Pobojowisko odsłona I

[kasia28x]

Ja się wpisuję, żeby nie zgubić, chętnie zobaczę jak Ci idzie uprzątanie i upiększanie "Pobojowiska"
Sama niedawno miałam podobne, potem niemal wszystko zrównaliśmy z ziemią i teraz mamy patelnię, o której już ktoś wspominał
Pomna swoich doświadczeń zalecam cierpliwość i przemyślenie wszystkich decyzji

[BozenkaA]

Ulcia116, czeka Was wiele pracy ale i radości związanych z podziwianiem efektów. Jeśli chcesz, by ziemia rodziła warzywka, to może zamiast trującej "chemii" zaprzyjaźnij się z EM-ami.

[iwwa]

Cześć Ula ! Trzymam kciuki za uporządkowanie tego w przyszłości malowniczego terenu. Nie zrażaj się niczym roślinki za Twoją prace na pewno Ci się odwdzięczą i to pewnie bardzo szybko. Ja tez jestem tu nowa na forum, też wcześniej zagladałam żeby poczytać, dowiedzieć się co robić w różnych sytuacjach. Ja mam działkę z 2,5 roku ale zagospodarowanie jej idzie mi bardzo powoli i z różnym skutkiem. Część roślin wymarzła lub zwyczajnie uschła. Poza tym długo nie miałam na działce wody,a to już w ogóle klapa. Jednak w zeszłym sezonie trochę zasadziłam roślin, zobaczymy po zimie jak będzie ?
Kochana , będę wpadać na twoją stronkę i patrzec , co tam u Ciebie słychać , jak np. porządki na wiosnę ?
Twój psiulek słodki jest, chociaż łobuziak

[yanka]

Podoba mi się tutaj! Pamiętam, też tak miałam. Pobojowisko totalne... i gdy człowiek się trochę uporał z tym wszystkim, roślinki rosły, trawkę się kosiło i zamiast odpoczywać.... to dokupiliśmy jeszcze jedną obok( bo cena była dobra - tak sobie tłumaczyliśmy wtedy) I dalej od początku to samo . Ale fajnie jest! Wariatów nie brakuje... pozytywnie zakręconych oczywiście.

[ulcia116]

Witaj ulcia116
Szkoda tego bzu wycinać.Przyciąć możesz.Jak Ci nie przeszkadza tzn.masz jeszcze sporo miejsca to na razie go zostaw.W maju już będzie kwitł.A jeśli rośnie przy ogrodzeniu to tym lepiej.Zasłoni widok na podwórko.Teraz najważniejsze to prace przy porządkowaniu ogródka pod kwiatki i warzywa.Niwelowanie terenu.
Nic nie piszesz czy ktoś tam mieszkał?Czy to jakieś opuszczone domostwo?

Mieszkał, mieszkał... Starsze małżeństwo, takie przed 80-ką, więc z racji wieku na ogródku zbyt dużo nie robili wiec jest jaki jest.

Ja bym tak od razu nie wywalała wszystkich drzew i krzaków - bo jak przyjdzie słonko, to będziesz kwiliła, że zero cienia i patelnia totalna i pot po d... spływa a wokół żadnej oazy, jak na Saharze.

Nie specjalnie było co zostawić, brzoskwinie już wywalone (suche jak wiór) miały aż po ok 2m wysokości, pozostała Jabłonka i Wiśnia taka moich gabarytów, a mam 1,5m w butach na obcasie i w kapeluszu A z krzaków to posiadam jedynie porzeczki, ale przy moim wzroście to i z tego ciut cienia uszczknę:)

ps. Tematy o błędach przekopałam jako pierwsze:)

Ja z tym bzem się pogubiłam - to bez czy lilak? Tak czy owak, to bym nie usuwała, tylko mocno ciachnęła do pożądanej wielkości, podsadziła czymś niższym, na sam dół bylinki. Nie wiem, czy ja to sobie dobrze wyobrażam, że masz na to widok od frontu? Zdjecia byś zapodała jakieś.

Zawsze myślałam, że to to samo Ale forum, uczy, radzi, wychowuje... To jest Lilak. I on rośnie tak jakby na środku, ale z boku
To znaczy, że patrząc od strony drogi, po lewej jest ogród, następnie żywopłotowy Lilak, a za nim droga wjazdowa na posesję. A dom to w ogóle stoi jak dupa wołowa na środku działki, więc najpierw jest ogród z lilakiem, potem jest dom z podwórkiem a za tym wszystkim jest kolejny ogród (ten co to jego zdjęcia są na początku). Samej mi ciężko zrozumieć to co napisałam, ale to naprawdę najprostsza forma w jakiej jestem w stanie to przedstawić



O tak to wygląda...

I ogrodzenie. Nawet jeśli pies nie ma wstępu. Jak to wcześniej napisano, zwierzątka Cię pokochają, ale Ty je - niekoniecznie. Ja mimo siatki na początku miałam wszystkie brokuły ponadgryzane przez zajączki (siatka miała za grube oczka), drzewka sarenki poobgryzały... smutny to był widok.

