Złodzieje ,wandale krzewów,kradzieże sprzętu w ogrodach

[A-ta]

pisałam powyżej;

w innych krajach za kradzież odcina się złodziejską łapę;
dlatego łomot albo jakieś "niespodzianki" na cudzej posesji to naprawdę wręcz zbytek łaski dla - nazwę rzecz po imieniu - bydlaka, który wyciąga rękę po cudze, bo samemu nie chce się na to zapracować;

Agulka11 napisał(a):

Może to była jakaś biedna kobieta z dzieckiem? Może to dziecko przełożyła przez płot żeby zerwało trochę na kolację? A gdybym miała pod tym płotem deskę z zardzewiałymi gwoździami i to dziecko przebiło by sobie stopy?
Tak zostałam wychowana i tak wychowuję swoje dziecko - na mściwość szkoda czasu - życie jest zbyt krótkie.

Gdybym miała snuć tego typu dywagacje, to bałabym się wyjść z domu. Może spadnie na mnie cegła, a może pies mnie zagryzie, a może samochód rozjedzie.
Wolę realia. A realia są takie, że gros złodziei i wandali to albo młodociani pijani albo żulerka, a nie matki poszukujące pożywienia dla dzieci.

[Jerome]

A mnie malo obchodzi status czlowieka ktöry mnie okradl. Moze to byc mamusia z trzystoma dziecmi i mezem pijakiem, moze to byc tatus pijak, moze to byc tez byly prezes upadlych linii lotniczych.

Pracuje i odkladam pieniädze zeby sobie kupic cokolwiek, auto, telewizor, podbierak, skarpetki w groszki, wszystko jedno co.
I mam zamiar sie tym cieszyc, a nie odkladac na kolejny egzemplarz czegos co juz mam bo komus sie spodobalo i mi ukradl.

Poza tym jeśli zaczniemy usprawiedliwiac kradziez warunkami zycia, to trzeba bedzie ustalic w konsekwencji prög dochodöw na osobe ponizej ktörego mozna krasc bezkarnie.

Ale wtedy po co mi bedzie pracowac? Nie będę pracowal, zone tez przekonam zeby rzucila i co nam bedzie potrzebne to sobie ukradniemy jakims durnym pracujäcym.

Jak ja sobie wtedy dopieszcze ogröd, a jakie roslinki bedä w nim rosly

[Agulka11]

Nie chodziło wcale o usprawiedliwianie kradzieży - ale o nasze własne sumienie.
Powiecie - tak ale złodziej sumienia nie miał - to od razu odpowiem - my nie musimy być tacy jak oni...
No cóż - taka ze mnie niepoprawna, naiwna idealistka. \
Ale wszystkim życzę na ten i kolejne sezony jak najmniej takich przykrych sytuacji
Miłego!

[arkawroc]

ja w każdym bądź razie w miarę moich możliwości będę bronił swojej własności i biada amatorowi mojej własnosci jak go dorwę. Raz już jeden został nauczony , pałętał się w wigilię po działkach myśląc że nikogo nie będzie a tu Zonk, akurat byliśmy wędzić rano ryby na wigilię,święta spędził w areszcie.

[Lilith81]

Mnie trzy dni temu "spotkała" niemiła niespodzianka na działkach ROD w Suchym Lesie pod Poznaniem. 7 pięknych Szmaragdów, które rosły w tym miejscu już 3 sezon padło łupem złodziei. Tuje miały ok. 180-190 wzrostu, były "wypasione". Ukradziono je w nocy, przy czym sąsiad nawet obok już mieszka. Akcja zorganizowana, bo zostawiony idealny porządek (do worka i samochodu pewnie). W "gratisie" Ukradziono mi jeszcze 10mb .... wiklinowego płotu z ogrodzenia.... Tu już w ogóle koronkowa robota, bo opasek zaciskowych było naprawdę dużo. Ślady butów przy płocie wskazują na dziecko lub kobietę. Mój pomysł na zabezpieczenie kolejnych, które pewnie w tym miejscu wsadzę to kraty w ziemi + opaski z prętów zbrojeniowych jak na początku wątku + drut kolczasty w miejscu ewentualnego chwytania rośliny + woreczki z jakąś farbą (olej chyba rozpuści sam woreczek) również w tych samych miejscach. Konstrukcja metalowa oczywiście unieruchomiona wbetonowanymi kotwami. Plus może jeszcze stalową linką do ogrodzenia.... Traci się jakąkolwiek motywację do pracy kiedy kradną wielkie, zakorzenione już przecież rośliny....

[miki331]

"bo to zła kobieta była ... "

[Gimbo]

No ale dlaczego nie można strzelać do złodzieja?

[Comcia]

Dość głupie pytanie, ale odpowiem. Bo będziesz mordercą.

[stefcia]

A co zrobić jak się wie kto kradnie i roślinki moje rosną u tej Złodziejki w jej ogródku

Po prostu ręce opadają i wszystkiego się odechciewa
Pozdrawiam Stefcia

[Paciaciakowie]

Proponuję dziecinny pistolet na wodę wypełniony Randapem.Pozdro Wojtek

[Mameha]

Może ktoś ma pomysł na to, jak zabezpieczyć piwonie przed złodziejami? Mam piękne kępy piwonii, które rok w rok przyciągają jakichś meneli, którzy bez problemów przełażą przez ogrodzenie działki i ścinają kwiaty, żeby je później sprzedać po 1 zł na targu. Nie jestem w stanie upilnować. Postanowiłam pomazać piwonie czymś, aby obniżyć ich wartość estetyczną i tym samym uratować przed eksterminacją. Myślałam o psiknięciu farbą w spraju, ale czy to im aby nie zaszkodzi?
M.

[judyta]

Swego czasu miałam problem z ginącymi notorycznie krzewami i kwiatami z cmentarza. Pochlapanie ich rozcieńczoną farbą do malowania ścian przyniosło skutek i nie zaszkodziło roślinom

[śnieżka]

O kiedy kwiaty zanoszone na cmentarz chlapię roztopionym woskiem- nie ma chętnych na coś takiego .

[Waleria]

Znajomy bardzo skraca łodygi, zanosząc kwiaty na cmentarz.

[Mameha]

Chodzi mi o to, żeby złodziej nie ścinali moich piwonii, a nie o to, jak zapobiec kradzieżom kwiatów z cmentarza. Dodam, że menele krążą cały czas po ogrodzie, ale ścinają tylko moje kwiaty. Wczoraj był kolejny atak. W akcie desperacji chlapnęłam liście i łodygi olejną farbą w jaskrawym kolorze. Jeśli piwonie zginą, to przynajmniej z mojej ręki, a nie pod nożem jakiegoś oprycha.