
Smoczycowa mania storczykowa;)
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Beatko, no teraz to cudeńka pokazałaś, co jeden to piękniejszy
"kropeczka" i "malinka" najbardziej mi przypadły do gustu, choć pozostałe oczywiście też śliczne
Życzę powodzenia w uprawie i wiele zadowolenia z pięknych kwitnień

"kropeczka" i "malinka" najbardziej mi przypadły do gustu, choć pozostałe oczywiście też śliczne

Życzę powodzenia w uprawie i wiele zadowolenia z pięknych kwitnień

Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
Minęło kilka dni, a ja w tym czasie czytałam i czytałam...forum i różne strony na których bywałam wcześniej.Musze przyznać, że zdecydowanie inaczej czyta się ponownie te wszystkie porady jak już się ma storczyki w domu
Aklimatyzacja myślę, że nie przebiegła najgorzej bo tylko pojedyńcze kwiatuszki stracily "kropeczka" i "papryczka" no i cytrynek, ktory myslalam ze przekwita...ale odpukac na razie nadal ma slicznych kilka kwiatkow
Obserwacje sprawiaja mi ogromną radość. Już mniej wiecej opracowałam system "namaczania"-gdyby nie posty na forum pewnie moczyłabym wszystkie razem tego samego dnia i zapewne w tej samej wodzie
Na szczescie poczytałlam, poobserwowałam i wiem ze "malinke" musze moczyc co 3-4 dni natomiast "kropeczka" nawet co 10-14. Stoja w innych miejscach pokoju i zupełnie inaczej przesycha im podłoże. To różne ustawienie wynika troche z mojego "testowania" gdzie może być optymalne nasłonecznienie. Domyślam sie, że z każdym storczykiem bedzie to troche inaczej wygladało, ale wybrałam opcje "pod" oknem i nawet zamowiłam sobie juz półkę na wszystkie moje pociechy. "Malinka" właśnie tak została ustawiona i jestem pod wielkim wrażeniem tego co wyprawiaja jej korzenie i łodyżka
Ze złych wiadomości to fakt pojawienie sie robactwa... :x zidentyfikowalam jako wciornastki, które pewnego dnia po moczeniu wyszły "masowo" na liscie śnieżynki. Postanowiłam wymienić podłoże na poczatek-może nie powinnam bo bardzo ładnie kwitnie-ale nie żałuje bo po raz pierwszy zajrzałam w korzenie. Kilka było do usuniecia-te najstarsze, które w sródku donicy troche podgniły. Nie było tego dużo więc myśle, że nie powinno sie to odbic ogólnej kondycji...ale sam fakt przesadzania podczas kwitnienia...no cóż spanikowalam jak zobaczyłam robale
Wczoraj moczyłam cytrynka i tez zauważyłam jak po wewnętrznej stronie doniczki zaczeły pełzac robaki...(w suchej doniczce tego nie widziałam), ale wstrzymam się z przesadzaniem. Wygląda na to że w jednym z trzch stojacych razem storczykow robaki były od samego poczatku i zagosciły się w innych...kolejny mój bład-brak kwarantanny po przyniesieniu do domu
Wygląd zewnętrzny nie budził żadnych moich obaw i w sumie nadal nie budzi, niemniej pozbyłam sie (mam nadzieje) robali ze "sniezynki".
A na koniec troche optymizmu..."uparciuch", który od roku mi nie zakwitl. Liscie maja książkowy wygląd wskazujacy na brak światła-mocno wydłużone i strasznie ciemne. Korzenie były w złym stanie-wyciełam. Teraz stoi na parapecie i jest reanimowany...Efekt-puszcza juz 4 korzonek
W niedziele wybieram się na wystawę do Katowic, więc bedę miała okazję czegoś znowu się nauczyć i jestem prawie pewna, że nie wrócę z pustymi rękoma


Obserwacje sprawiaja mi ogromną radość. Już mniej wiecej opracowałam system "namaczania"-gdyby nie posty na forum pewnie moczyłabym wszystkie razem tego samego dnia i zapewne w tej samej wodzie


Ze złych wiadomości to fakt pojawienie sie robactwa... :x zidentyfikowalam jako wciornastki, które pewnego dnia po moczeniu wyszły "masowo" na liscie śnieżynki. Postanowiłam wymienić podłoże na poczatek-może nie powinnam bo bardzo ładnie kwitnie-ale nie żałuje bo po raz pierwszy zajrzałam w korzenie. Kilka było do usuniecia-te najstarsze, które w sródku donicy troche podgniły. Nie było tego dużo więc myśle, że nie powinno sie to odbic ogólnej kondycji...ale sam fakt przesadzania podczas kwitnienia...no cóż spanikowalam jak zobaczyłam robale


