Znowu nie mam czasu. Szkoła się zaczęła. W pracy też nie lekko, więc wieczorem padam. Może to przesilenie wiosenne. Oby. Chociaz jak oglądam prognozy długoterminowe, to niby wielkiej zimy nie ma, ale te minusy pojawiają się do końca lutego./ A ja już bym chętnie wyszła posprzątać resztki ubiegłoroczne. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, a teraz to chyba najtrudniejsze
Jula, właśnie Arabelkę chciałam sobie kupić,ale w zeszłym roku u nas nie było. Dziwne, bo zazwyczaj w Auchanie, albo w naszym sklepiku były. Musze w tym roku przypilnować.
Ewa, podzielić to się da, ale amatorów dużo, którzy już w kolejce się ustawili. Zobaczymy.
A do końca nie wiem jak daleko. Przecież nowy papież ma być, a według przepowioedni jak zostanie nim murzyn to chyba bedzie niedługo
Marylko, wczoraj to chyba nie było jeszcze tak zimno. Dzisiaj mi jakoś zimniej. Chyba wiatr jest więksszy.
Bożenko, moje hortensje co prawda młode, ale widziłam w tym samymm wieku i były bardziej okazałe. Zobaczymy jakie będą w tym roku
Małgosiu, masz całkowitą rację. Zresztą chyba bardzo bym się martwiła, gdybym nie miał już co robić, a przede wszystkim co sadzić. Mam nadzieję, że ogród całkowicie nie będzie skończony nigdy
Justyś,
Ja przede wszystkim uwielbiam zmiany w ogrodzie. Lubię planowanie nowych zakupów, nowych rabatek. A ogród traktuję właśnie tak jak piszesz. To mój azyl. Tworzę go tak jak chcę.
Nawet nie dopuszczam mysli, że możesz go nie zobaczyć,