No proszę, a mnie 'jabłuszko, jabłuszko, jabłuszko pełne snu" kojarzyło się z Kabaretem Starszych Panów i głównie z Wiesławem Gołasem
Stąd moje niebotyczne zdziwienie - jak to, Gołas to ciacho???
No ale, Jagi, o gustach się nie dyskutuje
Sławku, wybacz, że to u Ciebie, ale nie mogłam się powstrzymać
Swoją drogą, ubolewam bardzo, że nie mam DOMO... Hamilton, Timarsch, czy inny - wsio ryba, grunt że ogrodnik.
Zauważyłeś, że jakoś w ogóle mało programów ogrodniczych. I to jest ciekawostka, że wcale nie dbają o nasz klan ogrodniczy...
A przecież jesteśmy znakomitą grupą konsumentów! Od ust sobie i rodzinie odejmiemy, żeby zakupić to cóś zielone i kwitnące. Lodówkę zajmiemy na cebule, w piwnicy nie ziemniaczki, ale kłącza, karpy i znów cebule. Parapety obsiedziane siewkami, szafki pełne nawozów i środków ochrony, sprzęt najcenniejszy to kosiarka i sekatory. Wycieczki nie nad morza ciepłe, lecz do ogrodów botanicznych.
No co, nie mam racji?