Dziękuję wszystkim, chociaż osobiście uważam, że to mocno na wyrost

- tak chyba bardziej na zachętę, bo mobilizuje baaaardzo
Mariolu - to pewnie zależy od ROD, a prócz dyplomu było coś słodkiego i różyczka:
W sobotę rozpoczęliśmy sezon grillowy, oj to co tygrysy lubią najbardziej
Oczywiście jak Rodzinka odpoczywała, jadła i wylegiwała się na leżaczkach udało mi się troszkę popracować, posiałem ogórki, cukinie, dynie, troszkę bazylii, wyczyściłem troszkę z chwastów. Niestety na trawnik będę musiał użyć na mlecze jakąś chemię pewnie "Mniszka" bo strasznie duo go się pojawiło. Próbowałem ręcznie, ale tylko dziury porobiłem i po pół godzinie zrobiłem może 1/10. Trudno.
I troszkę fotek.
Moje hosty zgłupiały przy tej pogodzie, największa, która dokładnie tydzień temu wyglądała tak:
teraz wygląda tak
A dwóch innych nie było jeszcze w ogóle widać
Ta ostatnia to od Lusi

podobnie, jak i języczka, którą coś (ślimaki?) zżera
Zeszłoroczne lilie już całkiem, całkiem:
a wczoraj jeszcze dokupiłem 6 nowych (tak to jest jak się jedzie na działkę przez rynek, ale jak tu nie kupić skoro takie wielkie, a po 2,5 zł za sztukę).
Mieczyki zaczęły wschodzić, te zwykłe:
i abisyńskie:
I na "skalniaku" kolorowo
Dalie z własnych sadzonek chyba się przyjęły, a z karp też już zaczynają wyłazić ;)
i na koniec róże pnące szykują się...
