Ach, moja chęć do życia została przysypana grubą warstwą białego świństwa. Koszmarnie łamało mnie w kościach. To niesprawiedliwe, że wyszłam w kwietniu tylko na chwilę do ogródka i się rozchorowałam.
Lidko idzie ta wiosna, idzie. Ale to co już straciliśmy przepadło. To jest załamujące.
Ale Ty masz piękny ogród, który zaraz rozkwitnie wszystkimi kolarami

a mój jest w zasadzie w sferze marzeń dopiero. Potrzeba mi dużo czasu, a siedzę bezczynnie. Jest to trudne.
Jatro od zawsze życie w naszym domu było zależne od pogody ( z różnych względów). Przez lata oglądania różnych prognoz nauczyłam się jednego. Jak zapowiedzą dobrą pogodę to będzie albo nie. Ale jak zapowiedzą taką jakiej się akurat nie chce - sprawdzi się niemal w 100%
Na temat zamówienia będzie pw. Chciałoby się zamówić wszystko, ale pamiętam jak bardzo zarósł mi ogródek w zeszłym roku. Mam mocne postanowienie, że sadzę tylko w dobrze przygotowaną glebę, bo inaczej
Tiju no nie miałam floksików

Kupiłam mix. Wolę kupować kolorami, ale nie było. A tak w ogóle, po dokładnym obejrzeniu Twojego ogrodu jestem w ciężkim szoku. Co ja tu robię z moją pustynią?