Jak na razie na brak miejsca nie mam co narzekać. Jeszcze na kilka ładnych lat powinno wystarczyć, tak więc baaaardzo chętnie zaopiekuję się nadwyżkami A co do dowodów ... niestety obowiązuje mnie tajemnica korespondencji
a dziękuję, pewnie nie tylko ja skorzystam. Paść to w większości nie padnie, mogą tylko te słabsze ale przy wiekszych ilościach wysiewanych jakoś bardzo mi to nie przeszkadza, raczej bedzie większy problem co zrobić z tymi zwykłymi
Marta nie robisz nic nie tak, ja mam wodę filtrowaną i z naturalnym nawozem, to są plusy posiadania akwarium. Zazwyczaj po kranówie z czasem powstaje osad, nie mówiąc że w niektórych miastach woda jest strasznie syfiasta, naszczęście we Wrocłaiu wody się nie chloruje
Dziękuję bo już się bałam że może za dużo tych "dodatków" dostają.
Najwięcej tego osadu mam na gymnocalycium nataliae a tam siewki malutkie i strasznie nerwowe jeśli chodzi o przesadzanie i nadmiar wody więc siedzą już 10 miesięcy nie pikowane, i nie wygląda to ładnie
wystarczy parę podstaw i naprawdę z większością siewek nie będziesz mieć problemów. Najpierw trzeba zacząć od pierwszej, nie wysiewaj jak nie ma słonka albo lampeczek
Sprawdziłam w kajeciku- wysiew astro 22.05.2012 rok-zdechły tzn 1 jeszcze zipie.
wysiew sulcorebutia-25.02.2012 rok żyją prawie wszystkie siewki wyjątek vambaelii KK1213 9 szt.odeszło we wrześniu po prawdopodobnie zbyt późno zauważonej infekcji.
Wiem, że =mniej infekcji i mnie się udało odchować wcześniejsze siewki bez większych problemów tylko dlatego, że zadziałał "fart początkującego" jak w kartach.
Zawsze mi jakoś tak szkoda tych 2 m-cy i wychodzi, że sieję nie w porę
A na zrobienie propagatorka to namawiam M M już baardzo długo
jak nie siejesz pod lampkami to trzeba cieniować, ja astraki pryskam mniej więcej co 4-5 dni, staram się jak najmniej wietrzyć , chyba że juz się napompują. Własciwie największy problem jak trzymałem świeże siewki na słonku to było to że za szybko wysychały nawet będąc cieniowane. Trzeba bardzo pilnować żeby było stale wilgotno, tego problemu nie ma pod lampami bo tam tak szybko nie wysycha i wyjazd na tydzień nie robi problemów
ale dali sie nabrac, nic nie wklejam ,ale jak juz weszli to moze postaraja sie odpowiedziec na nurtujace mnie pytanko ,tzn czy ktos kupowal nasiona gymno u dohnalika, a jezeli tak to jak z kielkowalnoscia.Dzięki za odpowiedz