Wiktorio większość moich kwiatów domowych to nowości. Całkiem niedawno zmieniły się znowu moje upodobania roślinne - zmieniły?

Sama nie wiem, może poszerzyły się moje horyzonty
Teraz biegną w kierunku filodendronów i innych ozdobnych z liści.
Dzięki

naszym koleżankom forumowym mogłam nabyc u nich wiele nowych odmian,szczepek ale również ukorzenionych sadzonek.
Wszystkim serdecznie dziękuję przy tej okazji za możliwość poszerzenia mojej kolekcji.
Filodendron z powyższego zdjęcia to szczepka Philodendron pedatum -f.postrzępionego.
Te liście są tak piękne,niezwykłe, że nie mogłam nie zrobić im dokumentującego zdjęcia.
Widok tak pięnych roślin, zdrowych i doskonałych liści nakręca ,mnie jeszcze bardziej...
Philodendron Emerald King
Ficus benjamina Curly to nowość podarowana mi kilka dni temu...

i już powstała mini kolekcja bo mam ich już 5 odmian i nadzieję na kolejne.
Strelicja tej zimy straciła tylko jeden na szczęście, liść ale nadal jest w kondycji nie najlepszej,ma dziwnie pokarbowane,nie do końca rozwinięte liście i generalnie stoi w miejscu.
W maju 'wyrzucę ją" na powietrze.
Zakupiłam też nawóz specjalistyczny więc może ją ruszę z posad,rozbujam wreszcie?
Jeśli nawet nie chce wydać kwiatów to niechby chociaż miała dorodne i dużo liści...
W przeciwnym razie trzymanie takiego stracha na wróble mija się z celem
Henryku 
dziękuję.
Bardzo mi miło,że nadal ciągle mnie odwiedzasz ale również,że mi kibicujesz,że nie wytykasz niedociągnięć i zmiany upodobań.
Piotrze 
serdecznie witam i dziękuję za słowa zachwytu moimi umiejętnościami ...
eh chciałoby się lepiej, więcej... ale nie wszystko można.
Żelazne liście
Tomku jak zawsze na posterunku
Dziękuję.
szeflera
Kasiu
ja też lubię roślinny hazart.
To oczekiwanie, to napięcie,tę niepewność,obawy i troskę by się udało...
i wielki zawód jak nic nie wyjdzie
Tak mam z ostatnimi wysiewami wiosennymi
Wiem już na bank,że stracilam nasiona Albicji - nie wzeszły,widzę,że kawa nie zachowuje się tak jak powinna,
a inne jakie posiałam wystawiają moją cierpliwośc na ogromną próbę.
Jeszcze nie mieszam w ziemi ale ledwie się powstrzymuję
Karczoch posialam kilka dni temu,kilkanaście nasion - i co ?
Wzeszło to co widać...
Próbuję z nim od kilku lat bo jest dekoracyjny sam w sobie ale jak zakwitnie to ho..ho.ho...
Koniecznie muszę go wykopać jesienią i przechować w piwnicy bo zimy bywają u mnie zdradliwe ostatnio.
Aż musiałam wesprzeć się google by dowiedzieć się co to wyhodowałaś Kasiu.
To będzie coś niezwykłego,bo liście tej tajskiej limonki Kaffir są piękne a reszta równie obiecująca.
Lubię cytrusy ale od czasu jak straciłam ponad 2 m krzew cytryny jakoś opuścił mnie sentyment do cytrusów.
Nadal sadzę pestki,nadal mam wschody ale nie mam szczęścia-serca do ich właściwego prowadzenia.
Kalamodyna jakoś się trzymała w minionym roku, nawet miała 2 zawiązki owoców ale jesienią,na zimowej kwaterze czyli w mojej sypialni

zrzuciła je i już.