Nelu turysta pasjonat to rozumiem, ale statystyczny "zwiedzacz" nie potrafi szanować tego co ogląda i niestety z moich obserwacji wynika, że nie szanują otoczenia.
Jolu, kochana bardzo fajnie, że wstawiłaś te zdjęcia, są na nich cudne brzozy. Liści się nie boje, ponieważ zakątek brzozowy będzie na końcu działki i tak jak piszesz liście szybko znikną zanim zdążą przemieścić się bliżej domu. Ile lat mają okazy ze zdjęć?
Pat, te z żółtymi przyrostami mnie nie kręcą (na razie), ale 'Białobok' będzie mój chociaż wiem, że drogi

Zażyczę sobie na urodziny

Wiem, że pomimo piachu i trudnych warunków mam świetną sytuację jeśli chodzi o przestrzeń do aranżacji. Doceniam to bardzo
Aniu, pasjonaci są super. Zwykli turyści, no cóż... Ja należę do grupy turystów kulinarnych. Kocham poznawać nowe smaki i tradycje kulinarne regionów, które odwiedzam. Zapraszam Cie serdecznie do mnie gdybyś kiedyś jeszcze zawitała w te strony
Zmartwiłaś mnie mszycami na brzozach

Ale trudno, nie można być ideałem.
Kasiu, brzoy beda same sobie rosły w tym zakątku na końcu działki. Ich korzenie nie będą nikomu i niczemu przeszkadzały. Z czasem najwyżej im dosadzę jakieś jałowce, bo one tez nie są wymagające

Walentynkowe ozdoby sie podobały? Dziękuje
Zbyszku, masz racje z tym avatarkiem

Wiąz wart przemyślenia
