Ogródek Gosi cz. 10
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu czy Ty usuwasz tylko zeschnięte liście z żurawek , czy tez każdą dzielisz na więcej sadzonek? Czym je odżywiasz? Pozdrawiam cieplutko.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie.
H. Jackson Brown
H. Jackson Brown
- Nutka81
- 1000p
- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiulek, widzę że popracowałaś dzisiaj
Zobaczysz, że do niedzieli uwiniesz się z całą resztą. Jak już wpadnie się w ten "ogrodniczy rytm", to praca sama idzie
No i powiedz kochaniutka, co Ty znowu chcesz przesadzać?


No i powiedz kochaniutka, co Ty znowu chcesz przesadzać?

Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<

Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Polu, trzymam kciuki za przyszły rok.
Julianno, wiosną usuwam tylko zeschnięte listki. Ale jeśli chcesz porobić sadzonki to też można. Ja ich nie dzilę, bo jeszcze są nieduże, ale odrywam kawałek z pietką mocze w ukorzeniaczu i wsadzam wprost do zimie gdzieś gdzie jest cień
Gosiu, udało mi sie popracować, choć myslałam, że będzie trudno, ale uwinęłam się z pracami szybko i biegiem do ogródka.
Co chciałabym przesadzać? Na pewno muszę przesadzić część róż. Poszerzam rabatę, kupiłam nowe, musze tę tylną rabatę przeorganizowac, bo mnie strasznie drażni. Ale mam z tym kłopot, bo może powinnam wywalić część roślin i kupic nowe bardzie pasujące,ale ja się strasznie przywiązuję do nich
Julianno, wiosną usuwam tylko zeschnięte listki. Ale jeśli chcesz porobić sadzonki to też można. Ja ich nie dzilę, bo jeszcze są nieduże, ale odrywam kawałek z pietką mocze w ukorzeniaczu i wsadzam wprost do zimie gdzieś gdzie jest cień
Gosiu, udało mi sie popracować, choć myslałam, że będzie trudno, ale uwinęłam się z pracami szybko i biegiem do ogródka.
Co chciałabym przesadzać? Na pewno muszę przesadzić część róż. Poszerzam rabatę, kupiłam nowe, musze tę tylną rabatę przeorganizowac, bo mnie strasznie drażni. Ale mam z tym kłopot, bo może powinnam wywalić część roślin i kupic nowe bardzie pasujące,ale ja się strasznie przywiązuję do nich

- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Cudne masz te kępy krokusów. U Ciebie też już przekwitają nim zdążyłaś się nimi nacieszyć?? Ranniki to mi przekwitły nim dobrze wyszły z ziemi... trochę za szybko, szkoda kwiatków!!
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Bardzo u Ciebie wiosennie i kolorowo! A i porządki zaawansowane.
U mnie jeszcze mnóstwo do zrobienia...
Czytam, że też reorganizujesz rabaty. Ja mam w planie zmiany na dwóch. Jedną już zaczęłam - pójdą tam byliny i może 1 czy 2 róże...

U mnie jeszcze mnóstwo do zrobienia...
Czytam, że też reorganizujesz rabaty. Ja mam w planie zmiany na dwóch. Jedną już zaczęłam - pójdą tam byliny i może 1 czy 2 róże...
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu,tez tak mam stoje i myślę gdzie co przesadzic i jesienia muszę dokupic cos wiosennego,bo oprócz krokusów i tulipanóww mało co u mnie jest.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Ja już najważniejsze poprzesadzałam, został mi do przeorganizowana fragment rabary z pigwowcem, pigwowiec chcę wywalić, kwitnie 2 tygodnie, a potem mnie irytuje przez resztę sezonu, owocu od 4 lat nieuświadczyłam... Zachęcam Gosiu do radykalności, przez 3-4 lata roślina się nie sprawdza, to idzie out....
- Aancyk
- 1000p
- Posty: 1155
- Od: 20 lis 2010, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu co to za drobne różowe i niebieskie kwiatuszki, pamiętam że sadziłam coś podobnego jesienią ale nic nie wzeszło?
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Ja mam tez za malo wiosennych kwiatow, no ale miejsca na nie nie mam - bo to jak pozniej przekwitnie, to dziury sie robia - nic posadzic w tym miejscu nie mozna a u mnie takie dziury to na wage zlota hihi
Do tego takie przekwitniete wiosenne, trzeba troche zostawic a to zolknie i okropnie wyglada .. w duzym ogrodzie nie rzuca sie to tak w oczy a u mnie niestety wszystko widac.
Do tego takie przekwitniete wiosenne, trzeba troche zostawic a to zolknie i okropnie wyglada .. w duzym ogrodzie nie rzuca sie to tak w oczy a u mnie niestety wszystko widac.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu widzę, że masz mnóstwo planów na przerabianie rabat , przesadzanie dosadzanie..... i praca zapewniona na cały sezon
U mnie też troszkę przeróbek się szykuje, już roślinki zamówione, czekam na dostawę




- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Małgoś, ale u Ciebie wiosennie aż miło popatrzeć
Co do przerabiania rabat to doskonale Cię rozumiem. Ostatnio tak sobie patrzyłam na moje roślinki i stwierdziłam, ze chyba tylko kilka roślin rośnie w miejscu w którym je na początku posadziłam. A jak sobie jeszcze trochę popatrzyłam to znowu mam plany na kolejne zmiany
To taka nie kończąca się opowieść

Co do przerabiania rabat to doskonale Cię rozumiem. Ostatnio tak sobie patrzyłam na moje roślinki i stwierdziłam, ze chyba tylko kilka roślin rośnie w miejscu w którym je na początku posadziłam. A jak sobie jeszcze trochę popatrzyłam to znowu mam plany na kolejne zmiany

To taka nie kończąca się opowieść

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiaczku, powalczyłaś widzę sporo. M Ci pomagał w sprzątaniu tarasu
To Ty teraz na kolanach do Częstochowy
Nie no, przecież nie możesz wszystkiego sama. Więm że jest rzadko w domu ale siada czasem na tarasie z piwkiem lub przy grilu.
Doszłam do takiego samego wniosku co Ty, mam za mało wiosennych kwiatów. Trzeba to zmienić


Doszłam do takiego samego wniosku co Ty, mam za mało wiosennych kwiatów. Trzeba to zmienić

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu ślicznie u Ciebie,ale odpocznij troszke,bo jutro też jest dzień,i znowu praca 
-- 19 kwi 2013, o 19:02 --
Gosiu ślicznie u Ciebie,ale odpocznij troszke,bo jutro też jest dzień,i znowu praca
-- 19 kwi 2013, o 19:02 --
Gosiu ślicznie u Ciebie,ale odpocznij troszke,bo jutro też jest dzień,i znowu praca

-- 19 kwi 2013, o 19:02 --
Gosiu ślicznie u Ciebie,ale odpocznij troszke,bo jutro też jest dzień,i znowu praca

-- 19 kwi 2013, o 19:02 --
Gosiu ślicznie u Ciebie,ale odpocznij troszke,bo jutro też jest dzień,i znowu praca

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Gosiu pracujesz pełną parą i widać coraz większy porządek. Przesadzanie jak nie widać co w ziemi to wiąże się z ryzykiem wykopania czegoś cennego. Ja już drugi rok w miejscu cebulowych mam znaczniki i wiem że tam nie wolno kopać. A takie drobne porozrzucane wszędzie muszę po kwitnieniu skrzętnie wykopać i pozbierać w jedne miejsca bo pojedynczo maluszki mnie drażnią. 

