Tak to już jest, że jak człowiek zapada na storczykomanię, to z tej miłości uśmierca storczyki
![cryy ;:145](./images/smiles/crybaby.gif)
.
One wcale nie wymagają dużo wody. Jak wyjeżdżałam gdzieś na wczasy na 2 tygodnie czy to latem czy zimą, to zapowiadałam, żeby absolutnie nie podlewać storczyków i nic im nie było. Tylko sabotki, ponieważ rosną w bardziej zwięzłym podłożu, wolą być co tydzień podlewane ale dwa tygodnie też wytrzymują. Jedynie phragmipedium troszkę mi odchorowywało, obsychały końcówki młodych listków. Ale one w warunkach naturalnych rosną wręcz z wodą przepływającą u korzeni. W moich tackach wypełnionych keramzytem, w jednym miejscu robię mniej keramzytu i tam stoją phragmipedia. Jak wlewam wodę do tacek, to w tym zagłębieniu woda przykrywa keramzyt i doniczki stoją w wodzie.
Poza tym, żeby podłoża szybciej obsychały, doniczki phalenopsisów i catleji dodatkowo po bokach podziurkowałam.
A niektóre storczyki, w szczególności dendrobium Nobile musi przejść w zimie okres spoczynku, czyli drastyczne ograniczenie podlewania, żeby zakwitnąć. Inaczej zamiast kwiatów rosną keiki, las keików
![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
.