A na koniec troche optymizmu..."uparciuch", który od roku mi nie zakwitl. Liscie maja książkowy wygląd wskazujacy na brak światła-mocno wydłużone i strasznie ciemne. Korzenie były w złym stanie-wyciełam. Teraz stoi na parapecie i jest reanimowany...Efekt-puszcza juz 4 korzonek

W niedziele wybieram się na wystawę do Katowic, więc bedę miała okazję czegoś znowu się nauczyć i jestem prawie pewna, że nie wrócę z pustymi rękoma

Witam po przerwie wymuszonej dodatkowymi obowiazkami w pracy
Mam okazję się przypomnieć i pokazać Dendrobium(mam nadzieję,że to Dendrobium-na doniczce napisane było-Orchidea
), które postanowiłam kupić dzisiaj w drodze do pracy. Zachęcona dobrym stanen moich Phalaenopsis, chciałam spróbować czegoś innego(mam juz Oncidium-obiecuję zaprezentować w najbliższym czasie)
Dendrobium już przekwita, ale kupiłam je zachęcona tym nowym przyrostem
Moim skromnym zdaniem wygląda na zdrowy okaz i ma śliczne "zielone" kwiatuszki. Mam nadzieje, że jeszcze w tym roku zakwitnie znowu

Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok "przelanych" falenopsisów...no i to mój kolejny "podopieczny"-właśnie suszy sie na papierowych ręcznikach(od 4 godzin wyciągam z niego wodę i nadziwić się nie mogę, że tyle się jej tam "pomieściło"
).Dowiedziałam się, że była nowa dostawa do Obi jakieś 5 dni temu...niestety obsługa była szybsza niż ja i zdążyła sowicie podlać
Szkoda że storczyki stoją tam na mokrej korze, bo bardzo szybko zaczynają podupadać na zdrowiu

Zabieram się za szukanie informacji dotyczących Dendrobium, żeby nie popełnić nieodwracalnych w skutkach błędów w uprawie
Oczywiście będe wdzieczna za każdą radę i uwagę.
Pozdrawiam serdecznie

Mam okazję się przypomnieć i pokazać Dendrobium(mam nadzieję,że to Dendrobium-na doniczce napisane było-Orchidea




Dendrobium już przekwita, ale kupiłam je zachęcona tym nowym przyrostem



Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok "przelanych" falenopsisów...no i to mój kolejny "podopieczny"-właśnie suszy sie na papierowych ręcznikach(od 4 godzin wyciągam z niego wodę i nadziwić się nie mogę, że tyle się jej tam "pomieściło"




Zabieram się za szukanie informacji dotyczących Dendrobium, żeby nie popełnić nieodwracalnych w skutkach błędów w uprawie

Pozdrawiam serdecznie

Smoczyco - rozumiem, że to cudeńko z Obi. Tak? Ile kosztowało?
Ja na razie nie mam problemu z miejscem dla moich storczyków, bo żaden z nich nie stoi na parapecie. Wszystkie w głębi mieszkania, gdzieś w okolicy okien. Tak więc jeżeli wszyskie parapety masz zajęte, możesz przenieśc sie w okolice parapetów.
Ja na razie nie mam problemu z miejscem dla moich storczyków, bo żaden z nich nie stoi na parapecie. Wszystkie w głębi mieszkania, gdzieś w okolicy okien. Tak więc jeżeli wszyskie parapety masz zajęte, możesz przenieśc sie w okolice parapetów.

Tak-kupiłam w Obi-za 24.99
Cena chyba niezbyt wygórowana bo poza tym, że ma straszne bagnisko w obecnej chwili w doniczce jest w bardzo dobrym stanie
Korzonki się szybko wysuszy i mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku. Ja również nie stawiam na parapecie-bo tam naprawde malo miejsca
mam przy parapecie półkę na całej jego długości. Oczywiście miejsce zawsze sie znajdzie, ale niestety zauważyłam, że te falenopsisy które stały dalej od okna "zatrzymały" się, natomiast te na które kilka godzin rano pada słoneczko cały czas kwitną i mają kolejnę pąki
Więc teraz stoją już wszystkie razem
Pokój ma okno na wschodnią stronę i do 11 teraz-w najdłuższe dni jest na i przy parapecie słoneczko-oczywiście obserwuję czy nie ma śladów poparzeń...na szczęście ilość światła wydaje się być idealna 






Ja mojego M już zaraziłam tą chorobą.Ostatnio nawet dzwonił to Obi na dział ogród i zapytał kiedy była dostawa storczyków
Dzisiaj jak powiedziałam, że pojadę sama to aż taką dziwną minę miał
Dobrze jednak, że nie czekałam do soboty bo falenopsisy pewnie bedą już stały na "półce ranimacyjnej" do tego czasu...Jechałam w nadzieji, że będą Cattleye lub Paphiopedilum-niestety poza Falenopsisami tylko Dendrobium i Cambrie 


