Żołędzie pod tuje
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Żołędzie pod tuje
Witam,
mam pytanko, czy żołędzie nadają się po tuje...chciałabym zmieszać żołędzie, szyszki i korę i wysypać pod tuje...wiem, że szyszki się nadają, a żołędzie??
mam pytanko, czy żołędzie nadają się po tuje...chciałabym zmieszać żołędzie, szyszki i korę i wysypać pod tuje...wiem, że szyszki się nadają, a żołędzie??
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: Żołędzie pod tuje
szyszki i kora jak najbardziej..o żołędziach nie słyszałam żeby ktoś wysypywał,bo albo pleśnieją,albo siedzi w nich robactwo...
Re: Żołędzie pod tuje
Jak masz dużo i zdrowe to kawę można zrobić.
Przepis na kawę z żołędzi:
?...Doyrzałej i nierohaczywej żołędzi nazbierawszy, zdejmnie się z nich łupina, i oskrobie skoreczka: tak ochędożone iąderka pokraią się w kosteczki, i płaska, na przykład na blachach, rozłożona, ususzą się w piecu wolnie ciepłym. W czasie suszenia występuje z nich pot, który mógł w sobie mieć iaką szkodliwość: susząc więc kilkakrotnie się przemieszają. Ususzone schowają się. Do zażycia, dla twardości utłuką się pierwej, a potem umielą, i gotują z czwartą częścią, a naywięcey trzecia pospolitej kawy...?.

Przepis na kawę z żołędzi:
?...Doyrzałej i nierohaczywej żołędzi nazbierawszy, zdejmnie się z nich łupina, i oskrobie skoreczka: tak ochędożone iąderka pokraią się w kosteczki, i płaska, na przykład na blachach, rozłożona, ususzą się w piecu wolnie ciepłym. W czasie suszenia występuje z nich pot, który mógł w sobie mieć iaką szkodliwość: susząc więc kilkakrotnie się przemieszają. Ususzone schowają się. Do zażycia, dla twardości utłuką się pierwej, a potem umielą, i gotują z czwartą częścią, a naywięcey trzecia pospolitej kawy...?.

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Żołędzie pod tuje


Kawę kiedyś robiono i robią do dziś w niekórych krajach i jest nieziemsko droga.U nas ,,ONEGDAJ,,robiono kawę z żołedzi po prostu z biedy dodając palone zboże.Dodatkowo karmiono nimi świnie.
- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Żołędzie pod tuje
Robert, wspaniały przepis, a język jeszcze wspaniałszy. Z jakich głębinnych archiwów go wyciągnąwszy?
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Re: Żołędzie pod tuje
Aisyrk oryginalny tekst zapewne pochodzi sprzed zamierzchłych czasów ,a ja przypadkiem znalazłem go na bloggu jakiegoś pozytywnie zakręconego wariata
Pierwszy raz z kawą żołędziową spotkałem się oglądając spektakl ,,Rozmowy przy wyrębie lasu '' ( który onegdaj stał się moim ulubionym ).
To było dużo przed pojawieniem się u mnie internetu w domu.
W sklepach jest dostępna czasem mieszanka palonych i zmielonych ( tak mniej więcej 100 g to koszt około 10-12 zł ) żołędzi.Szukać ze zdrową żywnością lub po dużych molochowych marketach.Samego to pewnie nie da się pić ,chociaż kto wie, ale jakby mieszanki potworzył.Kawę naturalna ,do tego trochę żołędzi, kawę zbożówkę.
Ostatnio piłem, bo dali gratis do kawy , kawę zbożówkę znowu tak samo dobra jak kiedyś /bo kawa to coraz gorsza naturalna

