Wierzba japońska(Salix integra)'Hakuro Nishiki' -uprawa, cięcie

[Syntia]

Czy w takim przypadku przyciąć maksymalnie wierzbę czy już spisać na straty? ;-(



Coś się z nią stało, zaczęły usychać młodziutkie listki a gałązki czernieć. Czy przyciąć prawie do szczepienia czy raczej nie da się uratować?

[ufolka]

No i wykopałam i wyrzuciłam moje wierzby, bo były dwie ;/ szkoda że zmarzły, nie zdążyłam przed mrozem ich okryć porządnie. Teraz bogatsza o doświadczenie nie popełnię tego błędu drugi raz

[monberka]

Mam pytanie: czy okrywacie na zimę swoje wierzby Hakuro? Czytając wasze posty wnioskuję, że chyba należałoby, gdyż wam przemarzły. Do tej pory myślałam, że wierzby to raczej bardziej mrozoodporne drzewka. Ja mam iwę na działce i co roku pięknie kwitnie i rośnie bez okrywania...ale teraz to już nie wiem, czy swoją hakuro, którą kupiłam wczoraj okrywać na zimę czy nie?

[Violunia]

Wiesz Moniko ja nigdy moich nie okrywałam a mam je kilkanaście już lat, to chyba zależy od regionu.

[Pauzalka]

Ja na mazowszu swojej nie okrywałam nigdy.

[misiaczekm]

Czy w takim przypadku przyciąć maksymalnie wierzbę czy już spisać na straty? ;-(



Coś się z nią stało, zaczęły usychać młodziutkie listki a gałązki czernieć. Czy przyciąć prawie do szczepienia czy raczej nie da się uratować?

A miałaś w jeszcze maju przymrozek....? Szkoda...

Ja stawiałbym na za małą ilość wody... one jej potrzebują okrutnie dużo.... i kochają oblewanie listków!!
Lub coś podgryzło jej korzenie i dlatego padła...

Przytnij zostaw kilka jasnych badylków najlepiej z 1- 3 pączkami... wyrzucić jeszcze zdążysz...

[monberka]

aha, czyli skoro ja też z mazowsza to nie będę okrywała dzięki wielkie

[Syntia]

A miałaś w jeszcze maju przymrozek....? Szkoda...

Ja stawiałbym na za małą ilość wody... one jej potrzebują okrutnie dużo.... i kochają oblewanie listków!!
Lub coś podgryzło jej korzenie i dlatego padła...

Przytnij zostaw kilka jasnych badylków najlepiej z 1- 3 pączkami... wyrzucić jeszcze zdążysz...

Nie, nie było przymrozku...poza tym druga, w miejscu mniej osłoniętym i bardzo wietrznym ma się świetnie. Co do wody to raczej też nie jest to przyczyna. Wierzba stoi koło rododendronów, wokoło i głębiej podłoże gliniaste więc utrzymujące wilgoć. Obawiam się, że mogło ją coś od spodu podgryźć. Raczej wykluczam grzyb bo była pryskana miedzianem.
Ale masz rację, podetnę bardziej i poczekam, jeśli nie da oznak życia do końca lata to wtedy wymienię na nową

Dziękuję za wypowiedź

[lizbonka]

To moja Hakuro... Cięta intensywnie raz w miesiącu na kuleczkę. Dodatkowo zrobiłam 3 odnogi ... Lubię się nią bawić a właściwie lubiłam Dwa tygodnie temu przesadziłam ją <taką jak na zdjęciu z lewej> i teraz bardzo zmarniała W środku łysa a resztki listków bardzo bladziutkie lub usychają(zdjęcie z prawej)
Czy Ona przeżyje ? Czy może intensywnie ją ściąć ? Poradźcie co robić ? Ja wszystkiego uczę się na błędach ale jej mi wyjątkowo żal... Aż mnie serce boli Pomocy !!

[ufolka]

Lizbonka piękna wierzba, mam nadzieję że ją uratujesz

u mnie na Podlasiu to wszystko trzeba okrywać ;/

[asma]

podlewaj,podlewaj,podlewaj
do wody możesz dosypać troche ukorzeniacza

[lizbonka]

ufolka dziękuję

asma... dobry pomysł z tym ukorzeniaczem Nie pomyślałam, zrobię tak jak piszesz. Mam nadzieję, że uratuję

[Syntia]

Lizbonka, piękne dzieło stworzyłaś mam nadzieję, że w nowym miejscu wierzba odżyje i jeszcze bujniej się rozkrzewi...

Moją zaatakowały mszyce Całe młodziutkie gałązki z kolorowymi listkami oblepione zielonymi mszycami...płakać się chce. Opryskałam targetem po czym się rozpadało więc zapewne oprysk nic nie dał. Jutro powtórzę. Ile razy powinnam powtarzać oprysk aby definitywnie pozbyć się tego paskudztwa?

[lizbonka]

Syntia, nie dziękuję bo zapeszę

Podlałam moją bidulkę ukorzeniaczem a dziś obcięłam na krótko... Mam nadzieję, że odżyje Tak bardzo to jej nawet w marcu nie zmasakrowałam .... Stoi sobie taki pusty "badylak " ... Poczekamy , zobaczymy

[Syntia]

Trzymam kciuki żeby jak najszybciej ciszyła Twoje oczy

U mnie mszyce opanowane...póki co