
Dziś posadziłam wszystkie byliny z dwóch dostaw, róże z F. (2 Munstead Wood, 2 Pastelle, 2 Mariatheresia i Chippendale) oraz 2 Pashminy od Ewy Gloriadei oraz dwa clematisy: Rugoochi i Purpurea Plena Elegans. By to zrobić musiałam wykonać od podstaw nową różankę. A zatem zrywanie darni, przekopywanie, wrzycenia tam 160 litrów ziemi, no i sprzątanie po tym wszystkim. Znalazły się na niej na środku wspomniane clematisy, wokół róże (poza Chippendale, którą posadziłam centralnie na głównej rabacie, by widzieć ją z tarasu), obok clematisów kępkę szałwii omszonej 'Rose Queen' i przetacznik Christa Buble Gum Veronica Spicata i z brzegu cztery malutkie sadzonki bukszpanu. Wygląda to tak:

Na zdjęciu wygląda na niewielką, ale mała to ona nie jest. Po zrobieniu zdjęć róże dostały kopczyki, a jeszcze wcześniej solidna porcję wiórków rogowych. Wszystko byłoby OK, tylko one smakują ... Okusiowi

To jeszcze parę kolorków i idę dogorywać









