Reniu ...uśmiechnięta Kobieto ...jak miło Cię widzieć ...ślicznie wyglądasz ...
Siedziałam sobie dzisiaj przy kompie ...a tu jak nie walnie ..aż się dom zatrząsł .....myślę sobie ...Boże , chyba piec wybuchnął , albo na parterze coś eksplodowało ...obleciałam parter , sutereny , wyjrzałam na dwór ...a tam...

...zlodowaciały śnieg , ogromne kawały , zsunęły się z dachu ( mamy pokryty blachą bordową ) ....do ogrodu ...
Z otuliny , czy też perforowanej blachy delikatnie się wytapia , a u mnie zsuwa się kawałami ...sople też wiszą , pomimo , że rynny są szczelne ( nowe ) ...a to na pewno przez to pokrycie dachowe . Topi się , w ciągu dnia , w nocy zamarza i potem wiszą takie lodowe kikuty

.