Dziewczynki dziękuje za odwiedzinki

i pochwały pod adresem M
u nas weekend minął ogrodowo, pierwszy dzionek minął szybciutko, gdyż połowę dnia spędziłam u naszych znajomych ogrodowych..celem tej wizyty był najmłodszy ogrodnik dwumiesięczny krasnal, przekochane i grzeczne dziecko w zasadzie lala interaktywna

no cóż nie każdy w życiu takie dzieci rodzi..

u mnie od razu diabeł wyskoczył hihi
drugi dzień już spędzony na ogrodzie z grabiami w ręku czego efektem jest odcisk na prawej łapce..
ale również nasi znajomi ogrodowi stęsknieni za nami nie dali nam się nacieszyć działką i zaprosili na na obiad więc w sumie wyjazd i pobyt na działce nie za bardzo mnie usatysfakcjonował ale nadrobimy następnym razem
odwiedził mnie również na działce mój adorator ogrodowy

mam takiego jednego

(3 ogródki za mną) który na ostatniej imprezie działkowej po odmówieniu tańców z tenże podchmielonym P. X miałam wyrwane sztachetę w furtce

..na przyszłość rada dla was nie odmawia się tańca mimo obawy że razem wylądujecie gdzieś na stoliku bo nie dacie radę poprowadzić go w tańcu..więc Pan X przyszedł na chwilę ciekaw moich prac ogrodowych..nawet chciał mi dać kwiatuszki ale podziękowałam i nie wzięłam
fotki, nawet nie wiem czy coś mam do pokazania, gdyż aparat okazał się rozładowany a M się z swoim tabletem nie rozstawał
wpadnę potem was poodwiedzać miłego ranka