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 10
Aga, kroków już prawie nie mam. Zostały tylko te późniejsze. Niedługo w ogóle nie będzie żadnych kwiatów, bo następne jeszcze nie zakwitną.
Asiu2, widziałam powiększoną rabatę. U mnie zmiany planowane są na tylnej rabacie. Ale ona duża i wymaga przesadzenia wielu roślin. W tym róż. Muszę się za to jak najszybciej zabrać. Bo czas minie na przesadzanie.
Małgosiu, ale to jest bardzo fajne to myślenie prawda? Uwielbiam to. Wiosennych kwiatów zawsze nam mało, bo to pierwsze
Asiu, bardzo rozumiem chęc wywalenia pigwowca. Staram się nie sadzić roślin, które kwitną krótko, a potem wyglądają nieciekawie. Jedyny wyjątek to forsycja, i jaśminowiec. Nie mogłabym pozbyć się tych krzewów.
Natomiast co do autowania, z tym jest gorzej. Strasznie przywiązuję się do wszystkiego co kupuję, dostaję, wyhoduję. Nawet jak mi się coś rozrasta, to nie mam sumienia wyrzucić, więc szukam dobrych dusz, które chcą przygarnąc sieroty. Chociaz powoli i do tego dojrzewam, żeby pozbywać się tego co nie pasuje, słabo rośnie.
Aniu, zapomniałam jak ta roslinka się nazywa. Czasem cebule są za małe. Może wzejdzie za rok? U mnie one bardzo ładnie się przyjmują. A może u Ciebie cos je zjadło?
Jula, masz rację, że te więdnące liście nie są zbyt atrakcyjne. szczególnie z Twoim zamiłowaniem do porządków. Ja mam do tego trochę luźniejszy stosunek. A w miejsce gdzie rosły cebule często sieję jednoroczne. Bardzo dobrze sobie radzą w lukach między cebulami.
Aguś, ja planuję zrobić te przeróbki do końca czerwca
Potem chcę tylko siedzieć na tarasie, albo ewentualnie iśc popielić.
Ale jak to z planami bywa, może być różnie. Wszystko zalezy od kasy
Anetko, i to jest fantastyczne, że zawsze bedziemy miały co robić. Chociaz jak na razie mam najwięcej problemów z tylnymi rabatami, bo one były pierwsze robione, kiedy ni w ząb sie nie znałam, w dodatku trochę po kryjomu, bo m. nie był zadowolony z moich zakusów na trawnik i byliny. Sadziłam więc wszystko jedno na drugim. Bez ładu i składu.
Na przednich rabatach mało zmian. Zobaczymy co będzie kiedy uporam się z tylną rabatą. Czy przypadkiem nie przyjdzie mi do głowy żeby i na przednich coś zmienić, bo przecież mi się znudziło
Jolu, żebyś wiedziała, że to jest ewenement. No, ale sama solidnego drewnianego stołu i ławy bym nie wytargała z tarasu, żeby porządnie podłogę umyć. No i sam kerszerem umył całą. A potem zabrał się za samochody. Napracował się bidak
On już powoli zaczyna przyzwyczajać się do moich fanaberii ogrodowych. Może za jakiś czas w ogóle będziemy pracowali razem w ogrodzie, jak Aga i Darek? Chociaż nie będę sobie robiła nadziei.
Dobrze, że już nie marudzi jak widzi zmniejszony trawnik i nowe rośliny
Jadziu, nie mogę odpoczywać, bo czas goni. Ja ma tylko weekendy na prace w ogródku, a tu tyle jeszcze przede mną. Musze szybko posprzątać, żeby zdązyć z przesadzeniem róż, a te już się szykyją do życia.
Maju, mniej więcej wiem co posadziłam z bylin. Gorzej z liliami. Te sadziłam gdzie było wolne miejsce. Powinnam poczekać aż się pokażą, ale nie mam czasu. Musze jak najszybciej przesadzić róże, zanim całkiem obudza się do życia.
Dzisiaj miał być dzień ogrodowy, ale nie wyszło. Najpierw stwierdziłam, że jak nie ma syna to posprzątam w jego pokoju tak wiosennie, porządnie z odsuwaniem mebli. No i zajęło mi to całe przedpołudnie. szafy przebrane. Pranie nastawione. Syn obrobiony. No przyszedł czas na jego odbiór ze szkoły, więc niewiele myśląc podjechałam najpierw do sklepu mojego ulubionego. Oczywiście nie obyło się bez zakupów. Myślałam, że po obiedzie będę miała czas na ogródek, a jak wyszłam okazało się, że syn sąsiadów korzysta, że nie ma rodziców i robi imprezę. Nie chciałm krzątać się koło kilkunastu rozkrzyczanych młodzianów. Więc zostało mi tylko przesadzenie róży na przedniej rabacie, w kilka małych przeróbek, czyli przesunięcia rosliny o kilka centymetrów, bo te centymetry są bardzo ważne
A oto co dzisiaj zakupiłam
Azalia. Już ją miałam, ale mi padła, więc robię drugie podejście



Kiścień

Pierisa też miałam, to już trzecie podejście i naprawdę ostatnie


No i jednoroczne.






