
ewamaj, pociechę mam dla ciebie jedną i niewątpliwą: zachorowałaś gdy zrobiła się zima. Pomyśl, jakby ci było przykro, gdyby za oknem świeciło słońce, śpiewały ptaszki i było powyżej 10 stopni. Now idzisz, jak dobrze się ułożyło. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie

Kaniu, kochana jesteś i tak miło mi napisałaś, że aż miód spłynął na moje serce. Masz rację, taką śćieżką liliowcową chodzi się często, bo jest codziennie inna. Stale rozkwitają nowe kwiaty w miejsce wczorajszych. Jednego dnia może się na przykład zrobić pomarańczowo, a drugiego żółto. NIgdy nie wiesz, jaki widok na ciebie będzie czekał

alexm, moim zdaniem ty już masz u siebie sielską atmosferę i dlatego z przyjemnością zaczęłam ciebie odwiedzać. Ja się staram, żeby ogród był przedłużeniem mojego domu, w którym, może wstyd przyznać, nie panuje idealny porządek, lecz tu i ówdzie stoją jakieś dary natury w postaci suszonych kwatów, szyszek, wiklinowych drobiazgów, co sprawia, że czasem robi się trochę zatłoczony. Tak jak ogródek. Jednak razem z M lubimy taki klimat wiejsko-miejski, jak go okręślają nasi przyjaciele

jolu1, cieszę się, że podzielasz przydatność owego ustrojstwa. Mój M uważa, że dębów to u was nie jest dużo jak na takie duże areały. A jeżeli dmuchawa wam się przydaje, to tym bardziej nam staje się ona niezbędna. Może funkcja odkurzacza bęzie zbyt trudna do wykorzystania z powodów, o których pisała Pacynka. Chodzi o te wszystkie patyczki, które z trudem są wciągane do tego urządzenia. No ale już sam fakt, że można będzie wydmuchać liście z wszelkich zakamarków, wystarczy do tego, żeby zobić zakup w najbliższym czasie.
Małgosiu, u mnie akurat ten bordowy koleus trwał przy życiu najdłużej. Potam podzielił los swoich poprzedników

Robaczku, bardzo ciekawa roślina ten imbir. Na tego rodzaju targach jak Gardenia rzeczywiśćie można nabyć rarytasy. Ja swoje cyklameny otrzymałam jako gratisy, nigdy wcześniej się nimi nie interesowałam. Bardzo jestem ciekawa, jak się u mnie rozwiną. Mają piękny wzorek na listkach.
ewuniu7, widzę, że gustujesz w różach o słonecznych, radosnych barwach. Warto je łączyć z białymi dodatkami. Wtedy rabata robi się spokojniejsza, bardziej stonowana.
iwonko0042, Gosia123A, miło mi, że humor dzięki tym zdjęciom staje się lepszy. Dobrze, że je w ogóle mamy w swoich archiwach i można po nie sięgnąć w razie potrzeby.
aguniado, bardzo nas męczy ta zima w tym roku. Te ostatnie miesiące są najgorsze, bo tęsknota za zielenią sięga już ostatecznych granic.
agatka123, niesamowite, że pamiętasz te moje zapędy w kwestii zakupów liliowcowych


Tadziu, bardzo dobry pomysł z tymi tulipanami. Gdy będą już miały suche badyle, to zasłonią je zieloniutkie liliowce. Super! Ja powtykam hiacynty, ale zrobię to oczywiście dopiero na jesieni. Natomiast zastanawiam się, co powtykać, żeby kwitło PO liliowcach. Pamiętam, że już się nad tym razem zastanawialiśmy. Może astry zasiać?
Margo, dziękuję w imieniu ścieżki, ale od razu muszę nieskromnie sprostować, że to nie nam się udala, ale jam to sama uczyniła własnymi rękami. Małżonek jedynie zaakceptował fakt dokonany


daffodil, bardzo mi miło, że udało mi się ciebie ściągnąć do mojego wątku. Twój ogródek nalezy do moich ulubionych. Oglądam go sobie, ale warto też bezpośrednio pogadać na rozmaite interesujące nas tematy. Jeśli chodzi o zestawienie Heidi Klum z White Cover to moim zdaniem jest idealne i właśnie takie ci u ciebie zaproponowałam. White Cover kwitną nieustannie i jest ogromne prawdopodobieństwo, że gdy zakwitnie Heidi, będzie miała białe tło. Natomiast w przypadku innego zestawienia róże mogłyby po prostu mijać się ze swoimi kwitnieniami. W sprawie Pilgrima i Winchester Cathedral patrz niżej.
JSZFRED, Asiu jakoś bardzo rzadko teraz zaglądasz na FO. Ale miło mi, że do mnie wpadłaś. Pogoda się wkrótce wyklaruje, zaczną nadchodzić przesyłki. Trzeba po prostu zaopatrzyć się w donice i ziemię. A później będziemy się zastanawiać nad miejscami docelowymi dla naszych nowych roślin.
Mario, bardzo mi miło czytać takie opinie. Sama też buszuję po wątkach w poszukiwaniu wiosennych i letnich widoków. Gdy zaczniemy prace ogródkowe, nie będzie już na to tyle czasu

Anness77, witaj przy niedzieli

Tę różę darzę szczególną sympatią. Posadziłam ją zeszłej jesieni, wśród kilku innych. Nadeszła sroga zima. Jej sąsiadki niestety zmarzly, ale ona wytrwała. Już sam ten fakt zapewnił jej moją życzliwość. Krzaczek nie rozbudował się w sezonie szczególnie imponująco. Jednak mimo wszystko Pilgrim był przecież po przejściach. Ale zakwitła dwa razy olbrzymimi ciężkimi kwiatami. Pędy musiałam podeprzeć tyczkami bambusowymi. Dodam jeszcze, że nie miała plamistości (no może tylko śladowo).

Winchester Cathedral - kwiaty delikatne w barwie i kształcie. Sadzona na wiosnę. Muszę jej jeszcze dać szansę. Obok niej posadziłam Piano, która okropnie łapała plamistość, no i niestety choroba przeszła na Winchester. Trudno mi jeszcze ją ocenić. W ogrodzie u Szmita widziałam ją jako wielki krzew obsypany kwiatami. Potrafi więc być imponująca.

Dorzucę jeszcze ten liliowiec, który nie ma zbyt pięknej nazwy, bo przyznacie, że Czarne Skarpetki nie budzą specjalnie miłych skojarzeń. Ale on sam jest piękny

