Rozsady na wiosnę - co wysiać a co lepiej kupić

[Ogoonek]

Ojej, ale niskie ceny! W takim razie chyba coś mi się pomerdało albo po prostu u nas w Lubaniu drogo. Muszę posiać/kupić rozsadę lubczyku ;> Nie wiem czy mój przetrwał, bo aktualnie mam na działce spory śnieg a w dodatku kłódka w głównym wejściu zardzewiała i nie idzie jej otworzyć Muszę zabrać tacie WD40

[SandraABC]

U nas w większości sprzedają 'prywatni' - starsze osoby,albo jakieś niewielkie sklepiki ogrodnicze Dlatego tak tanio.
Oczywiście są też droższe wersje wszystkiego - zależy od sezonu - na początku i końcu zawsze jest najtaniej . ceny idą w górę w szczycie

[gizela-75]

Faktycznie ceny macie niezłe, u mnie na rynku pomidor czy papryka to min. 2 zł/ rozsada. To warto powalczyć samemu, żeby (100 sadzonek) 200 zł zostało na przyjemności .
Osobiście wszystko wysiewam sama, lubię się bawić w ogrodnika, tylko drzewka owocowe kupuję (krzaczorki też sama rozmnażam).

[SandraABC]

Gizela gdybym miała więcej miejsca - parapetów i okien to tez bym sama wszystko wysiewała...
Ale biorąc przykładowo ubiegły rok - na grządce zmieściło mi się raptem 20szt selera korzeniowego... jak przeliczyłam ile zapłacę za paczkę dobrych nasion/ziemię/czas + miejsce żeby dobrze to wyrosło to lepiej było kupić - tym bardziej,że ja mam taką tendencję,że o nasionach pootwieranych zapominam w kolejnych latach a później wszystko w koszu ląduje...

ogólnie na mój ogródek w pierwszym roku kiedy jeszcze sama wysiałam tylko 1 odmianę pomidorów i 2 sztuki papryki za całą obsadę kupowaną na ryneczku zapłaciłam 40zł... włącznie z kwiatami na rabatki... z czego najdroższe były właśnie kwiaty

[gizela-75]

No nasionek to i ja mam, że z hektar by obsiał, czasu też do bólu. Tych parapetów trochę brakuje, ale niedługo będę wysiewać do inspektu, no i rotacja tych co już nie muszą w domku, a mogą w inspekcie lub tunelu. Poza tym u mnie wąski asortyment rozsad mają w porównaniu z możliwością własnej uprawy z nasion zakupionych. Nie wspomnę o nasionach z akcji.

[Ogoonek]

Gizela gdybym miała więcej miejsca - parapetów i okien to tez bym sama wszystko wysiewała...

Ja mam do dyspozycji tylko jeden parapet

ogólnie na mój ogródek w pierwszym roku kiedy jeszcze sama wysiałam tylko 1 odmianę pomidorów i 2 sztuki papryki za całą obsadę kupowaną na ryneczku zapłaciłam 40zł... włącznie z kwiatami na rabatki... z czego najdroższe były właśnie kwiaty

W tamtym roku ciotka do mnie mówiła: "Nie wymyślaj z warzywami i kwiatami tylko spryskaj te chwasty i na drugi rok coś rób". Popatrzyłam na nią krzywo i wzięłam się do pracy tzn. przekopaliśmy z tata, mama, bratem, chłopakiem, koleżanką (każdy po trochę ). Posiałam, posadziłam co nieco. Nawet ziemniaki były! Ale ciotka była zdziwiona :P

U nas w większości sprzedają 'prywatni' - starsze osoby,albo jakieś niewielkie sklepiki ogrodnicze Dlatego tak tanio.
Oczywiście są też droższe wersje wszystkiego - zależy od sezonu - na początku i końcu zawsze jest najtaniej . ceny idą w górę w szczycie

U nas na rynku to ubrania potrafią być tak drogie jak w sklepie... Chociaż na rupieciarni trafiają się bardzo fajne rzeczy

[SandraABC]

Oo tak ubrania to są w cenie zawsze ale u nas jest rynek tzw owocowy - tam jest wszystko włącznie ze starociami i ubraniami ale dominują produkty swojskie i sezonowe - sadzonki,nasiona, własne wyroby,owoce,warzywa nawet jajka i kury

ja niestety nie mam tunelu ani szklarni nad czym bardzo ubolewam bo rozwiązałoby mi to problem braków miejsca, a tak z roślinami szybciej wysadzanymi muszę kombinować i przenosić ,żeby miejsce dla tych późniejszych robiły...

