u Lesi cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Edyto - cały poprzedni sezon kosiłam trawnik (fakt, że mamy niewielki trawnik - skoszenie zajmuje 30 min.) w zamian za usunięcie darni pod poszerzone rabaty, wszystkie rośliny sadziłam sama, nawet dla Zuzi piaskownicę sama pomalowałam...
to pikuś przy usuwaniu darni...

Gosiu - ja i tak mam nietypowego męża, bo potrafi powiedzieć, że gotuje lepiej od jego mamy :heja co prawda kurczaczka to lepiej robi ciocia Krysia... :twisted: Dla mnie jest też ważne, że nie musimy co niedzielę być na obiadku u teściowej, mieszkamy poza zasięgiem naszych obu rodzin -choć od momentu pojawienia się Zuzi, ten kij ma dwa końce, bo brakuje babci, z którą można by zostawić dziecko i iść np. do kina.
Ukorzeniałam z ukorzeniaczem i też mi nie wychodziło... tak na prawdę jestem w stanie ukorzenić bluszcz :twisted:
jestem tylko ciekawa czy uda mi się ukorzenić fiołka afrykańskiego (narzeczeński prezent od Wojtka), bo prawie udało mi się zalać zupełnie tę roslinę... na razie sadzonka jeszcze żyje...
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16306
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Ja też nie umiem ukorzeniać patyczków w donicach. Do gruntu wychodzi mi lepiej, sama nie wiem dlaczego. Wydawałoby się, że taka doniczka jest pod naszą stałą obserwacją i można zapewnić roślinie wszystko, czego jej potrzeba. A w gruncie jest pozostawiona właściwie samej sobie i żywiołom. A jednak tam radzi sobie lepiej. Można by powiedzieć, że musi..., ale nie podejrzewam roślin o uczucia wyższego rzędu :wink:
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asia, mój w ogóle nie ciągnie do rodziców. To ja musze mu przypominac czasem, żeby przynajmniej zadzwonił. A mieszkamy w jednym mieście. I dodam, że ma bardzo fajnych rodziców. Po prostu nie lubi kontaktów rodzinnych i już.
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Ja pocięłam całego fiołka i teraz ukorzeniam :)
Na razie wygląda dobrze, ale to dopiero tydzień. Piękna ta lobelia!!! Wzeszła gęściutko, będą piękne kępy do posadzenia!!
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Wando przy znam się szczerą, że ja jeszcze nigdy nie próbowałam ukorzeniać w gruncie... zawsze miałam wrażenie, że to wyższa szkoła jazdy. Co do wyższych uczuć przejawianych przez rośliny, zawsze mnie zastanawia fenomen, poprawy wzrostu rośliny po pogrożeniu danej roślinie sekatorem/siekierą/łopatą.

Gosiu - u Wojtka mafia sierpecka rządzi, wszystko załatwia się przy pomocy rodziny, a rodzinę imprezy dla naj bliższej rodziny to min. 25 osób...


Aga- mam nadzieję, że lobelia da czadu.

Tymczasem się trochę poalkoholizuję, jakieś dziwne zawirowania robią mi się w pracy, a nie chcę o tym myśleć...
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

A ja dzisiaj odmówiłam alkoholizowania się. Nawet chcieli po mnie przyjechac.
Jakoś nie mam nastroju.
Wszędzie w pracy zawirowania. Aga pisze, że popadła w pracy w marazm. Ja nie mogę o sobie tego powiedzieć. Co chwila coś nowego, nowe wyzwania, zadania i to na tempo.
Nie nudze sie w każdym bądź razie.
Mój toleruje tylko imprezy 6 osobowe. Może to wynik jego pracy? Wyszaleje się poza domem. W domu chce mieć cisze i spokój. A ja odwrotnie. Więc jak go nie ma to organizuję większe imprezy. Ale takie na 25 osób to tylko latem , bo w domu to trochę faktycznie za ciasno
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

u mnie wymieniają kadrę na najwyższym szczeblu, mnie raczej nie zwolnią, bo ktoś musi odwalać robotę... tylko mi dziwnie, bo jeszcze miesiąc temu chciałam szukać pracy... zresztą cały czas nie wiem jak pogodzić pragnienie posiadania satysfakcjonujące pracy i np. plany pro rodzinne - chyba to jest niewykonalne.
co do imprez - kiedyś wyprawiłam imieniny Wojtkowi w dwóch rundach najpierw kameralne spotkanie z przyjaciółmi, a potem spędził rodzinny, przy czym ja wiedziałam, ze przy jadą wszyscy i całą dzieciarnię i.... chyba ku mej radości tym sposobem wyleczyłam go z chęci wyprawia nią masowych imprez. Dla jasności - lubię rodzinę Wojtka, ale przeraża mnie zawsze ilość jedzenia, które pochłaniają i rwetes jaki robią wokół siebie...

