przy niej rośnie pieris i azalia, myślę, że dobrze byłoby ją stamtąd wyprowadzić na nową rabatkę.
Ewelinko - uwierz, że za pieniądze, które za niego dałam, można dostać sadzonkę zupełnie innej wielkości. Ja z reguły cierpliwy człowiek jestem - zwłaszcza jeśli chodzi o rośliny, ale liczyłam na choć jeden kwiatek na Misiu w tym roku. Jak sadzonka ma 10 cm, a kwiatostany ponad 30, to raczej nierealne
Misiu - też oglądałam od połowy, ale ta seria dla mnie jakaś taka jałowa.. Wcześniejsze oglądałam dość namiętnie, a tym razem jakoś nikt nie przykuł specjalnie mojej uwagi. A kamienie zaczęłam znosić - takie zwykłe, z okolic leśnego strumyka

Te to zdobyczne po byłych właścicielach. Mam ich jeszcze trochę, dziś otoczyłam nimi moje dwie trawy pod studnią - miskant zebrinus i jakaś variegata (nazwa wyleciała mi z głowy

).