Dorotko cała przyjemność po mojej stronie! Kręćcie się ile chcecie

. Faktycznie dziwna sprawa z tą Biedronką, ale już tak się zdażało, że w jednej coś było a w innej nie

. U nas to mąż najczęściej w zimie robi zakupy, dlatego często piszę, że kupił jakąś roślinkę

. Zresztą to on mnie zaraził zielonym wirusem, więc się rozumiemy, jeśli chodzi o zakupy roślinne

. Zaraz jedziemy do castoramy na dalsze poszukiwania kółek z hamulcem do ławy, ciekawe z jakim cwiatkiem wrócimy

.
Na działeczce nadal zima. Posadzonych niedawno prymulek nie widać spod śniegu. Dopiero zaczynamy pierwszy sezon na działce, dlatego nie mam jeszcze nic do pokazania, ale obiecuję się poprawić zdjęciowo

. Z pola nasiennego (śmiesznie zabrzmiało

) przeżyły tylko 3 siewki kobei, 2 passiflory, czekam na wzejście lobelii i macierzanki piaskowej. Asarina wzeszła i wsiąkła (5 siewek), jednego dnia były a przez noc zniknęły bez śladu

. Sasanki nie wykiełkowały, z 3 wysianych paczek nie mam ani jednej

, a tak mi się marzyły! Gdyby komuś się rozpanoszyły za bardzo w ogrodzie, to ja chętnie zaadoptuję

, tylko na razie nie mam się czym odwdzięczyć (no chyba, że z domowych

). To by było na tyle jeśli chodzi o nowinki. Dalej czekamy na wiosnę

.
Pozdrawiam serdecznie!