
Mufka - ogrodowe marzenia...
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Marysiu...jak bardzo mi przykro...przytulam 

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11750
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Marysiu róże są silne,odbiją,powojniki również,razem z Tobą boleję i bardzo mi przykro 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
MARYSIU....nie pamiętam ile lat do tyłu też przeżyłam takie gradobicie......w pewnej chwili pojawiła sie od zachodu ciemna chmura za chwilę usłyszelismy z mężem odgłos najeżdżajacego pociągu....takie było nasze odczucie za moment chmura nad nami i spadajacy grad wielkości przepiórczych jajek.....zdążyliśmy schować do domku kwitnące begonie w doniczkach i lantanę na resztę doniczkowych brakło czasu.....pozostałe grządki wygladały jak poszatkowane.....a jednak jeszcze cieszłam się z kwitnących kwiatków na pewno nie w takim wydaniu jak bez gradu......u Ciebie będzie podobnie jeszcze nie jeden raz będziesz nas motywować swoim ogrodem do dzialań u siebie.........Marysiu co to jest w stosunku do zdrowia i życia.........będzie dobrze przyroda nie zna granic 

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Kochani, bardzo Was wszystkich serdecznie przepraszam, za moje emocje, ale ja jestem jeszcze z pokolenia wychowanego na 'Ani z Zielonego Wzgórza' i tak jak ona czasem wpadam w otchłań rozpaczy. Na szczęście to odczucie nie trwa wiecznie i z nowym dniem budzi się nowa nadzieja...
Przyznaję szczerze, pochlipałam, posmutałam się i chociaż serce jeszcze krwawi na widok otaczającego wokół zniszczenia, to dzięki Waszym ciepłym, kochanym słowom i współczującej obecności, którą czuję wokół siebie, czarne chmury, które zawisły nad moim ogrodem, zdają się być mniej złowieszcze, a przyszłość jaśniejsza.
Jednym słowem widzę światełko w tunelu i powoli bezradna żałość, która mnie ogarnęła, zmienia się w chęć walki i działania. Przecież moje biedne pokaleczone i połamane roślinki muszą dostać wsparcie i pomoc, by móc się na nowo odrodzić i odbudować. Może nie wszystkie tego lata będą cieszyć kolorowymi, zwiewnymi kwiatami, ale.... kiedyś będą !
Bardzo Wam wszystkim serdecznie, z głębi serca dziękuję !
Przykro mi było czytać, że podobnych trudnych chwil, tak wiele z Was już doświadczyło ! Niestety na anomalia przyrody nie mamy żadnego wpływu.
Aniu anabuko1, ja też mam nadzieję, że ogród wkrótce odżyje, dzięki
Madziu dzięki wielkie, może jakoś to będzie...
Aniu sweety, to smutne, że i Ty musiałaś przez to przejść, wielkie dzięki za słowa otuchy, dają nadzieję
Pacynko
widok jest okropny, przyjechaliśmy dziś rano do W-wy i dopiero w piątek będę dalej ratować co się da. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wysłałam wszystkie paczki przed tym wszech ogarniającym zniszczeniem, które zapanowało w moim ogrodzie!
Jagódko natura ma w sobie coś z dziecka, potrafi czasem dotkliwie dopiec, trafiając w najczulsze miejsce. Co jej tam za frajda z nieużytków...
Dzięki kochana, trzymam się i staram myśleć pozytywnie
Asiulku Kochany, Tobie też taką krzywdę zafundowało życie ? To niesprawiedliwe...
Teraz myślę już tylko o przyszłości, co i jak ratować. Lwia część już zrobiona : poprzycinana i posprzątana. Część roślin dostała jeszcze szansę - może jakoś się pozbierają, ocenię w piątek. Duży buziak, za słowa pokrzepienia
Andrzejku dziękuję. Jak to dobrze, że Twój ogród ocalał - tyle pracy w niego włożyłeś !
Ewciu constancjo, bardzo, bardzo się cieszę, że choć część roślinek się uratowała, jadąc w świat do nowych domków !
A czemu u mnie ? Bo gdzieś musiało i tym razem wypadło na Wilkowyje... Może lepiej, że teraz, a nie za parę lat, kiedy byłoby mi jeszcze trudniej wszystko uporządkować i odtworzyć. Z losem się nie dyskutuje, na kogo wypadnie, na tego ... bęc !
Ewuś majowy dziękuję za Twoje słowa i pociechę
Lisico jak to miło, że i Ty zaszczyciłaś swoją obecnością mój ogród. Szkoda tylko, że w tak trudnych dla niego okolicznościach przyrody! Witam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za pełne otuchy życzenia. Mam nadzieję, że gdy ponownie zawitasz, atmosfera będzie już opanowana, a leżaczek do wywczasów wystawiony pod lipą.
Ewo gajowa, dziękuję kochana
Aniu Annes 77, witam Cię, Twoje słowa podnoszą na duchu, bardzo mi teraz takich zapewnień potrzeba...
Krysiu dziękuję, że dzielisz się swoim doświadczeniem, smutno tylko, że dotknęło i Ciebie. Będzie dobrze,... musi być!
Na szczęście w W-wie zostało jeszcze sporo rozsadzonej do doniczek aksamitki, werbeny, onętka, tytoniu. Kwiatki jednoroczne zapełnią puste miejsca, a byliny powoli odrodzą się.
Przyznaję szczerze, pochlipałam, posmutałam się i chociaż serce jeszcze krwawi na widok otaczającego wokół zniszczenia, to dzięki Waszym ciepłym, kochanym słowom i współczującej obecności, którą czuję wokół siebie, czarne chmury, które zawisły nad moim ogrodem, zdają się być mniej złowieszcze, a przyszłość jaśniejsza.
Jednym słowem widzę światełko w tunelu i powoli bezradna żałość, która mnie ogarnęła, zmienia się w chęć walki i działania. Przecież moje biedne pokaleczone i połamane roślinki muszą dostać wsparcie i pomoc, by móc się na nowo odrodzić i odbudować. Może nie wszystkie tego lata będą cieszyć kolorowymi, zwiewnymi kwiatami, ale.... kiedyś będą !






