

Jeśli chodzi o moją lodówkę, to mam dużą, ale i tak by nie weszły, a rodzina uznałaby, ze mi odbiło....
No więc róźe, które przyszły w marcu siedzą w garażu. Leniwe, jak nie wiem, co.....ja im się nie dziwię...za ciemno im troszkę....alei tak lepiej niż w domu...czy w donicach pod oknem

A te marketowe w domu, to eksperyment...zobaczymy, czy dadzą radę potem, na razie mają już pączki kwiatowe

Z kilkoma różami w gruncie miałam pewien incydent......ale w tej kwestii juz pomilczę....

Jak powiedziała Jola...zbieramy doświadczenia

Jule, powiesz, mam nadzieję, co wyszło z tego przechowywania...


Dzisiaj dostałam byliny kupione w grudniu. Ładne, muszę zwiększyć stan moich zapelnionych doniczek...sezon naprawdę się zaczął, mimo tego, co za oknem

Wszystko rwie się do życia....
'Sweet Memories' pod kopczykami mają bialutkie pączki, 1 cm, nie mogę już się doczekać rozgarnięcia...one pewnie bardziej....

Do reszty nie dotarłam, pod śniegiem......