Gnojówka z pokrzyw - zastosowanie

[krismiszcz]

Czytam ze zrozumieniem i nie piję, ale pozwoliłam sobie, biorąc w cudzysłów zacytować właśnie Ciebie. A pomidorów nie widziałam, dlatego proszę ponownie

Niestety ale muszę Ci zmartwić, mieszkam w pomidorowym landzie ale pomidorów na skalę przemysłową na razie nie uprawiam, jedynie na potrzeby rodzinne w dodatku sam ich nie mogę jeść bo od prawie 2 lat walczę z pewną chorobą i nie mogą one uczestniczyć w mojej diecie.
Ale pociesze Cię, 4 lata praktyk szkolnych spędziłem przy ich uprawie i co nieco tam wiem

[jode22]

Mieszkam w bloku, mam działeczkę w ROD, ale uprawiam działkę od 20 lat, kiedy jeszcze o gnojówkach i EM-ach się nie śniło . W związku z tym stosowałam przede wszystkim kompost a jako uzupełnienie nawozy sztuczne. Opryski tylko chemicznymi środkami ochrony roślin. Do tych cudownych środków mam stosunek zdroworozsądkowy na zasadzie: nie pomoże, nie zaszkodzi. Nie oczekuję, że załatwią mi wszystko, że będę mieć super glebę i super zdrowe warzywka, ale coś tam pewnie pomogą. A pod ręką i tak mam nawozy sztuczne i zakupione czekają śor.
Owszem, dawniej nie znano tych różnych chemicznych wspomagaczy, ale gospodarowanie na ziemi polegało na szczęściu - albo się udało, albo nie. A znacie historię Irlandii i wielkiego głodu Zaraza ziemniaczana, która w latach 1845 - 1849 zniszczyła uprawy ziemniaka (które stanowiły podstawe wyżywienie ludności), spowodowała śmierć ok. 1,5 mln ludzi.
Działkowicz, jak mu w gorszym roku zaraza zeżre wszystkie pomidory, zakopie je lub spali ale nieszczęścia z tego powodu nie będzie. No a w następnym roku już wczesną wiosną w takowe środki się zaopatrzy .

[demeter1]

Ale ja się nie zamierzam martwić tym, że wokół Ciebie dostatek pomidorów! Ja bardzo bym chciała zobaczyć te, które jak piszesz uprawiasz :"jedynie na potrzeby rodzinne".

[krismiszcz]

BozenkaA jeśli będziesz w okolicy to zapewniam nocleg o pożywienie, oprowadzę po gospodarstwie i zdradzę tylko część moich tajników.

A co do Em-ów wcześniej pisałaś o zastosowaniu w szpitalach to zapomniałem Ci napisać że zainteresowałem się nimi kiedy dezynfekowali tereny po powodzi w Wilkowie (woj. Lubelskie).

Co do naszego marketingu, to taki działkowicz zużywa 1-2 litry, ale poradzi sąsiadowi, sąsiad następnemu i tak działa poczta pantoflowa - tak tworzyła by się cała sieć sprzedaży i na tych małych opakowaniach jest największa marża.
Co do tej Pani, to zasada jest prosta - handel to jest psychologia doskonała, czyli trzeba stworzyć atmosferę przyjaźni i zaufania, być najlepszym przyjacielem a potem to wykorzystać i wcisnąć wszystko co się da tej osobie

-- 25 lut 2013, o 21:20 --

Ale ja się nie zamierzam martwić tym, że wokół Ciebie dostatek pomidorów! Ja bardzo bym chciała zobaczyć te, które jak piszesz uprawiasz :"jedynie na potrzeby rodzinne".

Masz to jak w banku, zdam Ci fotorelację - tylko proszę Cię o przypomnienie w sezonie

[BozenkaA]

Wybacz, ale jak można nawozić czymś co nie jest nawozem? Syfu z pokrzyw nie można zakwalifikować jako nawóz, bo co ona takiego dostarcza?

Krismiszcz, a jeśli on dostarcza składniki, które sprzyjają rozwojowi mikroorganizmów? Czy możemy odrzucić taką możliwość?

[x-xm-a]

..Nie mam aspiracji zostać rolnikiem. Nie mam ani odpowiedniego przygotowania, ani chęci i potrzeby...Dlatego internet jest jednym z najwspanialszych źródeł wiedzy...

wiedzy? sama widzisz..tylko i wyłącznie jakieś informacji,
aaa i o jakiejś permakulturze ktoś coś napomykał

Jak to się zwykło mawiać jedno z dwu: albo się mózguje, albo kieruje

[BozenkaA]

Jak to się zwykło mawiać jedno z dwu: albo się mózguje, albo kieruje

Moniko, szczerze przyznaję, że tych słów nie rozumiem. Nigdy nie spotkałam się z takim powiedzeniem. Gdybyś mogła napisać, co masz na myśli.

Nie jestem naukowcem, ale wiedza składa się moim zdaniem z zasobu zebranych, sprawdzonych i zapamiętanych informacji. Więc najpierw jest zbieranie, potem dopiero weryfikacja i selekcja. Krytycyzm powinien dotyczyć również treści zawartych w tzw. literaturze fachowej czy pisanej przez wybitnych znawców tematu. Może dobrze pamiętać, że kiedyś wybitni naukowcy twierdzili, że ziemia jest płaska. Albo, że słońce krąży wokół niej.

[Taddeo]

Ze słyną gnojówką z pokrzyw to tak jak z płytami CD jako antyradary czy wypicie piwa na kaca. Wystarczy kilku oszołomów aby wprowadzać naiwnych ludzi w błąd, jeszcze trochę to zamiast nawożenia będą ją pić i twierdzić że działa na serce, wrzody, hemoroidy oraz na problemy z sąsiadem

Może nie gnojówka, ale:
"Pokrzywa zwyczajna jest rośliną leczniczą. Surowcem jest liść pokrzywy i korzeń. Pokrzywa od dawna wykorzystywana jest w ziołolecznictwie, stosowana jest przy dolegliwościach reumatycznych, schorzeniach nerek, jako środek moczopędny oraz w zaburzeniach przemiany materii". Cytat z książki dr.Hanna Legutowska pt. "Preparaty roślinne w ochronie i nawożeniu roślin"

[krismiszcz]

a jeśli on dostarcza składniki, które sprzyjają rozwojowi mikroorganizmów? Czy możemy odrzucić taką możliwość?

A jakie? Jak one się nazywają? Ile ich jest w 1l roztworu? W jaki sposób wpływają na fizjologię rośliny? W jaki sposób wpływa na tworzenie kwasu humusowego?
Jeśli pokrzywa sama w sobie byla by taka cudowna to już od dawna była by przebadana pod tym względem oraz produkty jej pochodzenia były by dostępne w sklepach ogrodniczych.

-- 25 lut 2013, o 21:43 --

Taddeo nie wiem czy śledzisz wątek, ale nie negujemy zastosowań medycznych pokrzywy - ponieważ są one potwierdzone, cała dyskusja jest toczona o psełdo właściwości nawozowe oraz ochronne

[demeter1]

Masz to jak w banku, zdam Ci fotorelację - tylko proszę Cię o przypomnienie w sezonie [/quote]

Dziękuję, jak obejrzę to będziemy rozmawiać dalej, a co do syfu, to dla mnie nawozy mineralne z worka śmierdzą najbardziej, ale ja nie powiem: "stwierdzam że jest to syf, proste bo mam takie prawo", a że coś się nie nazywa "nawóz" to nie znaczy, że nim nie jest (kompost, obornik pełni funkcję nawozu, czyż nie?) polecam rozważania o róży z "Romea i Juli" Szekspir łagodzi obyczaje - pozdrawiam Beata.

[BozenkaA]

Krismiszcz, czyli jeśli nie ma wyników badań, nie ma żadnych właściwości?