Przykro mi było czytać, że podobnych trudnych chwil, tak wiele z Was już doświadczyło ! Niestety na anomalia przyrody nie mamy żadnego wpływu.
Aniu anabuko1, ja też mam nadzieję, że ogród wkrótce odżyje, dzięki

Madziu dzięki wielkie, może jakoś to będzie...
Aniu sweety, to smutne, że i Ty musiałaś przez to przejść, wielkie dzięki za słowa otuchy, dają nadzieję

Pacynko

Jagódko natura ma w sobie coś z dziecka, potrafi czasem dotkliwie dopiec, trafiając w najczulsze miejsce. Co jej tam za frajda z nieużytków...


Asiulku Kochany, Tobie też taką krzywdę zafundowało życie ? To niesprawiedliwe...
Teraz myślę już tylko o przyszłości, co i jak ratować. Lwia część już zrobiona : poprzycinana i posprzątana. Część roślin dostała jeszcze szansę - może jakoś się pozbierają, ocenię w piątek. Duży buziak, za słowa pokrzepienia

Andrzejku dziękuję. Jak to dobrze, że Twój ogród ocalał - tyle pracy w niego włożyłeś !
Ewciu constancjo, bardzo, bardzo się cieszę, że choć część roślinek się uratowała, jadąc w świat do nowych domków !
A czemu u mnie ? Bo gdzieś musiało i tym razem wypadło na Wilkowyje... Może lepiej, że teraz, a nie za parę lat, kiedy byłoby mi jeszcze trudniej wszystko uporządkować i odtworzyć. Z losem się nie dyskutuje, na kogo wypadnie, na tego ... bęc !
Ewuś majowy dziękuję za Twoje słowa i pociechę
Lisico jak to miło, że i Ty zaszczyciłaś swoją obecnością mój ogród. Szkoda tylko, że w tak trudnych dla niego okolicznościach przyrody! Witam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za pełne otuchy życzenia. Mam nadzieję, że gdy ponownie zawitasz, atmosfera będzie już opanowana, a leżaczek do wywczasów wystawiony pod lipą.
Ewo gajowa, dziękuję kochana

Aniu Annes 77, witam Cię, Twoje słowa podnoszą na duchu, bardzo mi teraz takich zapewnień potrzeba...
Krysiu dziękuję, że dzielisz się swoim doświadczeniem, smutno tylko, że dotknęło i Ciebie. Będzie dobrze,... musi być!
Na szczęście w W-wie zostało jeszcze sporo rozsadzonej do doniczek aksamitki, werbeny, onętka, tytoniu. Kwiatki jednoroczne zapełnią puste miejsca, a byliny powoli odrodzą się.
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Marysiu, paczka dotarła w czwartek. Przepraszam, że nie napisałam, ale najpierw szwankował internet i co napisałam, to w kosmos
A potem intensywne przygotowania do Komunii Synka i w ferworze walki nawet nie odpalałam komputera.
Przepraszam, że dostarczyłam tyle troski
A ty sprawiłaś mi tyle radości
.
Roślinki zaraz posadziłam i podlał je deszczyk.
Mają się świetnie.
Powiedz w jakim czasie najdogodniej przesłać Błękitnego Smoka i czy na ten adres, który był na przesyłce?
Pozdrawiam

A potem intensywne przygotowania do Komunii Synka i w ferworze walki nawet nie odpalałam komputera.
Przepraszam, że dostarczyłam tyle troski

A ty sprawiłaś mi tyle radości

Roślinki zaraz posadziłam i podlał je deszczyk.
Mają się świetnie.
Powiedz w jakim czasie najdogodniej przesłać Błękitnego Smoka i czy na ten adres, który był na przesyłce?
Pozdrawiam

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...

