

Słuchajcie, moja Mama jesienią zamówiła róże (skuszona reklamą w jakiejś babskiej prasie, gratis było kilkadziesiąt cebulek). Róże przyszły, zostały posadzone, cebulki też. Firma okazała się być czymś na wzór Reader's Digest, od marca przysłali już dwa katalogi, z masą naklejek o wygranej nagrody gwarantowanej, do wklejenia w odpowiednie miejsce, odesłanie itd... Typowe naciągactwo. Mama zostawia mi to do palenia, z ciekawości przeglądam te katalogi (piękne zdjęcia, trudno się oprzeć zakupowi, zwłaszcza jak ktoś nie ma dostępu do internetu). Przykładowe ceny (nie spadnijcie z krzeseł):
Dalia Pineland Beauty 5 szt - 49,90 zł
Wilec purpurowy - 43,90 zł
Tunbergia mieszanka - 1 op (3 szt.) - 65,90 zł
Petunia Moonlight Eclipse - 1 op (3 szt.) - 49,90 zł
Osteospermum mieszanka - 1 op. (3 szt.) - 49,90 zł
Goździki mieszanka - 1 op. (5 szt.) - 59,90 zł
Clematis mieszanka - 1 op. (4 szt.) - 151,90 zł
Nie pomyliłam się w przepisywaniu


