Julek tak pisała
Ewunia-Gloriadei u siebie:
jeszcze do maja moga zdarzać się lekkie przymrozki, dlatego kopczyki warto zrobić. Dobrze ochronią dolne pąki a róża też nie straci wilgoci.
Spokojnie czekajmy do czerwca, róże na pewno zakwitną.
Tak obsypana ziemią czy choćby korą róża ma cieplej jak jest tak zimno jak ostatnio a jak słońce przygrzeje co ma nastąpić po niedzieli to pędy i pączusie nie wysychają, zawsze ma przytulniej. Wystarczy taki kopczyk potrzymać jak zaczną pojawiać się listki nad kopczykiem, ja rozgarnęłam nie wszystkim po 2 tygodniach a jak trochę przeschnie ziemia to będę rozgarniać kolejne. Tylko bardzo delikatnie bo w kopcu są już młodziutkie pędy.
Dzisiaj w tym deszczu a właściwie drobnym kapuśniaczku, chodziłam i oglądałam wszystkie róże. Większość tych nowo sadzonych już się puszcza, tylko z ostatniej partii jeszcze nie wszystkie. Z jesiennego sadzenia chyba 4 są jeszcze bardzo słabe albo wcale nie puszczają, troszkę więcej jest jeszcze słabe ale widać że chcą rosnąć. Ciągle są lekko obsypane ziemią i mam nadzieję że po tych deszczach, jak zrobi się cieplej ruszą zdecydowanie.
Dorotko mokro jest przeokropnie, ze wszystkiego kapie i ścieka więc trudno robić w ogrodzie cokolwiek więc robota się odwleka.
Na patyczki zawsze możesz liczyć bo ja lubię ciąć różyczki choć czasami mi jest żal ciachać takie długie śliczne pędy. Najczęściej mocno tnę po pierwszym kwitnieniu więc się przypomnij latem.
Na kwiaty milina to musisz dość długo czekać, mój zakwitł chyba po 8 latach od posadzenia ale ja o niego wcale nie dbałam, rósł sobie jak chciał bez cięcia. Może odpowiednie zabiegi przyśpieszają kwitnienie
Azalia witam Cię w prawie zielonym domku
Przyznaj się gdzie masz ogródek i zakładaj szybko swój wątek to będziemy podziwiać skoro masz takie róże.
Róże jeszcze nic nie dostały, nawet ich nie podlewałam przez tej wiosny, pierwszą wodę dostały teraz z nieba. Dopiero po niedzieli będę pryskać Asahi i Biochikolem no i dostaną nawozy. Zresztą w końcu wszystkie rośliny muszę podsypać nawozami
Grażynko ja każdej róży sprawdzam rodowód, teraz to nawet przed wpisaniem na listę chciejstw musi mieć odpowiednie pochodzenie
Twoja na balkoniku na pewno będzie miała cieplej, zobaczymy jak będą sobie radziły w odmiennych warunkach.
