u Lesi cz. 2

[dominikams]

To przyjrzyjcie się dziewczyny jeszcze dereniowi kwiecistemu Ja go właśnie tam kupiłam na jesieni, choć musieli ganiać i go szukać dla mnie. Jesienne kolory też ma piękne.

Asiu, a co ile masz posadzone krzewy? Lobelia to teraz, niestety bardzo długo trwa produkcja sadzonek. Paprykę początek/połowa marca.

Gosiu - na stronie w zakładce "download" jest ich cennik. Ściągasz ofertę detaliczną i wszystko masz. Ceny są zgodne z rzeczywistością, niestety nie podają wielkości roślin, tylko doniczek.

[JLG]

Dominiko - czemu mi to robisz przecież ja już nie mam miejsca na taki duży krzew/małe drzewko...

Marszałek rośnie u mnie zdecydowanie za gęsto, sadziłam po dwa obok siebie w odelgłości może 50 cm, potem jest kolejna grupa jakieś 80 cm dalej, zobacz może na stronie 15 I części mojego wątku, tam są zdjęcia tuż po posadzeniu...
Tylko nie daj się oszukać, że taki maleńki, już w pierwszym roku po posadzeniu wyrósł na jakieś 4-5 m i owocował.
W każdym razie jeśli możesz sadz w odległości min. 1 m, u mnie przez to, że taki gęsty muszę go często przerzedzać, żeby nie łapał mi za szybko mączniaka prawdziwego. U mnie ma wystawę południowo-wschodnią i dużo słoneczka.

[Margo2]

Dominiko, mnie jednak bardziej pasuje kousa, poniewaz jest niższy i węższy. W sumie są bardzo podone do siebie.

Asiu, są derenie variegaty.Dlatego cały czas się biję z myślami. Nanaszym forum ma takie Darob w swojej szkółce. Prowadzi tez sprzedaż wysyłkowa. Zastanawiam się nad jej oferta.

[JLG]

Wygooglałam i rzeczywiście jest taki kurcze gdybym wcześniej wiedziała, że takowy istnieje to bym wybrała taki zamiast normalnego derenia siberica variegata by mi idealnie pasował do rosnącej obok magnolii. (coś czuję, że jak się uporam z wstępnymi porządkami w ogrodzie to zacznę kombinować jak tu wcisnąć kousa)

[JSZFRED]

Joasiu ale dosypało śniegu, dobrze że szybko topnieje, ledwo żyję po tym odśnieżaniu, widzę że nadal szalejesz z wiosennymi zakupami

[justi177]

Wiecie co? Ja tam mam swoje zdanie na temat ww szkółki..... Także....ostrożnie.....

Joasia,
Jak ja Ciebie rozumiem z tym miejscem......

[dominikams]

Dziewczyny, zawsze można wziąć dwa derenie Ja nie chciałam Was odwodzić od Kousa
Też myślę o nim, bo podobają mi się te kulki, oprócz kwiatów, oczywiście. Ale Kousa raczej mały nie jest, chyba większy niż kwiecisty (przynajmniej mój Rubra miał dorastać tylko do 2-3m). W razie czego pozostaje cięcie, derenie dobrze je znoszą, a te drzewiaste raczej wolno rosną, więc nie powinny być upierdliwe. Pozostaje tylko kwestia odporności na mróz. Mój Rubra rośnie przy ścianie domu, bo trochę bałam się go posadzić "w polu". Macie informacje, jak Kousa rośnie w naszych stronach?

Asiu, a nie myślałaś, żeby wykopać co drugiego Marszałka? Krzewy miałyby więcej miejsca, ramiona mogłabyś przedłużyć i w sumie nie byłoby żadnej różnicy, poza aż takim zagęszczeniem (on dobrze owocuje w dużych formach, więc nie musiałabyś się martwić, że plon spadnie).
Normalnego derenia też można zastąpić

W ogóle, Asiu, przeglądałam pierwszą część Twojego wątku i, o mamuniu, ale się zmienił Twój ogród

[Wanda7]

Asiu, napisałam na pw. Otrzymałaś?

