Wróciłam moje Kochane..

widziałam ,że bardzo było Wam smutno beze mnie...powiem prawdę, że mnie też..i to bardzo..ale nie dało się wywalczyć wcześniejszej naprawy bo był weekend..na szczęście już dali i naprawili zdalnie, więc to chyba nic wielkiego, chociaż już drugi raz się psuję, w środę w nocy też mi zabrali..ale zaraz rano zgłosiłam i po południu już był. Stwierdziłam, że jestem jednak uzależniona mocno, bo co innego nie włączać kompa dobrowolnie, a co innego jak nie można...
Ale dobrze,że już wszystko w porządku..
Czytałam ,że podobają się Wam granaty...

mnie też..

, jesienią Hermes obgryzł im czubki potem podjadały ziemióki, w końcu straciły listki, ale okazało się ,że tracą na zimę..uffff. Za to teraz ładnie się rozkrzewiły...te dwa wysokie maja półtora roku, te mniejsze są z siane w lecie 2012.
Ciesze ,że już jestem z Wami...
Witaj Asiu
Nie wiem czemu Twoje anturium tak zrzuca kwiatki..na takie zachowania wszystkich kwiatów wpływ ma najczęściej, przelanie, przesuszenie, dla nie których przestawianie..lub brak składników odżywczych..lubią też wilgotność tzn zraszanie
W jakim podłożu jest jest Twoja roślinka? W sklepach najczęściej są w jakimś kokosie albo czymś podobnym, i trzeba je przesadzić w domu. Pomyśl, czy któryś z tych przykładów może mieć wpływ..a wtedy się zastanowimy...dziewczyny pomogą z pewnością..
Widzę że Paula już Cię poratowała..

to dobrze, przestaw roślinkę i zobacz tę glebę, ja bym obcięła listki z plamami, ale nie widzę kwiatka.
Poczekaj troszkę , pomyśl co jeszcze z tych rzeczy..i jakoś spróbuje my je ratować
