Alinko róża jest śliczna pełna, z masą kwiatów...tak jak piszesz co roku po pierwszym kwitnieniu łapie mączniaka...w między czasie jeszcze mszyce na niej siedzą. Brat ma taką samą, pryska od czasu do czasu i jest zdrowa. Dla swojej zrobił podpórkę w kształcie długiego trójkąta...róża jest w środku.
Wielkość to jakieś 2m jak zakwitnie to dopiero jest widok...nie mogę się napatrzeć.
U mojej te długie grube pędy co roku wycinam albo skracam bo przeszkadzają, nawet podczas przechodzenia nieraz czymś zaczepię. Widocznie ta odmiana jest bardzo delikatna...miałam kiedyś podobną szczepioną na pniu...kolor jasno różowy, z bardzo drobnymi kwiatami. Umarzła na wiosnę po odkryciu...nic nie głosili w telewizji, mróz wyskoczył wtedy minus 15 stopni...cała góra umarzła. Została tylko podkładka.
Do tej pory nie mogę odżałować tej róży...zostały mi tylko dwie fotki
Ciemniejsza kiedyś rosłam przy podpórce ale zmieniłam jej miejsce zamieszkania

...z tyłu widać zielone liście buraków i kopiec ziemi z wykopanego szamba...starą odmianę liliowca, w naszych stronach zdobi rowy
Tak wyglądała jaśniejsza szczepiona na pniu.
