Teraz mam gorący okres w ogrodzie i z trudem udaje mi się wieczorem dowlec do wanny, a potem do łóżka. Mogę jeszcze wgrać zdjęcia na laptopa, zmniejszyć i pokazać Wam, co udało mi się zrobić. Na nic więcej nie mam siły... Dziś posadziłam wszystkie byliny z dwóch dostaw, róże z F. (2 Munstead Wood, 2 Pastelle, 2 Mariatheresia i Chippendale) oraz 2 Pashminy od Ewy Gloriadei oraz dwa clematisy: Rugoochi i Purpurea Plena Elegans. By to zrobić musiałam wykonać od podstaw nową różankę. A zatem zrywanie darni, przekopywanie, wrzycenia tam 160 litrów ziemi, no i sprzątanie po tym wszystkim. Znalazły się na niej na środku wspomniane clematisy, wokół róże (poza Chippendale, którą posadziłam centralnie na głównej rabacie, by widzieć ją z tarasu), obok clematisów kępkę szałwii omszonej 'Rose Queen' i przetacznik Christa Buble Gum Veronica Spicata i z brzegu cztery malutkie sadzonki bukszpanu. Wygląda to tak:
Na zdjęciu wygląda na niewielką, ale mała to ona nie jest. Po zrobieniu zdjęć róże dostały kopczyki, a jeszcze wcześniej solidna porcję wiórków rogowych. Wszystko byłoby OK, tylko one smakują ... Okusiowi
To jeszcze parę kolorków i idę dogorywać
Pozdrawiam wiosennie 
I jak pięknie! No, a zdjęcia po deszczu - mistrzowskie! 
Sweety pisze coś o przekwitaniu, kiedy moje dopiero nieśmiało startują 
.
, nie masz wątku, nie ma gdzie z Tobą pogadać i o koty spytać 
a teraz powoli , coraz wolniej... 
, nieźle się przy niej natyrałaś 
Kolce go nie przerażają? choć on taki kudłaty, ze pewno nie czuje... 
.