[Margo2]

Dominiko, moja sąsiadka ma derenia kousa już takiego 8 letniego. Własnie u niej zakochałam się w tym drzewku. Widziałam w trakcie kwitnienia
Zatem rośnie w środku ogrodu, także raczej jest mrozoodporny.

Asia, a może eksmituj tamtego derenia do teściowej?

[JLG]

Asiu - ja nawet się cieszę, że spadł śnieg, to najlepsza osłona na wypadek mrozów.
Wiem, że łatwo mi to pisać, bo u mnie Wojtek odśnieża marzę o wiośnie, ale jakoś to ocieplenie bardziej mnie niepokoi niż cieszy, jestem delikatnie mówiąc ostrożna, bo w niektórych wątkach jest zbyt duży dla mnie huraoptymizm (ja przerabiałam to wcześniej, więc wolę się cieszyć, jak faktycznie będzie już wiosna).

Justi - zaniepokoiłaś mnie trochę, masz złe doświadczenia z tą szkółką?
(tak po prawdzie chcę kupować tam prawie wyłącznie drzewka owocowe).

Dominiko - ja raczej derenia nie wezmę może rzeczywiście przemebluję zakątek z dereniem sibirica variegata, ale póki co wypadało by się wstrzymać z wyrzucaniem, przesadzaniem (co będę robiła w następnych sezonach), poza tym mojemu Wojtkowi trzeba takie rzeczy dawkować...
Wykopał 1 derenia, morelę, ja szykuję go psychicznie na wywalenie Łutówki i chcę wyautować pigwowca. Różowy dereń kousa rośnie w ogrodzie kilka ulic dalej, z tego co kojarzę, rośnie już któryś sezon, pięknie kwitnie i nie jest w jakimś szczególnie osłoniętym miejscu, ale nie też na wygwizdowie, nie jest zabezpieczany na zimę. Niestety nie wiem jaka to dokładnie odmiana, bo właściciel nie pamiętał (oczywiście musiałam zapytać).
Pewnie za jakiś czas będę musiała usunąć co drugiego Marszałka ale jak pisałam wyżej na razie koniec rewolucji.
PS. Ja też doznałam szoku, jak zajrzałam do pierwszej części swojego wątku, jakie to wszystko było małe, niepozorne, ile wolnego miejsca. Teraz patrząc z perspektywy czasu zupełnie inaczej zakładałabym ogród, chyba teraz miałabym wyłącznie układ bylinowo-różany.

Wando - dostałam PW. i już odpisałam. Dziękuję

Gosiu - doskonale Cię rozumiem, kwitnący dereń urodą przebija nawet najpiękniej kwitnącą magnolię. Cudowny krzew. Może rzeczywiście to jest myśl, sprezentować derenia mamusi, a sobie kouse

-- So 09 lut 2013 22:48 --

Pochwalę się kupiłam ziemię do wysiewów, krążki torfowe mam. Dokupiłam jeszcze nasion i myślę, że w najbliższym tygodniu rozpocznę pierwsze wysiewy (lobelia, heliotrop i zobaczę czy coś jeszcze).
Kupiłam też cebulki dymki i wiosenny czosnek, jesienny już rośnie - więc będę miała porównanie, który lepszy. Poza tym dokupiłam dosiewkę trawy, zapas nawozów (dziewczyny uważajcie - mieszają stare partie nawozów z nowymi!!!), miedzian. Jestem już prawie zaopatrzona na sezon - zostały tyczki bambusowe (mam już upatrzone na all..), ziemia do sadzenia, kora i donice.

[justi177]

Joasia,
Akurat drzew owocowych tam nie kupowałam....chociaż roślin kupiłam naprawdę sporo.....zasada nr 1: z pewnością trzeba tam być na początku sezonu.
Ja jeszcze w lesie z zasiewami....ale jestem dziwnie spokojna...damy radę....

[dominikams]

Asiu, jakoś tak wychodzi, że zgadzam się ze wszystkim, co mówisz
Po pierwsze, też mnie cieszy śnieg. Wiem, że to upierdliwe, ale patrzę na niego przez pryzmat ochrony roślinek. A co znaczy mróz bez śniegu - mieliśmy przykład rok temu. Moje róże rosły dużo słabiej, przez cały sezon, mimo nawożenia. Czyli zapewne zredukowany system korzeniowy nie dawał rady. Nie mówiąc o roślinach, które wypadły.
Ale cieszę się, że temperatury oscylują ok. 0 - raz kilka więcej, raz kilka mniej. Za zimno, żeby rośliny się obudziły, a z drugiej strony taka temperatura jest znośna.