Ogrodzenie - mimo braku bliskiego sąsiedztwa - przyda się... różne zwierzaczki jak się zwiedzą o nowej stołówce zaczną was odwiedzać bez zaproszenia... a walka o marcheweczkę, czy inne dobra, może być zacięta

No uparłam się na ten brak ogrodzenia i nie przetłumaczysz babie! Myślałam, żeby sobie warzywniak jakimś płotkiem ogrodzić, żeby o tą marchewkę nie musieć walczyć, a reszta będzie ogrodzona jak żywopłot urośnie:) Najwyżej za rok będziecie mogli mi powiedzieć: "A nie mówiłam/łem!!" A ja wtedy z pokorą, będę przyznawać wam rację, a teraz nie i już!

Poza tym długo nie miałam na działce wody,a to już w ogóle klapa. Jednak w zeszłym sezonie trochę zasadziłam roślin, zobaczymy po zimie jak będzie ?
Kochana , będę wpadać na twoją stronkę i patrzec , co tam u Ciebie słychać , jak np. porządki na wiosnę ?

Wodę doprowadzaliśmy na ogród już w listopadzie (w sumie to prawie wszystko robiliśmy na przełomie październik/listopad) musieliśmy się przebić z piwnicy do garażu, z garażu do bud. gospodarczego i z bud. gosp. na ogród

Porządki zaczęliśmy we wtorek, bo tak ładnie ciepło było, wyszliśmy trochę pograbić i ogarnąć co tam u nas jeszcze jest. Oto co znalazłam:


Chrzan, a jeśli to nie Chrzan to nie wiem co to, ale capi jak chrzan



Pora też najwyraźniej sadzić nie muszę, bo już sobie rośnie Ciekawe jak on zimę przetrwał



Cebula też już jest, tak na oko to z pół tony



Irysy, które odkryłam już wcześniej... Tylko co z nimi zrobić, Skosić je? Zostawić jak są? Poobrywać tylko to suche, czyli skosić? Bo ja to ogólnie mistrz kosiarki jestem

Ogólnie po zgrabieniu, to nie wyglądało aż tak źle, takie suche ogigle co sterczały, to mnie doinformowali, że to Marcinki, ogigle wycięłam... Teraz już wiem, że pół działki mam marcinkami obsadzone

Zapomniałam wczoraj zrobić zdjęcia poglądowego na całość, żebyście zobaczyli, że nie ma takiej tragedii jak się zgrabiło - albo tylko mi się wydaje, że nie ma... więc poszłam dziś zrobić zdjęcie...



Sami możecie zauważyć, że jest o niebo lepiej

[iwwa]

No! ślicznie jest! Ale w cebulowo u Ciebie obrodziło Czuć wiosnę przez okienko monitora, jak na to wszystko patrzę
Kochana, wodę masz, zapał, chęci i kupę pomysłów też ! Będzie fajnie, jak ruszysz pełną parą na tę wiosenkę. Będziemy podziiwać, dopingować i cmokać z zachwytu. Jesteś na prawdę pozytywnie zakręcona

[majs]

ulcia116
Żywopłocik fajna i ładna rzecz, najlepiej jakiś z kolcami podwójny to i zwierz nie będzie się przeciskał.

[ulcia116]

No! ślicznie jest! Ale w cebulowo u Ciebie obrodziło Czuć wiosnę przez okienko monitora, jak na to wszystko patrzę (...)

Cebulkami mogę się podzielić, ja dobre dziecko jestem, uczynne... Ile chcesz? Worek, dwa?

Czuć wiosnę, czuć.. po kocie widzę... Garnie mi się zwierze na dwór, powstrzymać nie idzie... Rozłożył się jak kobyłka Piłsudskiego i grzejnik okupuje

ulcia116
Żywopłocik fajna i ładna rzecz, najlepiej jakiś z kolcami podwójny to i zwierz nie będzie się przeciskał.

No i masz... znów nie tak sobie wymyśliłam Bo ja chcę ze Smaragdów, ale gęsto posadzonych, co 50/60cm, to będzie tak gęste, że nic nie powinno się przecisnąć

[ewamaj66]

Kot sybaryta Irysów nie koś, bo już widać nowe liście, szkoda zniszczyć. Takie suche obrywa się ręką albo tnie sekatorem-pomalutku Lilakowi na razie nic nie rób, przytniesz po kwitnieniu. Zobaczysz, jak to wygląda i zdecydujesz, co dalej.

[GrzegorzR]

No i masz... znów nie tak sobie wymyśliłam Bo ja chcę ze Smaragdów, ale gęsto posadzonych, co 50/60cm, to będzie tak gęste, że nic nie powinno się przecisnąć

To chyba cecha związana z płcią, te parcie na Smaragdy. Moja też tak ma. A żywopłot z nich nigdy nie będzie tak gęste, żeby nic nie powinno się przecisnąć. Jeśli chodzi o przeciskanie się, to albo ogrodzenie, albo kolczaste. Poszukaj w necie "żywopłoty obronne".

