Ogródek KaRo cz.3

[Karo]

Ładne są te szyszeczki przetaczników



Wiesiołek też ma cytrynowe ,duże kwiaty



Azo - trawa na moich trawnikach sucha jak pieprz ,
podlewam tylko rabaty ale może uda mi się zrobić jakieś "przyzwoite ' zdjęcie .

[KaeR]

Witam.

KaRo napisała:

Tymczasem mogę podarować Ci osokę aloesowatą - chcesz ? Wpadaj i bierz

Krystyno znam tę roślinę, miałem nawet przywieźć do siebie, ale widziałem na mazurach całe
stawy i zakola rzeki opanowane przez tę roślinę, z trudem panuję nad trzciną a osoka aloesowa
opada na dno o tam się mnoży więc trochę się obawiam, żeby zbytnio się nie rozpanoszyła.

Krystyno masz tak dużo różnych roślin, bardzo Cię podziwiam jak Ty je wszystkie poznajesz, czy masz
jakieś tabliczki?

Ja mam kilkanaście no może trochę więcej a czasem nie mogę sobie przypomnieć jakiejś nazwy, może
za parę lat będzie łatwiej.


Pozdrawiam, Krzysztof.

[Aza]

Zazdroszczę Ci suszy, bo u mnie dwa dni padało i lało na przemian, białe róże zniszczone. Zamiast trawy bloto jak pieski pobiegają.

[chatte]

Krysiu, Barkarola jest wyjątkowo piękna (a zdawało mi się, że już znam wszystkie Twoje róże ;) )Czy ona pachnie?
Powiedz mi proszę, co to kwitnie żółto i ma srebrzyste listki?
Czy Twój ogród w tym roku wszelkie choroby omijają? Masz takie dorodne rosliny, cudne!

[Karo]

Oj Olgo
u mnie panują iście afrykańskie klimaty.
Gdyby nie podlewane rabaty mój ogród przypominał by sawannę z pożółkłą trawą.
Już zmuszona jestem dawkować wodę moim roślinom,mam pierwszą stratę spowodowana ewidentnym brakiem wody.
Owszem słońce i upał cieszy ale do pewnego momentu.
Teraz rozpoczyna sie poważny problem z wodą i utrzymaniem roślin przy życiu.
To tragedia z jaką sie jeszcze nie spotkałam ...
nie spadł u mnie w tym roku jeszcze deszcz ... był zaledwie jeden raz 5 minutowy prysznic i nic więcej...
Trawniki podlewają tylko ludzie czerpiący wodę z sieci miejskiej ,których stać na płacenie wysokich rachunków za wodę (podrożała u nas po raz kolejny)
Pozostali ,tak jak ja wybiórczo podlewamy rośliny a trawniki usychają na naszych oczach.
Liczę na modły Hani ... i cud.
Niech sie szybko zdarzy...

[hanka55]

Krysieńko, nadzieja w przyszłym tygodniu, o ile para wodna nie wyparuje w trakcie przechodzenia frontów
Lało strasznie, godzine temu, trawa była jeszcze mokra, a teraz?
+45C w słońcu !
Rh. już mają plamy poparzeniowe , a róze tylko gołe badyle w końcami nasienników.
Zaraz idę robić wielkie cięcie, w oczekiwaniu na zamknięte jeszcze pąki,
obioecujące powrót jednodniowego? kwitnienia.
I musze przyznac, że w tym klimacie odnajduje się tylko Westerland, ciągle wiążąc nowe pąki.
Reszta przekwita po 1-2 dnich i tyle, z radości " różanych burz".
Ale jestem za to zaskoczona trwałościa host.
O dziwo, doskonale znoszą tak okrutne nasłonecznienie i nawet nie mają zbytnio poparzonych liści

[cattleya]

Oj wiem coś o tym KaRo. Moje zielone Stoki są już całkiem słomkowe. Mam do zalożenia w tym roku trawnik, bo na niego uparła sie moja rodzinka. A ja mam ogród od południa Muszę ich przekonać na żwirowy placyk bo inczej co roku będę wylewać latem fortunę do ogrodu.
Pozdrawiam i tak jak Ty czekam na deszcz.

[Karo]

Haniu więc aura w tym roku nikogo z nas nie rozpieszcza .
Nadmiar wody z nieba też jest niemiły ... hosty owszem ale cała reszta na której cudowne widoki tak liczyłaś
również można uznać za porażkę.
I co mnie zaskakuje w tym wszystkim to to,że mimo tej ewidentnej suszy pojawiają się u mnie choroby grzybowe na liściach róż.
Mimo ogromnej suszy i stosowanej wiosną chemii przetrwały i ożywają . Wrrrr
To silne organizmy i trudne do zwalczenia.
Na deszcz czekam z utęsknieniem jak nigdy dotąd.