Pierwszy raz z kawą żołędziową spotkałem się oglądając spektakl ,,Rozmowy przy wyrębie lasu '' ( który onegdaj stał się moim ulubionym ).
To było dużo przed pojawieniem się u mnie internetu w domu.
W sklepach jest dostępna czasem mieszanka palonych i zmielonych ( tak mniej więcej 100 g to koszt około 10-12 zł ) żołędzi.Szukać ze zdrową żywnością lub po dużych molochowych marketach.Samego to pewnie nie da się pić ,chociaż kto wie, ale jakby mieszanki potworzył.Kawę naturalna ,do tego trochę żołędzi, kawę zbożówkę.
Ostatnio piłem, bo dali gratis do kawy , kawę zbożówkę znowu tak samo dobra jak kiedyś /bo kawa to coraz gorsza naturalna

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Żołędzie pod tuje
Robert zgadzam się z Tobą co do ,,naturalnej,,kawy.Popsuła się straszliwie i jaką byśmy nie kupili to zawsze ma dziwny posmak dodatków,abo zbyt spalonego ziarna.U mnie w domu część lubi ,,sypaną,,a część rozpuszczalną,za to INKĘ kochają wszyscy i powiem Ci szczerze ,że pijąc rozpuszczalną i INKĘ nie widzę wielkiej różnicy smakowej.Pewnie znów jesteśmy oszukiwani na jakości i pijemy kawy z górnej półki z domieszkami zboża i cykorii
Wystarczy kupić kawę lub herbatę o tej samej nazwie za granicą ,a smak zupełnie inny.
Dziwi mnie fakt iż producenci na to pozwalają.Skoro jest to przysłowiowy ,,ja.....bs,,to niech on będzie wszędzie jednakowy.Ogładałam program odnośnie włąśnie kawy i różnej zawartości torebek na kraj i stwierdzono ,że producenci dostosowują smak kawy do danego rejonu.Pewnie to kolejne mydlenie oczu konsumentom i robienie z kilograma kawy dwóch kilogramów podróby.

Dziwi mnie fakt iż producenci na to pozwalają.Skoro jest to przysłowiowy ,,ja.....bs,,to niech on będzie wszędzie jednakowy.Ogładałam program odnośnie włąśnie kawy i różnej zawartości torebek na kraj i stwierdzono ,że producenci dostosowują smak kawy do danego rejonu.Pewnie to kolejne mydlenie oczu konsumentom i robienie z kilograma kawy dwóch kilogramów podróby.
Re: Żołędzie pod tuje
Otóż to otóż to , taki dziwny posmak jakby zbyt mocno spalonych ziaren , oczywiście zapach też nie ciekawy.Kiedyś jak się otworzyło opakowanie kawy , to wielkie święto zapachu, unosił się niesamowity zapach po mieszkaniu a teraz ?
Ja wiem jaka jest przyczyna.Co kraj to inna produkcja.Większość kaw spożywanych w naszym kraju ma pochodzenie od sąsiada z zachodu ;) a co ja jestem gorszy konsument ! Płacę i wymagam , a nie , w kawie są różnego rodzaju dodatki nie wiadomego pochodzenia /według analiz w laboratorium po sygnałach konsumentów /.
Piję jedną, góra dwie kawy na dzień i chcę żeby to była kawa ,napój ,który uszczęśliwia
, bo dzień bez kawy jest mało ciekawy 

Ja wiem jaka jest przyczyna.Co kraj to inna produkcja.Większość kaw spożywanych w naszym kraju ma pochodzenie od sąsiada z zachodu ;) a co ja jestem gorszy konsument ! Płacę i wymagam , a nie , w kawie są różnego rodzaju dodatki nie wiadomego pochodzenia /według analiz w laboratorium po sygnałach konsumentów /.
Piję jedną, góra dwie kawy na dzień i chcę żeby to była kawa ,napój ,który uszczęśliwia


Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Żołędzie pod tuje
Już wiele lat nie piję kawy naturalnej, ale zapach lubię i rzeczywiście, coraz mniej pachną otwierane opakowania.
Ostatnio w Stokrotce zobaczyłam kawę zbożową Anatol w ekspresowych torebkach produkcji Delecty. Kupiłam z ciekawości. Wydaje mi się jednak, że smakuje inaczej niż kiedyś Abisynka, Turek czy Pszczółka. A może po prostu za wiele lat upłynęło i nie pamiętam już tamtego smaku?
A co zrobisz z żołędziami jak zaczną Ci masowo wschodzić? Masz za mało pielenia?
Ostatnio w Stokrotce zobaczyłam kawę zbożową Anatol w ekspresowych torebkach produkcji Delecty. Kupiłam z ciekawości. Wydaje mi się jednak, że smakuje inaczej niż kiedyś Abisynka, Turek czy Pszczółka. A może po prostu za wiele lat upłynęło i nie pamiętam już tamtego smaku?
A co zrobisz z żołędziami jak zaczną Ci masowo wschodzić? Masz za mało pielenia?
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Re: Żołędzie pod tuje
Pewnych smaków się nie zapomina. także zapewne /moim zdaniem / zmienił się smak.
Dzisiaj no cóż ,rzadko jest do odtworzenia z różnych przyczyn.
Siewki ?będę liczył na przyrost naturalny w mojej okolicy.Chłopak się rodzi sadzą dąb
albo wyeksportuje do pobliskiego ogrodnika za handel wymienny 
Dzisiaj no cóż ,rzadko jest do odtworzenia z różnych przyczyn.
Siewki ?będę liczył na przyrost naturalny w mojej okolicy.Chłopak się rodzi sadzą dąb


Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Żołędzie pod tuje
Co do kaw ,,zbożowych,,to jestem ich smakoszem od dziecka.Smak pewnie się zmienił,bo i środowisko i odmiany palonego zboża też,ale smak zależy od firmy(nazwy kawy) i składu.Poczytaj sobie w necie,bo za bardzo musiała bym tu zaśmiecić temat.Anatol ,Turek to typowek kawy zbożowe z bardzo małą zawartością cykorii więc inaczej smakują niż np,INKA
ROBERT ja też pije dwie kawy dziennie i kurde chciała bym je wypić ze smakiem,a nie z POSMAKIEMkawy.Pwnie jestem naiwna ,ale dziwię się ,że prawo konsumenckie pozwala na jawne nabijanie nas w butelkę.
Jak symn miał 8 lat w szkole dzieci miały opisać wybrane drzewo i za to dostawały jedno drzewko do posadzenia.Syn przyniósł ,,syna BARTKA,,z certyfikatem ,że jest to oryginalny dąbek z żołędzi Bartka.Wsadziliśmy go na ogrodzie.Rósł pięknie,ale w tym roku musialiśmy się z nim pożegnać,bo za blizko płotu i nowych nasadzeń tui.Nikt z nas nie miał odwagi chwycić za siekierę więc komisyjnie wykopaliśmy go i wywieżliśmy do lasu.Pod korzenie daliśmy butelkę z certfikatem i nasze dane.Może kiedyś ,ktoś,,,,,,,
W każdym bądż razie mamy ,,kogo,, odwiedzać na spacerze w lesie i skąd czerpać ziarenka na kawę hihi

ROBERT ja też pije dwie kawy dziennie i kurde chciała bym je wypić ze smakiem,a nie z POSMAKIEMkawy.Pwnie jestem naiwna ,ale dziwię się ,że prawo konsumenckie pozwala na jawne nabijanie nas w butelkę.
Jak symn miał 8 lat w szkole dzieci miały opisać wybrane drzewo i za to dostawały jedno drzewko do posadzenia.Syn przyniósł ,,syna BARTKA,,z certyfikatem ,że jest to oryginalny dąbek z żołędzi Bartka.Wsadziliśmy go na ogrodzie.Rósł pięknie,ale w tym roku musialiśmy się z nim pożegnać,bo za blizko płotu i nowych nasadzeń tui.Nikt z nas nie miał odwagi chwycić za siekierę więc komisyjnie wykopaliśmy go i wywieżliśmy do lasu.Pod korzenie daliśmy butelkę z certfikatem i nasze dane.Może kiedyś ,ktoś,,,,,,,
