Ty masz już namiastkę wiosny doglądając swoje doniczusie z begoniami. Życzę Ci, żeby cudownie wyrosły i pięknie kwitły, jak w ubiegłym roku.

Iwonko poluję jeszcze na takiego storczyka na białym tle w bordowe plamki, ale jeszcze nigdy nie spotkałam.
Koło mnie jest kwiaciarnia i sprzedawca sprowadza storczyki, ale jakieś pojedyncze.
Poproszę, żeby mi kupił w E tego ciapatego, gdyż M wrócił do pracy i szybko nie pojedziemy.
Ja na początku dostałam antybiotyki za względu na anginę i początek zapalenia oskrzeli, ale po miesiącu brania nie byłam do końca wyleczona, więc dostałam skierowanie do laryngologa, która teraz mnie leczy od wirusa, niby lepiej, ale uszy mi zatkało, we wtorek do kontroli.

Arkadiuszu bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów pod adresem mojego ogrodu.

Nie wiem zupełnie co mam Ci napisać.

Sama tak sobie wymyśliłam, inspirowałam się czasopismami ogrodniczymi i programami w telewizji, przed 12-tu laty.
Dopiero od trzech lat jestem na forum, gdzie odkrywam nowe piękne rośliny, ale miejsca brakuje, więc już musi zostać jak jest.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

Maryniu pomidory najlepiej udają się właśnie pod folią, albo w jakiejś prowizorycznej, nie ogrzewanej szklarni, myślę, że choroba tak nie atakuje jak w gruncie, ale my z racji oddalenia ogrodu nie możemy sobie na to pozwolić, gdyż problem z podlewaniem, M coś wspominał o szklarence ze starych okien z wymiany.
Ja w ubiegłym roku za wcześnie posiałam pomidory i paprykę, tak jak mówisz w marcu jest najbardziej optymalny termin.

Agnieszko-agatka wiesz, że ten karmnik nad oczkiem prawie zupełnie mi wymarzł ubiegłej zimy, ale z kilku ocalałych kępek bardzo ładnie się zregenerował, no i jeszcze otrzymałam od Forumowicza. Tylko plewienie jego jest koszmarem.
Myślę, że służy mu wilgotne środowisko nad oczkiem.
Dziękuję Ci bardzo za życzenia zdrowia.

Marysiu spartina jest piękną trawą, odporna na mróz i wspaniale szumi na wietrze.
Miskanty i pampasowa u mnie wymarzają.
Jednak jest strasznie ekspansywna, zajmuje coraz większe powierzchnie i trzeba co roku ograniczać, a podziemne kłącza są bardzo trudne do usunięcia.
M mówi, że łatwiej jest krzew wykopać, jak tą trawę. Szkoda, że nie posadziłam jej w jakimś pojemniku.
