Współczuję atmosfery w pracy...choć nigdzie nie jest łatwo. Życzę poprawy samopoczucia i szybkiego dnia do 16! Miłego

Natomiast jak się ma jakieś zobowiązania finansowe wiem jak trudno rzucić pracę i zmagać się z rzeczywistością.aage pisze:Aguś siły życzę i odwagi w podjęciu poważnej życiowej decyzji. Czasem człowiek musi porzucić ambicje i po prostu zatrzymać się na chwilę i przypomnieć sobie co jest w życiu najważniejsze.
Kasia trochę się zapędzła w odbiorze moich słów. Miałam na myśli zrywanie się w nocy z ciężarem na duszy, z dziwnym niepokojem o wszystko i o nic. W korporacji nie pracuję, ale mój M to i owszem, zaś moje niepokoje biorą się raczej z przeciwległego bieguna...A już wytrzymać 20 lat w jakimś skisłym środowisku /jak pisze p.Bestia/ to w moim pojęciu jest to nie do przyjęcia...![]()
Z pewnoscia podjecie decyzji w takiej sytuacji nie jest latwe. Nie wiem dlaczego tak jest, moze wczesniej pisalas o tym ale to nie wazne. Istotne jest to ze tak jak sama przyznajesz "na dłuższą metę się nie da funkcjonować". Zdrowie mamy tylko jedno i jeśli to zostanie powaznie, nieodwracalnie nadszarpniete wtedy nie bedziemy mogli juz byc moze nigdy pracowac. Szczerze Tobie wspolczuje ale badz silna i podejmnij decyzje dopoki nie bedzie za pozno, zycze odwagi i powodzenia.aguniada pisze:... mam okropnego pracowego doła - budzę się codziennie o 4ej i jakaś podświadoma obawa nie daje mi już zasnąć. Mam nadzieję, że uporam się z tym i zleję to wszystko, bo tak na dłuższą metę się nie da funkcjonować ...