Asiu2, widziałam powiększoną rabatę. U mnie zmiany planowane są na tylnej rabacie. Ale ona duża i wymaga przesadzenia wielu roślin. W tym róż. Muszę się za to jak najszybciej zabrać. Bo czas minie na przesadzanie.
Małgosiu, ale to jest bardzo fajne to myślenie prawda? Uwielbiam to. Wiosennych kwiatów zawsze nam mało, bo to pierwsze
Asiu, bardzo rozumiem chęc wywalenia pigwowca. Staram się nie sadzić roślin, które kwitną krótko, a potem wyglądają nieciekawie. Jedyny wyjątek to forsycja, i jaśminowiec. Nie mogłabym pozbyć się tych krzewów.
Natomiast co do autowania, z tym jest gorzej. Strasznie przywiązuję się do wszystkiego co kupuję, dostaję, wyhoduję. Nawet jak mi się coś rozrasta, to nie mam sumienia wyrzucić, więc szukam dobrych dusz, które chcą przygarnąc sieroty. Chociaz powoli i do tego dojrzewam, żeby pozbywać się tego co nie pasuje, słabo rośnie.
Aniu, zapomniałam jak ta roslinka się nazywa. Czasem cebule są za małe. Może wzejdzie za rok? U mnie one bardzo ładnie się przyjmują. A może u Ciebie cos je zjadło?
Jula, masz rację, że te więdnące liście nie są zbyt atrakcyjne. szczególnie z Twoim zamiłowaniem do porządków. Ja mam do tego trochę luźniejszy stosunek. A w miejsce gdzie rosły cebule często sieję jednoroczne. Bardzo dobrze sobie radzą w lukach między cebulami.
Aguś, ja planuję zrobić te przeróbki do końca czerwca

Potem chcę tylko siedzieć na tarasie, albo ewentualnie iśc popielić.
Ale jak to z planami bywa, może być różnie. Wszystko zalezy od kasy

Anetko, i to jest fantastyczne, że zawsze bedziemy miały co robić. Chociaz jak na razie mam najwięcej problemów z tylnymi rabatami, bo one były pierwsze robione, kiedy ni w ząb sie nie znałam, w dodatku trochę po kryjomu, bo m. nie był zadowolony z moich zakusów na trawnik i byliny. Sadziłam więc wszystko jedno na drugim. Bez ładu i składu.
Na przednich rabatach mało zmian. Zobaczymy co będzie kiedy uporam się z tylną rabatą. Czy przypadkiem nie przyjdzie mi do głowy żeby i na przednich coś zmienić, bo przecież mi się znudziło

Jolu, żebyś wiedziała, że to jest ewenement. No, ale sama solidnego drewnianego stołu i ławy bym nie wytargała z tarasu, żeby porządnie podłogę umyć. No i sam kerszerem umył całą. A potem zabrał się za samochody. Napracował się bidak

On już powoli zaczyna przyzwyczajać się do moich fanaberii ogrodowych. Może za jakiś czas w ogóle będziemy pracowali razem w ogrodzie, jak Aga i Darek? Chociaż nie będę sobie robiła nadziei.
Dobrze, że już nie marudzi jak widzi zmniejszony trawnik i nowe rośliny

Jadziu, nie mogę odpoczywać, bo czas goni. Ja ma tylko weekendy na prace w ogródku, a tu tyle jeszcze przede mną. Musze szybko posprzątać, żeby zdązyć z przesadzeniem róż, a te już się szykyją do życia.
Maju, mniej więcej wiem co posadziłam z bylin. Gorzej z liliami. Te sadziłam gdzie było wolne miejsce. Powinnam poczekać aż się pokażą, ale nie mam czasu. Musze jak najszybciej przesadzić róże, zanim całkiem obudza się do życia.
Dzisiaj miał być dzień ogrodowy, ale nie wyszło. Najpierw stwierdziłam, że jak nie ma syna to posprzątam w jego pokoju tak wiosennie, porządnie z odsuwaniem mebli. No i zajęło mi to całe przedpołudnie. szafy przebrane. Pranie nastawione. Syn obrobiony. No przyszedł czas na jego odbiór ze szkoły, więc niewiele myśląc podjechałam najpierw do sklepu mojego ulubionego. Oczywiście nie obyło się bez zakupów. Myślałam, że po obiedzie będę miała czas na ogródek, a jak wyszłam okazało się, że syn sąsiadów korzysta, że nie ma rodziców i robi imprezę. Nie chciałm krzątać się koło kilkunastu rozkrzyczanych młodzianów. Więc zostało mi tylko przesadzenie róży na przedniej rabacie, w kilka małych przeróbek, czyli przesunięcia rosliny o kilka centymetrów, bo te centymetry są bardzo ważne

A oto co dzisiaj zakupiłam
Azalia. Już ją miałam, ale mi padła, więc robię drugie podejście



Kiścień

Pierisa też miałam, to już trzecie podejście i naprawdę ostatnie


No i jednoroczne.