Justynko bardzo się cieszę, że paczka dotarła szczęśliwie i roślinki nie ucierpiały w podróży. To bardzo budująca wiadomość, dziękuję

Nie jestem pewna na 100% sadzonek kocimiętki, które Ci wysłałam, mogą to być inne odmiany niż myślałam. Jak zakwitną i wstawisz zdjęcia, to zidentyfikujemy i jeżeli są jakieś pomyłki, doślę Ci brakujące / dopiero gdy kwitną, wyraźniej widać różnice/.
Zdjęcie w awatarku baaardzo przystojne

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Marysiu, czy ja mogę teraz podcinać kocimietkę, żeby się zagęściła, czy dopiero po kwitnieniu?
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Ewa, kocimiętkę / także szałwię, ostróżkę itp./ przycina się po kwitnieniu, żeby jeszcze raz zakwitła ! Zagęści się w międzyczasie
Jeżeli teraz przytniesz, nic się nie stanie. Stracisz tylko jedno kwitnienie, które już za moment się zacznie.
Czy kępki podzieliłaś, czy posadziłaś w całości ? Czy pokładają się na ziemi i są wiotkie ? Jeżeli mają mokro powinny niebawem nabrać turgoru i wstać.

Czy kępki podzieliłaś, czy posadziłaś w całości ? Czy pokładają się na ziemi i są wiotkie ? Jeżeli mają mokro powinny niebawem nabrać turgoru i wstać.
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Marysiu, kępki podzieliłam i wszystko pięknie trzymało się w pionie.... do dzisiaj, do momentu, w którym wyszło słońce. Nie wiem dlaczego się położyły. Były podlane może dwie godziny wcześniej, a przez ostatnie dni padał deszcz. Miały i mają mokro. No nie wiem dlaczego.
Jedynie walker's low trzymała sztywne pędy.

Jedynie walker's low trzymała sztywne pędy.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Ewa, nic się nie martw, one po prostu muszą się przystosować do nowych warunków i podzielenia, które uszkodziło nieco korzenie. Będzie dobrze za parę dni
Jeżeli będzie upał a one nadal będą polegiwać, zacieniuj je nieco np. kawałkiem kartonu. Może część rosła u mnie w większym cieniu /np. za wyższą roślinką/, a teraz są w pełnym słońcu? Daj im parę dni czasu, podlewaj, najbiedniejsze cieniuj i będzie OK

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Mufko,
Wszystko wróci do normy, zobaczysz
ja miałam kiedyś grad wielkości piłek do tenisa.
Nowe liście się pojawią, nowe pędy i nowe kwiaty.
Trzymaj się cierpliwie.
Wszystko wróci do normy, zobaczysz

Nowe liście się pojawią, nowe pędy i nowe kwiaty.

Pozdrawiam
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
W pełnym słońcu. To jest południowo-zachodnia wystawa.
Też myślałam o cieniowaniu, bo dopóki nie było słońca to wszystko na baczność stało, jak tylko słońce wyszło to wyległy. Zobaczę rano jak wyglądają.
Też myślałam o cieniowaniu, bo dopóki nie było słońca to wszystko na baczność stało, jak tylko słońce wyszło to wyległy. Zobaczę rano jak wyglądają.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Witaj droga Mufko
Lisica nie musi mieć żadnych leżaczków! Najchętniej zaprzęgłabym się u Ciebie do pomocy w ratowaniu tego, co się da. Po moim kataklizmie poradzono mi zraszać dolistnie wszystkie rośliny (głównie iglaki) Florowitem. Zajęło mi to cały sezon.
Trzymam kciuki i zamiatam ogonem

Lisica nie musi mieć żadnych leżaczków! Najchętniej zaprzęgłabym się u Ciebie do pomocy w ratowaniu tego, co się da. Po moim kataklizmie poradzono mi zraszać dolistnie wszystkie rośliny (głównie iglaki) Florowitem. Zajęło mi to cały sezon.
Trzymam kciuki i zamiatam ogonem
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
Nie dziwię się, że wpadłaś w otchłań rozpaczy
Tak jak mówisz-tym razem padło na Ciebie, nie wiadomo, kiedy to samo zdarzy się innym. Zawsze w takich katastroficznych momentach pocieszam się w dość podły sposób-ja nie utrzymuję się z ogrodu-są tacy, którzy tracą wszystko 


- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Mufka - ogrodowe marzenia...
W zeszłym roku tak grad nam przywalił, że prócz kwiatów i pomidorów straciłam użyty dopiero drugi raz namiot turystyczny-poszatkowany na paseczki.
Za chwilę zakwitna w ogrodzie inne kwiaty i utula serduszko
Za chwilę zakwitna w ogrodzie inne kwiaty i utula serduszko
