Asiu, ja u Ciebie, Ty u mnie

Aż sobie otworzyłam wiki chcąc dojść do której cechy w moim przypadku się czepiasz ;-) (mam nadzieję, że chodzi Ci o skupieniu na własnych możliwościach a nie własnej doskonałości

), ale bardziej mi się spodobało wyjaśnienie po angielsku "Megalomania is a
psychopathological disorder characterized by delusional fantasies of power, relevance, or omnipotence"
Co do rozmiarów, to się nie wypowiadam ;-) Wszystko zależy co mamy na myśli ;-) W tym przypadku to PanM lubi duże, a mnie trudno się nie zgodzić
Małgosiu, i mnie się gęba cieszy, że możemy się urabiać... ciało już się trochę przyzwyczaiło, bo po nocy jest zregenerowane. Czyli jest dobrze

Ja zaraz się zbieram po hortensje i może coś jeszcze, a potem zaczynam działać.
Słusznie prawisz na temat przygotowania dużego drzewa do przesadzenia
Ewa, gdyby nie konieczność, to zmiany byłyby ograniczone w tym roku do minimum... to chyba nie jest tak, że na siłę trzeba coś zmieniać - przynajmniej w moim przypadku dotyczy to miejsc, które tych zmian po prostu wymagają

Dziękuję za odwiedziny!
Aguś, ano poligon działań ogrodowych mam - faktycznie tak to można określić

Szkoda, że jeszcze listki maleńkie na roślinach, bo prawdziwy efekt będzie można zobaczyć dopiero za jakiś czas. Dzięki za wsparcie! Buziaki
Gosiu, przyznasz, że małe drzewko w tym miejscu na froncie trochę nieefektownie by wyglądało. Od dawna wiedzieliśmy, że to musi być coś dużego, ale decyzja o nutkaju zapadła teraz = cieszę się z niej i liczę na efekt!
Lesiu, dzięki

Pogoda póki co dopisuje, a wręcz jest świetna na sadzenie - bez deszczu, ponad 10st, bezwietrznie... może wieczorem popadać

Miłego!
Marta, cieszę się, że i Tobie podoba się mój plan

Nutkaj to faktycznie olbrzym
Madziu, dzięki wielkie! Zdam wieczorem relację
Andrzeju, można powiedzieć że szaleję, ale ja to przemyślałam, serio
Anetko, dokładnie jest tak jak piszesz - pogoda idealna na sadzenie. Myślę, że rośliny pięknie się przyjmą
Marysiu, siły są, pogoda też, tylko trzeba zjeść pożywne śniadanie... zaraz się zabieram za jajecznicę na maśle, z szynką i dymką i... do roboty!
Majutek, na temat sadzenia dużych drzew wypowiedziała się
MaGorzatka - tak to właśnie z nimi jest. Nasz szkółkarz nie boi się przyjęcia... w zeszłym roku sadzony nutkaj - fakt, że sporo mniejszy, ale jednak kopany z gruntu - przyjął się bez problemu.
Piszesz, że zakres robót masz w mniejszym rozmiarze? Toż Ty masz sadzenia i przycinania jak nikt z nas
Joluś, jak się cieszę że wróciłaś do nas

Na razie nie bądź w szoku... jak posadzę, to ocenimy efekty
Dario, przyznaję, że ogród na odległość to jest pewien mankament, ale jak już do niego jedziesz, to oddajesz mu się w pełni. Owocnego weekendu!