Miałam w ogrodzie obydwie jadalne miechunki. Dwa lata temu po raz pierwszy posiałam rodzynka brazylijskiego. Wtedy niestety całe prawie lato było deszczowe i rodzynki prawie wszystkie mi się zniszczyły, skosztowałam zaledwie kilku owoców. Owoce malutkie, pomarańczowe, lekko kwaskowate - smakowały mi.
Rok temu zasadziłam rozsadę miechunki pomidorowej na spróbowanie. Bardzo szybko się rozrosła i miałam bardzo dużo owoców. Owoce były większe niż rodzynka brazylijskiego i również w takiej 'torebce'. Owoce co prawda nie smakowały mi za bardzo. Wybierałam do zjedzenia takie prawie dojrzałe, bo one były twardsze i bardziej kwaskowate, natomiast te w pełni dojrzałości były dla mnie za mdłe. W tym roku już się w to nie bawię, ale za rok może znowu wrócę do rodzynka.
Rodzynki brazylijskie z 2011 roku:
Miechunki pomidorowe z zeszłego roku:
