Marysiu krakowska
Nie chcę marudzić już na wstępie, ale kurcze mam już tego śniegu powyżej dziurek w nosie

Ile można się w nim taplać, ślizgać po nim, przedzierać, moknąć , uczyć się jeździć, jak nie widać pasów....wrrrrr.....już mi nieco lepiej.Jeszcze parę dni i będzie tylko lepiej

Dziś szło mi gorzej, przez śnieg i wczesną godzinę. Mam zabójczo niskie ciśnienie i mimo kawy z czterech łyżeczek rozpuszczalnej nie budzę się przed 12, mentalnie oczywiście.
Na dodatek pan instruktor jest przeziębiony, mój synuś też, więc mi się tez ździebko udzieliło

Maryś kochana za pierwszym razem nawet Caruzo kierownicy nie zdaje.
Powojnik kosztował 6 zeta, więc jakby cóś kupię następny

anabuko
Yes


Wrzosiki o dziwo żywotnie się prezentują, może fuksem przeżyją, co się rzadko zdarza w donicach.
Joasiu
Może rzeczone słoneczniczki były od innych forumków, topinambury znam, miałam w starym ogrodzie. Przesadzę gdzieś z boku, niech się rozrastają

Może masz chęć na jakąś moją roślinkę ?
Joluś

Nie rozmawiałyśmy i nie pisałyśmy do siebie bardzo dawno.
U mnie wiele zmian - to już wiesz

Tak, domek mamy zamiar kupić, wynajmujemy na razie wraz z resztą siedliska.
Jest to najbliższe gospodarstwo od działki mojego Z., gdzie jest jedna z pasiek i nasze nasadzenia, głównie dla pszczół stworzone.
Mam nadzieję, że wiosna i latem będziemy więcej czasu tam spędzać. Wiesz, że źle znoszę miasto i zawsze marzyłam, żeby mieszkać w spokojnym miejscu. Nie mam też na głowie wrednego sąsiada


Marysiu kaszubska
Ee, śnieg popadywał


Aa my przeciwnie, myśleliśmy już o pracach agrarnych

Ale, ale nie pisałam jeszcze chyba, załatwiliśmy córce oglądanie malutkich świnek.
Wepchałyśmy się do obory sąsiada Nogi i nawet na rękach świnkę miałyśmy .Przezornie gumaki i stare kurtki ubrałyśmy. Przyszłyśmy a mój Z. - ''co wy tak śmierdzicie''


Mi ten zapach nie przeszkadza, często dociera do mnie, bo sąsiad blisko. Oczywiście nie chciała bym, żeby po przyjeździe do miasta ludzie go ode mnie czuli

Jacku
Ufff u nas nie Anglia

Moje bardzo urosły

Prymulki piękne, muszę wystawić na taras bo zaczynają blednąć.
Patrzeliśmy na prognozy, niby ma być na plusie w przyszłym tygodniu, ale później znów na minusie.Trzeba choć na chwilki wystawiać rośliny na dwór. Mamy dwa cykasy, które tracą liście wypuszczone w pomieszczeniu, lubią być na zewnątrz, teraz je wywalimy na powietrze, może zachowają zielone pióropusze.
Dość gadania, lecę do kwiaciarni po keramzyt, będę przesadzać zantadescię, która zimą nie traci liści. Wczoraj przesadzałam begonie do świeżej ziemi. W piwnicy pozostałe kalijki wypuściły kły i niebawem zabiorę je do mieszkania. W piątek bodajże będę siać kwiatki