Możesz nie wierzyć, możesz nie stosować, ale nie masz prawa kategorycznie negować. Na jednym z wykładów o EM-ach podawano informacje, że człowiek poznał dopiero 0,5% świata mikroorganizmów i nadal prawie nic nie wie o ich współdziałaniu.

Pewnie nauka posiada coraz nowsze narzędzia badawcze, ale to nie są ani łatwe, ani proste badania. Również bardzo kosztowne. I co najważniejsze, niekoniecznie zgodne z interesami kapitału finansowego. Więc chyba nie ma co liczyć na hojnego sponsora. Chyba, że ktoś wpadnie na pomysł, jak zawłaszczyć sobie prawo do ziół, zwanych często chwastami.

[krismiszcz]

a że coś się nie nazywa "nawóz" to nie znaczy, że nim nie jest (kompost, obornik pełni funkcję nawozu, czyż nie?)

Jak najbardziej kompost oraz obornik jest nawozem, ponieważ spełnia jego kryteria.

Nawozy naturalne:
obornik
gnojówka
gnojowica
Nawozy organiczne:
kompost
biohumus

W podręcznikach oraz w literaturze mowa jest o gnojówce pochodzenia zwierzęcego.

[perdii]

Szkoda,że taka dyskusja się wywiązała. Dla takiego ogrodnika jak ja jest trochę bezsensowna. A taki fajny tytuł

[krismiszcz]

Krismiszcz, czyli jeśli nie ma wyników badań, nie ma żadnych właściwości?

Możesz nie wierzyć, możesz nie stosować, ale nie masz prawa kategorycznie negować. Na jednym z wykładów o EM-ach podawano informacje, że człowiek poznał dopiero 0,5% świata mikroorganizmów i nadal prawie nic nie wie o ich współdziałaniu.

Pewnie nauka posiada coraz nowsze narzędzia badawcze, ale to nie są ani łatwe, ani proste badania. Również bardzo kosztowne. I co najważniejsze, niekoniecznie zgodne z interesami kapitału finansowego. Więc chyba nie ma co liczyć na hojnego sponsora. Chyba, że ktoś wpadnie na pomysł, jak zawłaszczyć sobie prawo do ziół, zwanych często chwastami.

Ojjjojj daleko galopujesz, czyżby syf z pokrzyw jest spiskowany przez gigantyczne koncerny? Po ujawnieniu wszystkie zakłady produkujące nawozy mineralne oraz środki ochrony roślin zbankrutowały by i rolnicy, ogrodnicy oraz cały świat uznał by wyższość pokrzywy?

Powiem krótko, neguje ponieważ sam na własnej skórze testowałem z ciekawości i efektów nie było, jedyny efekt jaki zaobserwowałem by było dostarczenie wilgoci do podłoża - i tu muszę przyznać robi to doskonale
Em-y działają i przynoszą u mnie poprawę (widoczne gołym okiem) oraz korzyści materialne oraz mentalne.

[BozenkaA]

Szkoda,że taka dyskusja się wywiązała. Dla takiego ogrodnika jak ja jest trochę bezsensowna. A taki fajny tytuł

Perdi, masz rację i przyznaję, że sporo w tym mojej winy.
Może niezawodna Comcia nam pomoże i z część tej dyskusji zrobi osobny temat?

Ojjjojj daleko galopujesz, czyżby syf z pokrzyw jest spiskowany przez gigantyczne koncerny...

Jednak w tym galopie jesteś szybszy ode mnie. I wysuwasz daleko idące wnioski aż do teorii spiskowych włącznie.

Powiem krótko, neguje ponieważ sam na własnej skórze testowałem z ciekawości i efektów nie było, jedyny efekt jaki zaobserwowałem by było dostarczenie wilgoci do podłoża - i tu muszę przyznać robi to doskonale

Rozumiem, że potwierdziłeś to badaniami naukowymi. Zrobiłeś dokładne badania stanu przed i po zastosowaniu. Bo inaczej to tylko Twoje słowo, przeciwko słowu zwolenników.