[majs]

Gzregorz ma rację, tuje to żadna przeszkoda dla zwierzyny.

[jode22]

Z ciekawością zajrzałam do ciebie. Opisujesz z humorem swoje zmagania.
A ten krzaczek na pierwszej stronie to nie Gryczpan lecz Bukszpan . Wsadź obok niego kilka patyków skierownych wierzchołkami do środka to ochronisz, dopóki piesek się nie nauczy. Bukszpan trzeba formować, przycinać dwa a nawet trzy razy do roku - twój widzę, że można na półkulę .
A wracając do różności znajdowanych w ziemi, to jak ktoś jest zainteresowany paleontologią, to zapraszam do siebie. Mimo, że gospodaruję od 20 lat, wciąż wykopuję z ziemi jakieś kości - mój poprzednik uważał, że one też wzbogacą glebę

[robertP2]

Smaragda sadzi się co 75-85 cm żeby była zwarta ściana.Posadzić za blisko istnieje ryzyko choroby grzybowej, tuje ściśnięte nie będzie przewiewu , zła cyrkulacja powietrza brak słońca itp itd mogą potem chorować i zasychać.
Najlepiej to na początku nie przekombinować, bo potem może być problem.

[ulcia116]

Smaragda sadzi się co 75-85 cm żeby była zwarta ściana.Posadzić za blisko istnieje ryzyko choroby grzybowej, tuje ściśnięte nie będzie przewiewu , zła cyrkulacja powietrza brak słońca itp itd mogą potem chorować i zasychać.
Najlepiej to na początku nie przekombinować, bo potem może być problem.

Co 75-85cm??? hmmm... u rodziców są posadzone w odstępie 70cm i prześwity są takie, że spokojnie można sobie między drzewkami slalom zrobić, a mają już ok 2m. A ja chciałabym taki bardziej zwarty żywopłocik, i wyczytałam, że na zwarty żywopłot to sadzić tak co ok 60cm.
A smaragdy zalecają sadzić co 50-70cm. Ogrodnikiem nie jestem, ale wydaje mi się, że odległość 85cm nie da zwartego żywopłotu

No i masz... znów nie tak sobie wymyśliłam Bo ja chcę ze Smaragdów, ale gęsto posadzonych, co 50/60cm, to będzie tak gęste, że nic nie powinno się przecisnąć

To chyba cecha związana z płcią, te parcie na Smaragdy. Moja też tak ma. A żywopłot z nich nigdy nie będzie tak gęste, żeby nic nie powinno się przecisnąć. Jeśli chodzi o przeciskanie się, to albo ogrodzenie, albo kolczaste. Poszukaj w necie "żywopłoty obronne".

Tak, dokładnie tak. U nas zamiłowanie do smaragdów wyssane jest z mlekiem matki, mężczyźni wysysają zamiłowanie do piłki, piwa i sportowych samochodów

To jak mi się coś przeciśnie to wtedy założę siatkę

(...)
A ten krzaczek na pierwszej stronie to nie Gryczpan lecz Bukszpan . Wsadź obok niego kilka patyków skierownych wierzchołkami do środka to ochronisz, dopóki piesek się nie nauczy. Bukszpan trzeba formować, przycinać dwa a nawet trzy razy do roku - twój widzę, że można na półkulę .
A wracając do różności znajdowanych w ziemi, to jak ktoś jest zainteresowany paleontologią, to zapraszam do siebie. Mimo, że gospodaruję od 20 lat, wciąż wykopuję z ziemi jakieś kości - mój poprzednik uważał, że one też wzbogacą glebę

A to, to nie to samo?

Piesek ma swój teren, ja mam swój. Się nie nauczy, to biegający anioł zniszczenia - tratuje wszystko co ma na drodze (ze mną włącznie, metr dwadzieścia mam i on mnie chyba nie widzi ) Puściłam niech sobie zwierze po polu polata i tak stratować nie ma co, bo nic nie ma... No i masz, niby nic nie ma a jednak on znalazł , jeden jedyny ładny krzaczek, gdzieś w kącie pod płotem, i dawaj, musiał się w nim tarzać


A u mnie robota stoi. Miałam nadzieję, że ten śnieg to taki przelotny. A gdzie tam, jak cholerstwo spadło tydzień temu tak leży i ani myśli się wynosić

[yanka]

Wszystko prawda co wyżej napisano. Należy sobie jednak określić co się ma zamiar uzyskać i się tego trzymać. Należy również znać ewentualne zagrożenie i umiejętnie zadziałać np. na chorobę grzybową . Również posadziłabym gęsto,jeśli chciałabym ścianę ze szmaragdów. Życzę powodzenia.