Moniko! Ja się też cieszę bardzo, aczkolwiek porażki oczywiście również są ...
No ale na błędach człowiek się uczy, a niekiedy to przyroda jest nieubłagana, o czym mogłaś się ostatnio przekonać.
aha - ten patent jednak nie bardzo zdaje egzamin.

Nie wiem, czy dziurki nie za małe?
Na razie mąż porobił w nich u góry dziury, bo stwierdził, że nic nie leci, bo powietrze nie
ma jak ujść (faktycznie takie "wciągnięte" były te butle). Zobaczymy, czy to coś pomoże.
Na szczęście w ciągu tygodnia musiało padać, bo beczka była cała zapełniona
Tym razem niewiele zdjęć przywiozłam.
"Po drodze"

zahaczyliśmy o Sobókę. Górę Ślężę na razie pooglądałam sobie z dołu.
A teraz raz na ... żółto
Tojeść i wiesiołek są pięknymi barwnymi akcentami na mojej działce.
Tylko, że świetlikowi również bardzo się wiesiołek spodobał i było go na nim całe mnóstwo!!!
W akcie desperacji poczęstowałam go mieszanką na mszyce (ocet winny, ludwik i woda)
i o dziwo! następnego dnia nie było ani jednego!!! A osom, jak widać, ta miksturka nie
przeszkadzała (hm... mam nadzieję, że faktycznie im nic potem nie było

)
Pęcherznica już przekwitła. W tym roku poparzyło jej trochę liście ...
Poziomeczki dojrzewają i rozrastają się na potęgę. Tam mogą do woli (przynajmniej
na razie

)
Latem tak zaczyna wyglądać przetacznik na kamieniu
Tym razem na działce odwiedził nas kotek. Takie trochę chude, wystraszone biedactwo,
które ledwo umiało miauczeć, tak zdarty miało głos.
Był bardzo nieufny, ale po sytej kolacyjce zabrało mu się na przytulanie, głaskanie i
pięknie przy tym mruczał. A potem sobie poszedł.
Jeszcze zdążyłam mu powiedzieć, żeby przyszedł rano na śniadanko.
I cóż widzę następnego dnia, po otwarciu drzwi ? Kicię, która czeka na jedzonko!
Jak zobaczyła, że idę po miskę (tzn. plastikowe pudełko), to z radości już nie wiedziała,
co ma robić.
Dałam mu bliżej domku jedzenie, a tu słyszę, ptaki zaczęły rwetest! Zeszłego dnia tylko
się pilnie przyglądały kotu, ale rano już były mocno zaniepokojone. Musiałam więc wynieść
jedzonko dalej w pole i ptaki się uspokoiły.
Okazało się, że jeszcze w innym miejscu ptaki założyły gniazdo (nie tylko na wiązie) i
karmiły już młode.
Bardzo dużo jaskółek lata po okolicy
I to by było na tyle ...
Powiedzcie mi jeszcze tylko, skąd osy wiedzą, że na 8! piętrze stoi sobie gazania, do której warto przylecieć?!