[Karo]

Oj wiem coś o tym KaRo. Moje zielone Stoki są już całkiem słomkowe. Mam do zalożenia w tym roku trawnik, bo na niego uparła się moja rodzinka. A ja mam ogród od południa Muszę ich przekonać na żwirowy placyk bo inczej co roku będę wylewać latem fortunę do ogrodu.
Pozdrawiam i tak jak Ty czekam na deszcz.

Żwirowany placyk cattleyo powiadasz
No nie wiem czy to dobra alternatywa dla trawnika po którym można pospacerować boso o rosie ,
poleżeć bezpośrednio na trawie itp.

Obecna susza może poddawać w wątpliwość sens istnienia trawnika,kosztownej imprezy ,
ale może nie zawsze tak będzie,może to chwilowe anomalia.... może ,może kto to wie...

[cattleya]

Marzenia o stąpaniu po trawniku bosą stopą są. Ale ja taką Sahrę mam co roku latem. Podłoże to piasek i żwir bo to bliskie okolice żwirowni. To co się głębiej zakorzenia radzi sobie. Niestety nie trawa W ogrodzie jest słońce od rana do wieczora.

[Karo]

Pozostaje Ci zrealizować swój pomysł
Przekonasz rodzinkę? Masz siłę perswazji a może jesteś wystarczająco uparta
Powodzenia życzę

[x-T-s]

Marzenia o stąpaniu po trawniku bosą stopą są. Ale ja taką Sahrę mam co roku latem. Podłoże to piasek i żwir bo to bliskie okolice żwirowni. To co się głębiej zakorzenia radzi sobie. Niestety nie trawa W ogrodzie jest słońce od rana do wieczora.

tez mam trawnik od południa,i jest zielony:):) raz w tygodniu od południa leje się woda 3 godziny.
poradził mi tak ogrodnik raz a solidnie.

z rachunkami jak na razie nie jest zle( a woda w moim rejonie jest najdroższa)


KaRo

masz piękny ogród, szukałam u Ciebie tej hortensji....ale nie mogłam znaleść



Tess, pisanie dwóch postów jeden pod drugim w ciągu minuty może być odebrane jako "nabijanie" ich ilości. Jeśli chcesz dopisać coś do poprzedniego wciśnij klawisz Zmień i po prostu dopisz. Na naszym forum ilość postów napisanych przez użytkownika w niczym nie szkodzi ani nie pomaga tak więc drugi post skasowałam a jego treść skopiowałam do niniejszego. Nalewka

[Karo]

Izo - autentycznie jest piękna .Pachnie .
Jednak jej mankamentem w moim mniemaniu jest jej powolny wzrost.
To nie jest krzew ,który z latami szybko przybiera na objętości (na wadze można by rzec ).
Rośnie bardzo wolno ,zauważalnie wolno w przeciwieństwie do innych odmian róż jakie mam u siebie.
Nie sądzę bym popełniała jakieś odstępstwa w jej uprawie ...postępuję tak jak z pozostałymi
a jednak jest to krzew filigranowy w swojej wielkości. Kwitnie jednak normalnie ,normalna ilością kwiatów w sezonie.

Srebrzystolistna roślinka to bylina wrotycz ale w sieci znajdziesz go pod łacińska nazwą
Tanacetum haradjanii

Izo - mój ogród choruje nie mnie niż w ubiegłym roku.
Pierwszą jego zmora jest przedłużająca się susza o której rozprawiam już wyżej.
Rosnący wysoko na skarpie judaszowiec nie radzi sobie ..... walczę o niego.
Mączniak i czarna plamistość liści atakuje kolejne krzewy róż.
Hortensje ,pojemnikowe - po raz pierwszy w moim życiu zostały zaatakowane przez coś co trudno zidentyfikować - ale chyba mam wreszcie sukces ,zauważam to.
Mszyce - takiej plagi na kwiatostanach juki nie widziałam nigdy...
Perukowiec - zauważyłam wczoraj więdnące liście na pewnej części pędu... to nie susza moim zdaniem ,on lubi suszę...
Doniczkowe ,jednoroczne i tarasowe ... och coś niektórym dokucza , też walczę ale co z tego będzie jeszcze nie wiem
Izo widzisz co sie dzieje u mnie ... tak jeszcze nie miałam,ciągle zajęta oglądaniem,przycinaniem lub pryskaniem .Paskudna pora mimo tej suszy...

[Karo]

Juka wymaga chyba pokazania na forum
Plaga rozprzestrzeniła się w kilka dni podczas mojej nieobecności w domu.

Załatwiłam ja Mospilanem.

[Gabriela]

Krysiu, nie tylko u Ciebie taka "plaga".
U mnie jednego dnia jest na jednej roślinie, a następnego na innej.
Mam już tej walki z mszycami dość !