ALINKO....dobrze wyczytałaś, już na nowym miejscu ale w tym samym łóżku i z tym samym chłopem

.....śpi się dobrze,pierwsze dni miałam tak kamienny sen, że nie pamiętam co mi się przyśniło....a może ze zmęczenie zakłóca mary senne...... rankiem bardzo wczesnym skoro świt jakiś śpiewający siada na orzechu i daje znaki swojej oblubienicy, tak głośno że i mnie budzi....
Alinko o zjeździe myślę ale ja w żaden sposób nie przygotowana do niego...myślę o roślinkach którymi mogłabym się podzielić....ale dla mnie będzie bardzo ważne spotkanie z Wami a z roślinkami w tym roku damy sobie spokój......
GRAŻYNKO....a czego Ty mi zazdrościsz, przecież Ty we własnym ogrodzie już dawno sypiasz....a może masz za duży....też czekam na spotkanie zlotowe....
ja już pomaleńku ogarniam te sterty kartonów na terenie po którym uczęszczam resztę wyniosłam na strych i dawkuję sobie teraz spokojnie rozpakowywanie........natomiast większą przyjemność sprawia mi robienie porządków w obejściu i w ogrodzie .....już pomaleńku zaczyna się co nieco tworzyć.......
oto widok z mojego tarasu.....posadzone jesienią cieszą nie tylko mnie.......
-- Cz 16 maja 2013 00:04 --
....i zarys warzywniaka też powstał........kiełkuje już co nieco......