Po drugie, ja też dawkuję rewolucje Choć i tak nie przechodzą bez echa. W ub. sezonie R. się pytał, po co sadzę rośliny, jak potem albo przesadzam, albo wywalam Nie pomogło za wiele tłumaczenie, że tak robią wszyscy Dobrze, że jakoś to wszystko znosi, choć burczy pod nosem czasem, a czasem nawet głośniej

No i wreszcie - ja też inaczej urządzałabym ogród, gdybym miała zacząć teraz. No ale póki co, pozostaje dopasować się do tego, co już jest.

Asiu, ja mam dobre doświadczenia z Józefiną, tzn. sporo roślin mam od nich, choć kupowanych przez pośrednika, czyli PGR Bródno. Chyba dość dobrze pilnują odmian, bo drzewka owocowe się zgadzają (oprócz 1 gruszy, ale tę kupowałam chyba na Płochocińskiej, z tego, co pamiętam).
Poza tym nie narzekałam na jakość roślin (oczywiście te najtańsze wersje są najmniejsze, ale to wiadomo). Jedynie do czego mogę się przyczepić, to pędzenie roślin w drugiej połowie lata w szklarniach - moja magnolia gwiaździsta przez to nie została posadzona, tylko zimuje na przemian na schodach (jeśli jest w miarę ciępło) i w garażu, bo obawiałam się, że nie przeżyje zimy. Nie wiem, jak Fothergilla i wisienka Zigzag - bo te posadziłam na miejsca stałe, ale przed zimą zdążyły zmienić kolory na jesienne i normalnie, choć późno, zrzucić liście, więc jestem dobrej myśli.

Plan wymiany derenia bardzo dobry

O co chodzi z tym mieszaniem nawozów? Skąd wiesz, że tak robią i jak to rozpoznać?

[JLG]

Justi - ja się złamałam i dziś wysiałam lobelię i heliotropa, jak przystało do krążków torfowych do szklarenki z opakowania po torcie... warzywa jednak będę siać do ziemi do wysiewów. choć w tym roku spróbuję maksymalnie ograniczyć parapetowe rozsady, bo mam tyle odmian pomidorów, że zastanawiam się jak to wszystko pomieszczę...

Dominiko - trzeba patrzeć na daty produkcji, zdarza się, że obok siebie sobą nawozy, podłoża do wysiewu z 2012 r. i 2013 r., na zasadzie, że klient się nie zorientuje i wciśnie się mu badziewie.
No to teraz mam zgryz z tym dereniem....

[Margo2]

Dominiko, dlatego ja kupuję po cichu i mój m. już nie zauważa, czy cos przybyło, czy ubyło, bo mam busz
Ja niecierpie burczenia, dlatego wolę nie ryzykować. Najbardziej chodzi o kasę. Nadmiarem gotówki nie grzeszymy, więc każdy grosz liczę. No i na rosliny wydaję przede wszystkim to co mi wpadnie ponad normę.
Co zrobimy, że lubimy kupować?
Każda roślina nas kusi.

Asiu, nie zastanawiaj się. Oddaj derenia teściowej. Dzięki temu nie wyrzucisz krzaczka, a myślę, że teściowa po pewnym czasie doceni prezent.

[aguskac]

Ja kiedyś też wysiałam lobelię Zaglądam do skrzyneczki i zaglądam i nic... po pewnym czasie patrzę a tam cała skrzyneczka zarosła mi jakimś drobnym zielskiem, więc cóż było robić, wyrwałam zielsko, przemieszałam glebę i zrobiłam 2 podejście. No i dalej i nic ... a po jakimś czasie znów mi zielsko porosło całą skrzyneczkę
Wtedy coś mnie oświeciło .... to nie było zielsko, tylko moja lobelia

Powiecie - ty tępoto - malutkie nasionka to i roślinki drobniutkie, ale przecież mak czy naparstnice wcale małe nie rosną choć z maczku