Ludzie czytajcie trochę uważniej! Ja nie jestem przeciwko walce o swoje, jestem przeciwko brakowi rozsądku i pozwolę sobie na kolejny farmazon - przeciwko brakowi świadomości.
Wszelkie naturalne metody, o których pisałam odnoszą się do sytuacji, gdy ślimaki są nadmiernie aktywne aczkolwiek nie stanowią tak ogromnego problemu o którym wspominają niektórzy z Was. Wiele osób tu obecnych nie ma do czynienia z plagą, jak to nazywacie, dlatego też nie ma sensu wytaczać całej chemicznej armaty przeciwko kulkunastu ślimakom. Wasze wypowiedzi sugerują jednak, że metody które stosujecie nie sprawdzją się. Ile jeszcze zamierzacie na własną rękę, za własne pieniądze wpompować chemii do Waszych ogródków?
Czy wg Ciebie argument merytoryczny to stwierdzenie, że "pasożyt jest tylko pasożytem?"kocurek pisze: Upraszasz o merytoryczne argumenty, a sama się do prośby nie stosujesz. Piszesz bzdury, bo pasożyt jest tylko pasożytem, do egzystencji potrzebny mu jest inny organizm, i jak trafi się taki, którego toczy rak czy grypa, pasożyt skolonizuje go tak samo, jak zupełnie zdrowy organizm. To - jak sama nazwa wskazuje - organizm cudzożywny.
To nie jest topik o pasożytach, dlatego też nie wdaję się w zbędne wyjaśnienia i wywody na ten temat. Obawiam się, że o ile będziesz w stanie przytoczyć jakiekolwiek argumenty dotyczące tez, które stawiasz nie będą one na tyle mocne aby nie dało się ich obalić.
A czego niby skutkiem jest sytuacja o której m. in. Ty tak żywiołowo piszesz?kocurek pisze:I błagam, tamanu, przestań pleść farmazony o braku świadomości wśród ludzi.