Nieustająco żałuję, że nie udało mi się wyrwać na Gardenię....
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Ja nawet nie planowałam. Dla mnie to za wczesny termin. Marzec to byłby juz lepszy.
Zresztą kasy nie mam w ogóle. Wszystko mi się sypie. Chyba nici z większości moich planów.
U mnie imprezy rodzinne najczęściej na 16 osób. Teraz będę robiła Wielkanoc. Tylko, że ta akurat to składkowa. Każdy coś ma przygotować. A latem organizuję kilka imprez też składkwowych z prawie nieograniczoną iloscią osób. Przesadzam, ale tak około 30 jest. Bardzo lubię takie imprezy
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Ja właśnie się dowiedziałam, że mój zakład pracy liwidują w przeciągu roku, dyrektorkę zwolnili ... ponoć wszyscy wokół wiedzieli, że są takie "polityczne" decyzje, tylko nikt nas nie uprzedził. Na razie jestem ogłuszona, zupełnie nie wiem co robić, pracować u mnie w firmie dziś nikt nie jest w stanie.
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

O rany, to nie jest dobrze. A może to tylko plotki. Może zmienili tylko dyrekcję?
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8597
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Lesiu, przykro mi słyszeć o problemach zawodowych...dobrze, że mas opracie w kochającym mężu i cudownej córeczce..wszystko się jakoś ułoży, byle zdrowie dopisało.. Za oknem coraz cieplej, a wraz z wiosna łatwiej widzieć świat w optymistycznych barwach. Trzymam kciuki i ściskam Cię mocno ;:168
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
daffodil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2217
Od: 22 lut 2011, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Lesiu poważnie dzisiaj u Ciebie, ale i temat poważny.....
Niewiele mogę powiedzieć czy doradzić, poza tym, że na pewno jakoś się wszystko ułoży. Czasami wydaje nam się, że sytuacja jest bez wyjścia, a potem mówimy, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.....
Trzymaj się dzielnie, życzę Ci, żeby wszystko dobrze się zakończyło.
Trzymam kciuki ;:108
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Nie wiem jak to będzie, nowa szefowa zachowuje się jakby nic się nie stało, oczywiście nikt oficjalnie o niczym nie wie, tylko zrobiła się nerwowa, podejrzliwa atmosfera. Zawsze udawało mi się zostawiać pracę razem z trzaśnięciem drzwi od firmy tak teraz się to nie udaje, niestety. I taki ogólny niesmak - nie bardzo mogę opisywać szcegóły, ale dane mi było się zetknąć z bardzo nieprzyjemnymi sprawami.
Zastanawiam się czy nie sprawić sobie dzidzisia, póki nas do końca nie zlikwidują (a z pogłosek wiem, że to minimum rok), żeby sobie zaoszczędzić stresów... (przegladałam co pisze na ten temat kodeks pracy i powinno być ok.)

Ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że z Wojtkiem zaciskając pasa, sobie jakoś poradzimy, ale są u mnie w firmie osoby, które są jedynymi żywicielami rodziny z kredytami hipotetycznymi, a sytuacja na rynku pracy (nawet w Warszawie) jest nieciekawa.
Póki co staram się nie myśleć o tym (bo tylko srebrnych nitek we włosach przybywa), idzie wiosna, łatwiej będzie odreagować całą tą sytuację w ogrodzie...

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie ;:168
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Lesiu, sytuacja na rynku pracy faktycznie robi się nieciekawa, to prawda... Myślę, że nie ma co podejmować nerwowych ruchów, ale sama wiem ile stresu kosztują zmiany, zwłaszcza na górze i te nie do końca nam pasujące. Trzymajcie rękę na pulsie - dobrze mieć jakąś alternatywę w razie czego. Jeśli planowaliście drugie dziecko, to właściwie dlaczego nie teraz, prawda? Zawsze to jakaś ochrona.

Tak czy inaczej, trzymam kciuki, a Ty staraj się nie denerwować zanadto ;:196
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

O rany, nieciekawe wieści :( Sytuacja na rynku pracy jest chyba faktycznie słaba. Mój brat kilka dobrych miesięcy szukał pracy (na szczęście znalazł). Może to naprawdę byłby niezły moment na rodzeństwo dla Zuzi. Bo i wiekowo tak się dzieciaki by zgrały ;)

Czytając o wysiewach właśnie mnie olśniło, że miałam siać pomidory. Zaraz wyciągam nasiona, robię wstępną selekcję odmian i wysiewam. Może nie wszystkie jeszcze, ale trochę już trzeba wyprodukować, zwłaszcza tych wczesnych.

Asiu, Marszałki są od kilku dni w trocinach, na razie nic się nie dzieje, ale to za wcześnie. W połowie przyszłego tygodnia może będą pierwsze kallusiki. Oby. W tym roku ukorzeniam na podłogówce, bo moja "ukorzeniarka" nawaliła.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”