Ewelinko, zuziu, róże to nadzwyczajne rośliny.
Delikatne, pachnące kwiaty na zdrewniałych krzewach, które w poszukiwaniu wody, penetrują nawet głębokie warstwy przesuszonej gleby.
One rzadko kiedy poddają się.
I gdy powojniki i wiciokrzewy padają jak muchy, to róże tylko zmniejszają wielkość kwiatostanu.
Ale są i bujnie kwitną

Proszę, specjalnie dla Was, poranek w wąwozie
Westerland, trzeci rok krzewów :
Różane bramki wreszcie wyglądają jak różane, a nie jak sterta malowanych rurek
Już się cieszę na kolejne lato, kiedy czwarty rok ogrodu, pozwoli już zobaczyć JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ ON DOCELOWO.
Bo teraz, jak widzicie, to początki rozrastania, a nie zarastania
Corocznie okaleczana, przez poprzedniego właściciela brzoza, wreszcie odzyskała pokrój i służy Westerlandom za wsparcie,
a nispełna roczny clematis tanducki - szaleje na łuku nad furtką

i daje schronienie brugmansiom ( też łososiowe z gigantycznymi, pachnącymi kwiatami), które kiedyś zakwitną
W innej części - fazy rozwoju kwiatów Angeli (?) -od amarantowej czerwieni, po białawy róż w taneczności delikatnych, poskręcanych płatków
I andromeda w pełni kwitnienia, żegna miłych gości