Gizela - może nie lubuszan bo dzięki Twojemu postowi dopiero miejscowości sprawdziłam ale osób ,które mają dylemat - siać czy kupować ?

[Ogoonek]

Oo tak ubrania to są w cenie zawsze ale u nas jest rynek tzw owocowy - tam jest wszystko włącznie ze starociami i ubraniami ale dominują produkty swojskie i sezonowe - sadzonki,nasiona, własne wyroby,owoce,warzywa nawet jajka i kury

U nas to nawet prąd jest żeby elektryczne rzeczy sprawdzać

ja niestety nie mam tunelu ani szklarni nad czym bardzo ubolewam bo rozwiązałoby mi to problem braków miejsca, a tak z roślinami szybciej wysadzanymi muszę kombinować i przenosić ,żeby miejsce dla tych późniejszych robiły...

W tym roku mam zamiar zbudować szklarnię z okien sąsiada ;D Wymieniał na plastiki i chętnie się ich pozbył.

ale osób ,które mają dylemat - siać czy kupować ?

Zależy od miejsca, czasu, chęci i pieniążków.

[NOTO]

Te stare okna to dosyć mozno chemią były traktowane (rama). Nie obawiacie się wprowadzać tego do swoich ogródków.

[Ogoonek]

Te stare okna to dosyć mozno chemią były traktowane (rama). Nie obawiacie się wprowadzać tego do swoich ogródków.

Nie każdego stać na profesjonalną szklarnię czy folię. Bardzo dużo osób z forum ma szklarnie/folie zrobioną przez samych siebie ze zdobytych materiałów. Te okna były potraktowane, owszem, ale farbą olejną, która i tak już się powoli sama złuszcza. Wydaje mi się, że nie będzie z nimi żadnego problemu Ale dzięki za uwagę.

[NOTO]

Własnie to złuszczanie mnie trochę przeraziło. Bo ląduje to w gruncie docelowo. I jakaś chemia z drewna do gruntu też może się uwalnia.
Ja wiem że szklarnie za sklepu kosztują i każdy grosz się liczy (ale były przykłady np. http://www.leroymerlin.pl/uprawa-roslin ... ,l403.html za 670 zł 18 m2 czyli m2 za 37 zł.). Ale jak we wszystkim trzeba zachwać umiar i rozsądek.

Nie jest to uwaga do Ciebie, tylko bardziej ogólna. Zastanowiło mnie dlaczego szklarze mają taki problem ze zbytem tego i wyrzuceniem. Być może traktowane jest to jako odpad niebezpieczny i słono się płaci za utylizację tego.

[Ogoonek]

Ja wiem, że to była uwaga ogólna, ale ja po prostu sobie zaczęłam myśleć na ten temat. W sumie warto się zastanowić. U nas było kiedyś wielkie szambo na podwórku, bo obok hodowali świnie. Wszystkim czym się dało staraliśmy się to zasypać. No i ten sąsiad aby uniknąć kosztów wywozu starych okien wyrzucił je właśnie w to miejsce. Wydaje mi się, że ludzie chcą się pozbywać takich rzeczy na różne sposoby byle by za to nie płacić. Powoli rozstawiają kontenery na śmieci, ale nie wiem czy taką dużą ilość szkła można tam wrzucać. Najwyżej zeskrobię farbę z okien ;)

[NOTO]

Kiedyś bardzo modne były prawdziwe podkłady kolejowe w ogródkach .... a w nich było więcej chemii niż drewna (przesadzam oczywiście ... ale sporo tego świństwa róźnego tam było).

[Ogoonek]

Kiedyś bardzo modne były prawdziwe podkłady kolejowe w ogródkach .... a w nich było więcej chemii niż drewna (przesadzam oczywiście ... ale sporo tego świństwa róźnego tam było).

Sąsiadka miała takie właśnie podkłady i tato w ogrodzie. Przyznam się, że świetnie się nimi pali w piecu Skoro są takie trwałe to pewnie racja z tą chemią, zresztą... śmierdzą. ;)

[tomate]

Mój tata był kolejarzem... Na takich podkładach to nie tylko chemia przeciw gniciu drewna... Ale także "nawozy" pochodzenia człowieczego... Więc ja dziękuję za takie cuda w ogródku...